Jeśli chodzi o same próby pobijania rekordu to dosyć specyficznie wygląda moja taktyka biegu. Pierwszy kilometr wykręcam w około 3:25, kolejne trzy w czasie około 4 minut i ostatni około 3:50. Próbowałem to jakoś wyrównać, zbliżyć do siebie te czasy, ale negatywnie wpływa to na końcowy rezultat, który wychodzi dużo gorzej. Odnośnie wątku chciałbym zapytać o dwie kwestie:
1. Jaką formę treningu, program etc. przyjąć aby pobudzić progres i najefektywniej zbliżać się do czasu 18:30? Jak długo może to zająć? (Tak wiem, trochę bezmyślne pytanie).
2. W jaki sposób opracować najlepszą dla siebie taktykę biegu na te 5 km?
Dodam, że dużo lepiej wychodzą mi biegi na dystanse <5 km niż np 10 km, który potrafię przebiec relatywnie wolno, bo w około 43:00+.
Dorzucę jeszcze dane. Wiek 25. Wzrost 182. Waga 78 kg (ćwiczę na siłowni od stycznia dlatego waga wzrosła o jakieś 5 kg, chociaż tłuszczu też mam trochę ulokowanego).
Pozdrawiam.
