hello!
Dzieki za wszystkie rady. Półmaraton odbył sie w sobote wiec nie moglem sprawdzic co moge a czego nie moge jesc, ale zastosowalem wypadkowa dwoch kolegow ktorzy sie wypowiadali.Otóz zjadlem rano lekkie sniadanko i ok 11.30 - obiadek w postaci makaronku( polmaraton o 16) , a tuz przed maratonen ( 1.5h) wypilem power... costam.Oto moje uwagi i prosba o konsultacje:
1. Na poczatku troche mi ciazylo na dole podbrzusza, ale po 2-3 km ustalo. Co to bylo??

2. ok 17 km zaczelo mnie lekko pobolewac z kolei w gornych partiach brzucha - zoladek, ale do wytrzymania.
3. Nic nie pilem w czasie biegu bo balem sie ze sie ochlapie (

) i bedzie mi ciazyc.
Ogolnie jestem zadowolony bo przebieglem ponizej 2 h ( tak sobie zalozylem ) i szykuje sie do warszawskiego 42195.
Jeszcze raz dziekuje za rady zywieniowe i wsparcie psychologiczny ( b.wazne)
A gdzie we Wrocku najlepiej biegac kros- podbiegi i tp - gdzie najlepszy do tego teren??
Pozdrawiam biegaczy i nie tylko
Artur