Panowie jeśli chodzi o bieg o którym wspomniałem wcześniej to miałem zamiar utrzymywać tempo 5,45 min (bieg z VP na zegarku). Sam przyznam, że na początku trochę mnie "poniosło" dlatego tempo na początku było mocniejsze a pod koniec zdecydowanie opadłem z sił... Chwilowo nawet po 8 i 9 km musiałem kilka kroków przejść... To mój błąd, przyznaję. Poniżej jeszcze wkleję screen z czasem poszczególnych odcinków. Co do testu Coopera to właśnie w tym biegu wyszło dokładnie 2,42 km i to też jest mój dotychczasowy najlepszy wynik.
Podsumowując wychodzi na to, że "ściganie" się ze znajomymi na Endomondo na pokonywanie jak najdłuższych odległości w jak najkrótszym czasie to rozumiem wielki błąd? Nie mam specjalnego ciśnienia na bicie rekordów czy zaliczenie jak największej liczby zawodów. Pytanie tylko co przyniesie mi więcej korzyści (czyt. formę) za jakiś czas, nawet kilku miesięcy? Trenowanie 3x w tygodniu w zakresie powiedzmy 80-90% maxhr czy mimo wszystko powoooolne i długie w moim przypadku "truchtanie" w zakresie 60-65%?
I czy wysokie hr w moim przypadku (zakładając 205-210) nie oznacza właśnie jakichś problemów zdrowotnych lub przeciw wskazań do biegania?
Pomoc dla początkującego - obecna forma i pulsometr?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Co do pulsu: jeśli masz mozliwość, spróbuj przede wszystkim zweryfikować na pozyczonym od kogoś pulsometrze, ale z tego, co pamiętam z forum, to raczej "samo z siebie" nie jest przeszkodą, jeśli okarze się, że jestes po prostu "wysokocisnieniowcem". Btw wysokie HR mozna złapać biegnąc właśnie test Coopera (który chyba najlepiej robi się na 400m stadionie), nawet jeśłi biegniesz taki sprawdzian sam, to można złapać całkiem niezłe przybliżenie (ja najwyższe "złapane" mam 186, więc zakładam, że moje faktyczne HR jest jeszcze o jakieś 5 wyższe)...to naprawdę nie jest apteka, jeśli masz tetno o kilka punktów wyzsze, czy niższe...na strefy niewiele to wpływa.
Co do biegania: na początku większość z nas chce "coraz szybciej, coraz dalej" i najlepiej w jak najkrótszym czasie...dopiero z czasem, gdy człowiek poczyta, porozmawia z ludźmi widzimy swoje "błędy"...pewnie niewielu tych błędów nie popełnia i słucha rad tych, ktorzy już przez to przeszli. Moim zdaniem całkiem ok będzie jak zrobisz mocniejszy trening 1 raz w tygodniu, raz na 2-3 tygodnie można nawet próbować "pobiec na rekord" (ew. zapisac się na jakiś cykl biegów typu "city trail")...na początku biegania progres jest dosyć szybki, co owszem, całkiem nieźle motywuje (to samo dotyczy szybkiego spadku wagi na początku), wazne, żeby nie przesadzić i nie narazić się na kontuzje. Jeśli chcesz się rozwijać w dłuższym terminie, to bieganie 3x szybkich treningów spowoduje, że albo złapiesz kontuzję, albo szybko utkniesz na pewnym poziomie...znowu "az tak woooolno" jak 65% nie musisz biegać, szczególnie, że początkowo tętna i tak sa wyższe (artykuł Adama)...ale na 75% bedzie ok...byle przeplatać...trochę wolnego, troche średniego, trochę szybkiego (+ ćwieczenia ogólnorozwojowe). Możesz też poszukać jakiegś planu treningowego, tam intensywności treningowe są odpowiednio porozkladane.
powodzenia!
--
Axe
Co do biegania: na początku większość z nas chce "coraz szybciej, coraz dalej" i najlepiej w jak najkrótszym czasie...dopiero z czasem, gdy człowiek poczyta, porozmawia z ludźmi widzimy swoje "błędy"...pewnie niewielu tych błędów nie popełnia i słucha rad tych, ktorzy już przez to przeszli. Moim zdaniem całkiem ok będzie jak zrobisz mocniejszy trening 1 raz w tygodniu, raz na 2-3 tygodnie można nawet próbować "pobiec na rekord" (ew. zapisac się na jakiś cykl biegów typu "city trail")...na początku biegania progres jest dosyć szybki, co owszem, całkiem nieźle motywuje (to samo dotyczy szybkiego spadku wagi na początku), wazne, żeby nie przesadzić i nie narazić się na kontuzje. Jeśli chcesz się rozwijać w dłuższym terminie, to bieganie 3x szybkich treningów spowoduje, że albo złapiesz kontuzję, albo szybko utkniesz na pewnym poziomie...znowu "az tak woooolno" jak 65% nie musisz biegać, szczególnie, że początkowo tętna i tak sa wyższe (artykuł Adama)...ale na 75% bedzie ok...byle przeplatać...trochę wolnego, troche średniego, trochę szybkiego (+ ćwieczenia ogólnorozwojowe). Możesz też poszukać jakiegś planu treningowego, tam intensywności treningowe są odpowiednio porozkladane.
powodzenia!
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Stary Wyga
- Posty: 157
- Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06
Racja. Często po samych biegach bolały mnie piszczele i ich okolice, czasem biegałem z odczuwalnym bólem.axe pisze:..wazne, żeby nie przesadzić i nie narazić się na kontuzje. Jeśli chcesz się rozwijać w dłuższym terminie, to bieganie 3x szybkich treningów spowoduje, że albo złapiesz kontuzję...
Zwalniam tempo i czekam na efekty
Dzięki serdecznie za pomoc i cenne rady!
- janekowalski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 351
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 07:35
- Życiówka na 10k: 00:38:26
- Życiówka w maratonie: 02:59:42
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
To może pachnieć zapaleniem mięśni piszczelowych. Nie lekceważ tego. Rozgrzewaj i schładzaj się po biegach, rozciągaj i wzmacniaj mięśnie ćwiczeniami. Polecam też twardy roller lub kij do masażu w ramach regeneracji i rozluźniania mięśni.
www.sznrunner.blogspot.com - mój biegowy blog
-
- Stary Wyga
- Posty: 157
- Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06
W ostatnich dwóch kolejnych zawodach na 10 km moje HRmax wynosiło dokładnie 210 u/m.
Ostatnio jednak podczas treningu OWB1 50' (75% HRmax) + 5' w tempie 5,00 + 3' w tempie 4,45 + 2' w tempie 4,20 pulsometr pokazał aż 223 u/m przy tempie wskazanym na 4'13 km/h (ostatnie 2 minuty biegu). Nie będę ukrywał, że zakładane śr. tempo 4,20 przy ostatnich 2 minutach biegu to był mega szczyt moich możliwości (ledwo łapałem oddech). Jak zatem mam traktować taki "skok" pulsu? Czy faktycznie mam przyjąć swój HRmax jako jednak 223? Może to jednak błąd pomiarowy pulsometru? (chociaż wątpię ponieważ używam do biegania Garmina FR15 z oryginalnym pasem). Biegam od września ubiegłego roku (z wyjątkiem grudnia), od stycznia tego roku regularnie 3 treningi tygodniowo (czy przy takim stażu biegania tak wysoki puls może być możliwy).
Do tej pory rekord na 10 km: 53:43, półmaraton 2:02 (ten ostatni podczas "mocniejszego" treningu więc nie do końca może mieć to przełożenie na zawody.
Poniżej screen z końcówki wykonanego treningu, kiedy zacząłem biegać tempa 5' w tempie 5,00 + 3' w tempie 4,45 + 2' w tempie 4,20 po wcześniejszym OBW1 50'.
Ostatnio jednak podczas treningu OWB1 50' (75% HRmax) + 5' w tempie 5,00 + 3' w tempie 4,45 + 2' w tempie 4,20 pulsometr pokazał aż 223 u/m przy tempie wskazanym na 4'13 km/h (ostatnie 2 minuty biegu). Nie będę ukrywał, że zakładane śr. tempo 4,20 przy ostatnich 2 minutach biegu to był mega szczyt moich możliwości (ledwo łapałem oddech). Jak zatem mam traktować taki "skok" pulsu? Czy faktycznie mam przyjąć swój HRmax jako jednak 223? Może to jednak błąd pomiarowy pulsometru? (chociaż wątpię ponieważ używam do biegania Garmina FR15 z oryginalnym pasem). Biegam od września ubiegłego roku (z wyjątkiem grudnia), od stycznia tego roku regularnie 3 treningi tygodniowo (czy przy takim stażu biegania tak wysoki puls może być możliwy).
Do tej pory rekord na 10 km: 53:43, półmaraton 2:02 (ten ostatni podczas "mocniejszego" treningu więc nie do końca może mieć to przełożenie na zawody.
Poniżej screen z końcówki wykonanego treningu, kiedy zacząłem biegać tempa 5' w tempie 5,00 + 3' w tempie 4,45 + 2' w tempie 4,20 po wcześniejszym OBW1 50'.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wskazania tętna są bardzo słabo skorelowane z tempem, wg mnie jest wadliwy czujnik pracy serca, co często w Garminach się zdarza.