Komentarz do artykułu Na siłowni z Eliudem Kipchoge
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak, 1-1,5 powtórzenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 10 sty 2008, 23:52
- Życiówka na 10k: 33:45
- Życiówka w maratonie: 2:36 I Warszawski
- Lokalizacja: PABIANICE
Wiem, że w Polsce robi się także wielominutowe wstępowania. Pytanie tylko w jaki sposób zabijają w ten sposób szybkość. Kenijczycy wymyślili ćwiczenie, które jest bardziej zbliżone w strukturze ruchu do biegu (+) i o wiele b. dynamiczne niż wstępowanie. Jest b. rytmiczne. Wiem, że robią także różnego rodzaju podbiegi w tym dynamiczne po 80 m.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Kenijczycy nie biegaja treningow szybkosciowych. Dla nich szybkosc to przebiezki 200m co z szybkoscia nie ma nic wspolnego. Te aerobiki na fimiku tez nie sa takie typowe biegowe, tylko jako lekka sila wytrzymalosciowa. Uwazam ze lepiej by bylo dlugie podbiegi niz to skakanie... ale jak im ta muzyka pomaga, czemu nie.wozniak pisze:Wiem, że w Polsce robi się także wielominutowe wstępowania. Pytanie tylko w jaki sposób zabijają w ten sposób szybkość. Kenijczycy wymyślili ćwiczenie, które jest bardziej zbliżone w strukturze ruchu do biegu (+) i o wiele b. dynamiczne niż wstępowanie. Jest b. rytmiczne. Wiem, że robią także różnego rodzaju podbiegi w tym dynamiczne po 80 m.
Tu cytat Canovy:
Kod: Zaznacz cały
Ethiopians went normally for short hills. Not just hills — Gebrselassie went for 60 meters sprint on the track with spikes, twice a week, so he build his speed, and this is one of the big differences between Ethiopians and Kenyans, because the Kenyans never, never use speed. For them, speed is 200 meters, never maximum speed. The idea of Kenyans is always to relax, run relaxed, so maximum speed is something different.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Acha... ma tez robimy takie "wtepowania", ale na duzo wyższe skrzynie, dynamicznie odbijając sie do gory. I nie 2h tylko juz po 30s jest koniec, bo nogi pala.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Im jest wyższy stopień tym bardziej wydłuża się czas wejścia i zmieniają relacje pomiędzy pracą ekscentryczną i koncentryczną. Specyfika biegu Kipchoge to przede wszystkim długotrwała praca ekscentryczna, dlatego to co robi na siłowni, lepiej oddaje warunki jego maratonu.
Jest jeszcze druga kwestia związana z organizacją mięśniową podczas przejmowania przeciążenia na nogę podporową. Jak sobie zwolnisz filmik z wieloskokiem małżonki na 1/4 prędkości odtwarzania to wyraźnie zobaczysz, jak przeciążenie gwałtownie przechyla miednicę w płaszczyźnie czołowej. To jest ogromna, jeśli nie największa, strata na potencjale energii sprężystości każdego kroku. Powstaje pytanie, czy da się cokolwiek poprawić w tej kwestii przy tak szerokiej miednicy. To jest niezwykle trudne zagadnienie w pracy nad ruchem.
Być może takie z pozoru "niewinne" stepowanie poprawia organizację mięśniową ucząc ciało generowania i wykorzystywania w pełni potencjału tkwiącego w pracy ekscentrycznej.
Mam nadzieję, że Qba się nie obrazi, że wykorzystuję jego przypadek, bo materiał z jego biegu w miarę dobrze pokazuje ten problem. Zwłaszcza dla prawej podpory. Qba z tego co wiem, to mocno pracował nad corem w statyce, ale to nie ma jak widać wpływu na dynamiczną stabilizację miednicy.
Jest jeszcze druga kwestia związana z organizacją mięśniową podczas przejmowania przeciążenia na nogę podporową. Jak sobie zwolnisz filmik z wieloskokiem małżonki na 1/4 prędkości odtwarzania to wyraźnie zobaczysz, jak przeciążenie gwałtownie przechyla miednicę w płaszczyźnie czołowej. To jest ogromna, jeśli nie największa, strata na potencjale energii sprężystości każdego kroku. Powstaje pytanie, czy da się cokolwiek poprawić w tej kwestii przy tak szerokiej miednicy. To jest niezwykle trudne zagadnienie w pracy nad ruchem.
Być może takie z pozoru "niewinne" stepowanie poprawia organizację mięśniową ucząc ciało generowania i wykorzystywania w pełni potencjału tkwiącego w pracy ekscentrycznej.
Mam nadzieję, że Qba się nie obrazi, że wykorzystuję jego przypadek, bo materiał z jego biegu w miarę dobrze pokazuje ten problem. Zwłaszcza dla prawej podpory. Qba z tego co wiem, to mocno pracował nad corem w statyce, ale to nie ma jak widać wpływu na dynamiczną stabilizację miednicy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wcale się nie obrażę, jeśli mi zadasz ćwiczenia, dzięki którym na jesień złamię 3h w maratonie :P
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To jest kompleksowe działanie, jak doskonale wiesz. Tu skupiłem się tylko na jednym elemencie.
U wielu amatorów można zauważyć wręcz lekceważące podejście do takich pierdół jak jakieś stepowanie na kilkucentymetrowym podeściku, czy inne "zabawy etiopskie" i od razu rzucają się na podbiegi albo wieloskoki jak szczerbaty na suchary. Trudno takimi ćwiczeniami na poprawę organizacji mięśniowej zapełnić dzienniczek treningowy, bo co tam wpisać? Praca nad miednicą? Nie ma konkretów, nie ma kilometrów, dlatego nie ma też wartości...
U wielu amatorów można zauważyć wręcz lekceważące podejście do takich pierdół jak jakieś stepowanie na kilkucentymetrowym podeściku, czy inne "zabawy etiopskie" i od razu rzucają się na podbiegi albo wieloskoki jak szczerbaty na suchary. Trudno takimi ćwiczeniami na poprawę organizacji mięśniowej zapełnić dzienniczek treningowy, bo co tam wpisać? Praca nad miednicą? Nie ma konkretów, nie ma kilometrów, dlatego nie ma też wartości...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
To oczywiste. Ale dochodzi jeszcze jeden element, a mianowice amator nie jest w stanie ocenic, ze mu "siada miednica", czy co tam jeszcze.
Poprostu nie ma takiej swiadomosci, a co za tym idzie nie bedzie nad tym pracowal.
Nawet indywidualne spotkania z trenerem nie gwarantuja, ze pojawi sie taki temat, i ze bedzie ukierunowana praca nad nim.
Poprostu nie ma takiej swiadomosci, a co za tym idzie nie bedzie nad tym pracowal.
Nawet indywidualne spotkania z trenerem nie gwarantuja, ze pojawi sie taki temat, i ze bedzie ukierunowana praca nad nim.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie trzeba daleko szukać potwierdzenia tego co piszesz, bo choćby przykład Król - Pliś najlepiej oddaje ten problem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Jest akurat jedno bardzo proste cwiczenie ktore w 99,9% amatorow zadziala.Qba Krause pisze:wcale się nie obrażę, jeśli mi zadasz ćwiczenia, dzięki którym na jesień złamię 3h w maratonie :P
Nazywa sie .... MŻ !

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ja bym jednak tej czesci amatorów poradził biegać po pagórkach, jak skakać godzinami na te niskie stołeczki. Praca ekscentryczna jest wlasnie bardzo dobrze rozwijana przy zbiegach. Duzo lepiej jak te, oddalone od ruchu biegowego, skakanie z wymuszonym pochylem do tylu. Ja przypuszczam, ze te podskoki raczej negatywnie wpływają na pochylenie miednicy, ktora jest przechylona do tylu.yacool pisze:To jest kompleksowe działanie, jak doskonale wiesz. Tu skupiłem się tylko na jednym elemencie.
U wielu amatorów można zauważyć wręcz lekceważące podejście do takich pierdół jak jakieś stepowanie na kilkucentymetrowym podeściku, czy inne "zabawy etiopskie" i od razu rzucają się na podbiegi albo wieloskoki jak szczerbaty na suchary. Trudno takimi ćwiczeniami na poprawę organizacji mięśniowej zapełnić dzienniczek treningowy, bo co tam wpisać? Praca nad miednicą? Nie ma konkretów, nie ma kilometrów, dlatego nie ma też wartości...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ty za kazdym razem próbujesz izolować dane czesci ruchu. Kipchoge biegnie koncentrycznie i ekscentrycznie w takiej samej mierze. Bo tak wyglada łańcuch kinetyczny ruchu i nie ma izolowanej czesci pracy.yacool pisze:Im jest wyższy stopień tym bardziej wydłuża się czas wejścia i zmieniają relacje pomiędzy pracą ekscentryczną i koncentryczną. Specyfika biegu Kipchoge to przede wszystkim długotrwała praca ekscentryczna, dlatego to co robi na siłowni, lepiej oddaje warunki jego maratonu.
Dodatkowo, przy tej samej pracy osiagniesz 100% pracy koncentrycznej dochodzisz ledwo do 70-80% pracy koncentrycznej. Dlatego odszedłem tez próby izolowanej pracy nad sila ekscentryczna.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie chodzi mi o deprecjonowanie klasycznych ćwiczeń, tylko o koncentrację nad przejmowaniem przeciążeń i uczenie się przede wszystkim nie blokowania mięśnia pośladkowego nogi podporowej. Do tego celu po prostu nie nadają się podbiegi, a zwłaszcza zbiegi. Tam przeciążenie jest za duże, żeby nad nim zapanować i ogromnej pracy ekscentrycznej towarzyszą też ogromne straty na tłumieniu. W rezultacie w prostownikach nie magazynuje się tyle energii ile mogłoby z powodu utraty optymalnej geometrii w podporze.
-----------
edit:
nie piszę o izolowanej pracy tylko o udziale pracy ekscentrycznej i koncentrycznej w całym ruchu. Bieg Kipchoge charakteryzuje przeważający udział pracy ekscentrycznej. "Bieg" berlińskiego tłumika charakteryzuje przeważający udział pracy koncentrycznej z powodu mocno wytłumionej pracy ekscentrycznej. Zestawienie tych dwóch przypadków pozwala na dostrzeżenie ogromnej różnicy w geometrii ruchu wahadeł i całego ciała. Analiza geometrii nie daje jednak wyjaśnienia dlaczego jest taka różnica. Natomiast ujęcie tego zestawienia w innym świetle, pozwala na pójście krok dalej w rozważaniach.
-----------
edit:
nie piszę o izolowanej pracy tylko o udziale pracy ekscentrycznej i koncentrycznej w całym ruchu. Bieg Kipchoge charakteryzuje przeważający udział pracy ekscentrycznej. "Bieg" berlińskiego tłumika charakteryzuje przeważający udział pracy koncentrycznej z powodu mocno wytłumionej pracy ekscentrycznej. Zestawienie tych dwóch przypadków pozwala na dostrzeżenie ogromnej różnicy w geometrii ruchu wahadeł i całego ciała. Analiza geometrii nie daje jednak wyjaśnienia dlaczego jest taka różnica. Natomiast ujęcie tego zestawienia w innym świetle, pozwala na pójście krok dalej w rozważaniach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Przy tych podskokach brak calkowicie koncentrycznej pracy musculus biceps femoris, musculus semitendinosus, musculus semimembranosus i gluteus maximus
przy wykorzystaniu pracy dynamicznej w ruchu wchadla nogi. Jeden ze słabości wolnych szuraczy, ktorzy nie podnosza nóg.

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przejmowanie się tym, że brak gdzieś pracy koncentrycznej to kwestia drugorzędna.