A ja z koleji lubię długie wybiegania i bieganie takich dystansów sprawia mi przyjemność. Ale. Biegam je równie rzadko i tylko wtedy kiedy plan treningowy je przewiduje bo wiem, że regeneruję się po nich dość długo. Pewnie gdybym miał mocniejszy "core" i lepszą technikę biegu to mógłbym je robić częściej, ale nie mam, więc 30+ zdarza mi się góra dwa razy na cykl treningowy czyli ze 4 razy w roku (nie wliczam w to samych maratonów).krzys1001 pisze:Ostatnie długie wybieganie powyżej 30 km zrobiłem ponad miesiąc temu i to było podyktowane chęcią złamania 3h w maratonie, dzisiaj nie chciałoby mi się tyle biegać i na tą chwilę nie widzę sensu.
30km... :)
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Ale ja nikomu odbieram zapału i nikogo nie chce zniechęcać... Zadałem zwykłe pytanie..kojot19922 pisze:
Ale to Tobie się nie chce, Ty nie masz zapału i to nie znaczy, że masz go odbierać komuś, kto uprawiał inne sporty ten wie, że ryzyko złapania kontuzji biegając jest małe. Oczywiście można się nabawić kontuzji, ale dlaczego miałby się jej nabawić? po raz na 2 tygodnie zrobi takie długie wybieganie?
Mylisz się kolego, że biegając ryzyko złapania kontuzji jest małe...
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
To chyba zbytnie uproszczenie. Dla mnie bieganie jest jedną z najbardziej kontuzjogennych aktywności uprawianych amatorsko.kojot19922 pisze:Ale to Tobie się nie chce, Ty nie masz zapału i to nie znaczy, że masz go odbierać komuś, kto uprawiał inne sporty ten wie, że ryzyko złapania kontuzji biegając jest małe.
Mam wrażenie, że powolne długie wybieganie jest mniej kontuzjogenne niż szybkie przebieżki, ale sam jestem przykładem, gdzie wolne truchtanie potrafi zepsuć conieco w organiźmie.
Ja dobrze rozumiem bieganie 30km, bo na 10 to mi się nie chce z domu wychodzić. Więcej ubierania, rozbierania i kąpieli niż efektywnego treningu. Za to 21km to już dystans milszy, acz oklepany. A 30km to taki półmaraton z dodatkowym wyzwaniem. Zaboli, ale jeszcze nie zabije.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: brak
Zapewne zmęczenie kości dawało o sobie znać poprzez ból, a Ty to sobie zbagatelizowałeś, to już raczej głupota niż kontuzja. Raz jeszcze powtórze jeżeli ktoś mówi, że to najbardziej kontuzyjna aktywność jaką uprawiał w życiu tzn. że mało ze sportem mieliście w życiu do czynienia.theyard pisze:Niestety z własnego doświadczenia potwierdzam, że bieganie jest kontuzjogenne. Biegałem tempem około 5.30 dystanse między 5 a 13 km i się dorobiłem zmęczeniowego pęknięcia kości strzałkowej, jednym słowem masakra.
5km - 20:16
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
- Życiówka na 10k: 36:51
- Życiówka w maratonie: 2:51
- Lokalizacja: Biłgoraj
Ostatnio begam lekko ponad 30km raz w tygodniu. Jest to wyczekiwany TEN dzień w tygodniu. Bo lubię. Dlaczego nie?
Po pewnym przygotowaniu można taki dystans robić z marszu, chyba bez większego ryzyka.
Jeżeli jednak niedawno zacząłeś, to może troszkę wyluzuj. Fajnie jest, ale za kilka tygodni możesz tego żałować.
Po pewnym przygotowaniu można taki dystans robić z marszu, chyba bez większego ryzyka.
Jeżeli jednak niedawno zacząłeś, to może troszkę wyluzuj. Fajnie jest, ale za kilka tygodni możesz tego żałować.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2016, 16:12 przez squarePants, łącznie zmieniany 1 raz.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Ja też miałem zmęczeniowe złamanie kości śródstopia... Nie do końca tak jest, że zbliżająca kontuzja daje sygnał bólowy. Po za tym jakby biegacze z każdym bólem latali do lekarza to sporo czasu by spędzali w gabinecie. Trzeba się nauczyć swojego ciała żeby czuć co jest zwykłym bóle a co może być początkiem większej kontuzji.kojot19922 pisze: Zapewne zmęczenie kości dawało o sobie znać poprzez ból, a Ty to sobie zbagatelizowałeś, to już raczej głupota niż kontuzja. Raz jeszcze powtórze jeżeli ktoś mówi, że to najbardziej kontuzyjna aktywność jaką uprawiał w życiu tzn. że mało ze sportem mieliście w życiu do czynienia.
Ja tak samo się będę upierał, że bieganie jest bardzo kontuzyjne. Każdy trening w mniejszym lub większym stopniu uszkadza nasze tkanki i czasami kontuzja wychodzi bez wcześniejszych symptomów.
Wiadomo nie można porównywać biegania z piłką nożną albo z boksem bo tu jesteś narażeni na czynniki zewnętrzne np kop w twarz
Po za tym to masz rację uprawiam sport amatorsko i nie ma z nim wiele do czynienia..
A Ty jesteś zawodowcem w jakiejś dziedzinie sportowej?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: brak
Nie trzeba od razu do lekarza, wystarczy czasami odpuścić 2-3 dni i wszystko wraca do normy, nie jestem zawodowcem, ale uprawiałem w życiu olbrzymią liczbę różnych sportów, sam nawiązałeś do piłki, każdy trening kończył się siniakami i stłuczeniami, a nie trudno też coś nadciągnąć czy naderwać bo jest multum szybkich akcentów nie porównywalnych do biegania.krzys1001 pisze:Ja też miałem zmęczeniowe złamanie kości śródstopia... Nie do końca tak jest, że zbliżająca kontuzja daje sygnał bólowy. Po za tym jakby biegacze z każdym bólem latali do lekarza to sporo czasu by spędzali w gabinecie. Trzeba się nauczyć swojego ciała żeby czuć co jest zwykłym bóle a co może być początkiem większej kontuzji.kojot19922 pisze: Zapewne zmęczenie kości dawało o sobie znać poprzez ból, a Ty to sobie zbagatelizowałeś, to już raczej głupota niż kontuzja. Raz jeszcze powtórze jeżeli ktoś mówi, że to najbardziej kontuzyjna aktywność jaką uprawiał w życiu tzn. że mało ze sportem mieliście w życiu do czynienia.
Ja tak samo się będę upierał, że bieganie jest bardzo kontuzyjne. Każdy trening w mniejszym lub większym stopniu uszkadza nasze tkanki i czasami kontuzja wychodzi bez wcześniejszych symptomów.
Wiadomo nie można porównywać biegania z piłką nożną albo z boksem bo tu jesteś narażeni na czynniki zewnętrzne np kop w twarz
Po za tym to masz rację uprawiam sport amatorsko i nie ma z nim wiele do czynienia..
A Ty jesteś zawodowcem w jakiejś dziedzinie sportowej?
5km - 20:16
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 03 sty 2016, 16:00
O to chodzi, że żadnych oznak nie było, w trakcie biegu nagły ból i kaplica.kojot19922 pisze:Zapewne zmęczenie kości dawało o sobie znać poprzez ból, a Ty to sobie zbagatelizowałeś, to już raczej głupota niż kontuzja. Raz jeszcze powtórze jeżeli ktoś mówi, że to najbardziej kontuzyjna aktywność jaką uprawiał w życiu tzn. że mało ze sportem mieliście w życiu do czynienia.theyard pisze:Niestety z własnego doświadczenia potwierdzam, że bieganie jest kontuzjogenne. Biegałem tempem około 5.30 dystanse między 5 a 13 km i się dorobiłem zmęczeniowego pęknięcia kości strzałkowej, jednym słowem masakra.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
Załóżmy klub! U mnie zawinilo bieganie w Zenkach, gdy byłem do tego totalnie nieprzygotowany.theyard pisze:Niestety z własnego doświadczenia potwierdzam, że bieganie jest kontuzjogenne. Biegałem tempem około 5.30 dystanse między 5 a 13 km i się dorobiłem zmęczeniowego pęknięcia kości strzałkowej, jednym słowem masakra.
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sie 2014, 22:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam już od dłuższego czasu(moje początki to gimnazjum, a w podstawówce na zawody jeździłem). Trenowałem różne sporty; sztuki walki, siłownia, cross fit, czy zwyczajne gry zespołowe. Do każdej dyscypliny dodawałem bieganie. Bieganie było moim dodatkowym treningiem, pasją, zainteresowaniem. Było dla mnie czymś bez czego nie mogłem wytrzymać.
Dlaczego taki dystans? Bo chciałem i czułem się dobrze. Nie biegam w maratonach, nie biegam w jakich biegach aby się pokazać. Biegam dla siebie. Zakładam słuchawki i w las. Bo to uwielbiam.
Biegam dla czystej przyjemności. Zazwyczaj nie patrzę na dystans, a na czas. Biegam przeważnie wolnym tempem. Mój rekord to 23km, chciałem go pobić. Z poczatku miało być 25, ale zdecydowalem na 30km. Pod koniec biegu, myślałem że moje nie dam rady, a po bieganiu nie będe mógł chodzić. Było odwrotnie. Czułem się rewlacyjnie.
a jak komuś się nie podoba to jego sprawa.
Dlaczego taki dystans? Bo chciałem i czułem się dobrze. Nie biegam w maratonach, nie biegam w jakich biegach aby się pokazać. Biegam dla siebie. Zakładam słuchawki i w las. Bo to uwielbiam.
Biegam dla czystej przyjemności. Zazwyczaj nie patrzę na dystans, a na czas. Biegam przeważnie wolnym tempem. Mój rekord to 23km, chciałem go pobić. Z poczatku miało być 25, ale zdecydowalem na 30km. Pod koniec biegu, myślałem że moje nie dam rady, a po bieganiu nie będe mógł chodzić. Było odwrotnie. Czułem się rewlacyjnie.
a jak komuś się nie podoba to jego sprawa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Wtrącę i ja swoje trzy grosze
bieganie jest kontuzjogenne i wiem co mówię
natomiast co do biegania trzydziestek, to owszem biegać nikt ich nikomu nie zabrania, ale zapytać po co? zawsze można, wg mnie przebiegnięcie 30km tylko dla przebiegnięcia jest bez sensu lepiej może rypnąć 1km na maksa np. w 3minuty, czasu mniej pochłonie i satysfakcja większa ale oczywiście rozumiem, że jesteś początkującym biegaczem i chciałeś sie sprawdzić.
bieganie jest kontuzjogenne i wiem co mówię
natomiast co do biegania trzydziestek, to owszem biegać nikt ich nikomu nie zabrania, ale zapytać po co? zawsze można, wg mnie przebiegnięcie 30km tylko dla przebiegnięcia jest bez sensu lepiej może rypnąć 1km na maksa np. w 3minuty, czasu mniej pochłonie i satysfakcja większa ale oczywiście rozumiem, że jesteś początkującym biegaczem i chciałeś sie sprawdzić.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: brak
Sory, ale jak dla mnie głupoty gadasz, dla mnie osobiście większa frajdę i satysfakcję daję przebiegnięcie długiego dystansu niż zrobienie jak to napisałas 1km w 3 minuty, mysle że to właśnie charakteryzuje długodystansowców, że nas nie bawi krótkie, szybkie bieganie.kasia41 pisze:Wtrącę i ja swoje trzy grosze
bieganie jest kontuzjogenne i wiem co mówię
natomiast co do biegania trzydziestek, to owszem biegać nikt ich nikomu nie zabrania, ale zapytać po co? zawsze można, wg mnie przebiegnięcie 30km tylko dla przebiegnięcia jest bez sensu lepiej może rypnąć 1km na maksa np. w 3minuty, czasu mniej pochłonie i satysfakcja większa ale oczywiście rozumiem, że jesteś początkującym biegaczem i chciałeś sie sprawdzić.
5km - 20:16
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707