Początek dla 40+

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Ja jeszcze nie pobiegłem 10 km więc z mojego punktu widzenia to świetny czas :)
Endomondo
Obrazek
New Balance but biegowy
toraczejja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 03 maja 2016, 14:44
Życiówka na 10k: 60m44s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

uff...to fajnie, że chociaż na Tobie ten wynik robi wrażenie :)
ambicje mam co prawda większe..ale trochę nie wiem jak się za to zabrać...
wiem, że jest tu mnóstwo porad ale jakoś nie chce mi się przebijać przez te wszystkie wiadomości,
poza tym jestem ABSOLUTNYM amatorem, więc jak tu ktoś rzuca info o pulsie to wymiękam :)
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Ponoć na początku to ma małe znaczenie. Ja kupiłem pulsometr bo lubię gadżety, ale raczej używam go aby sprawdzić po treningu jakie było tętno.
Endomondo
Obrazek
Awatar użytkownika
MariuszBie
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
Życiówka na 10k: 0:46:18
Życiówka w maratonie: 4:34:24
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

toraczejja, ja również gratuluję Ci wyniku, wiem że jest to dla ciebie sukces i wiem jak to jest, bo sam zaczynałem biegać 9 miesięcy temu 43 lata i 98 kg i wiem jak to jest, cieszył mnie każdy postęp, pierwsze 5 km przebiegnięte, pierwsze 10 na zawodach po 2 miesiącach biegania, kolejne 15 km na treningach i z czasem coraz większe dystanse. Dlatego nie przejmuj się uwagami tych wybieganych. Ja jak mam kogoś zdołować to nie zabieram w ogóle głosu, bo wiem jak to ciężko jest zaczynać po 40+. I tak jak kolega wyżej napisał, że na początku chyba najlepiej nie patrzeć na jakieś plany tylko pobiegać sobie jak możesz i ile możesz nie przeginając z kilometrami i tempem. Ja próbowałem już dwa razy z planami i jakoś nie miałem czasu na dokładną realizację planu.

Powodzenia i rób swoje.
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;

Obrazek
MOJE STARTY !
toraczejja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 03 maja 2016, 14:44
Życiówka na 10k: 60m44s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki za wsparcie :)
a tak przy okazji mam pytanie - ostatnio zaczęłam wprowadzać podbiegi -(dopiero 3 razy co prawda :)
podbiegi robię w parku kozłowskiego (kopa Cwila) na Ursynowie - ile takich podbiegów będzie rozsądnie robić ?
pierwszy raz zrobiłam 4 przerwa i 3 kolejne,
za drugim 8 bez przerwy,
ostatnio 10 bez przerwy,
będę wdzięczna za podpowiedzi :)
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

toraczejja pisze: ostatnio zaczęłam wprowadzać podbiegi -(dopiero 3 razy co prawda :)
Ale co chcesz dzięki nim osiągnąć? Na Twoim etapie myślę że to raczej nie ma sensu. Popracuj nad tempem (jak chcesz osiągać sukcesy w skracaniu czasu) albo nad długością biegu (jak lubisz długie wybiegania). Jak już będziesz czuł nieco "moc" wtedy się zastanów czy może podbiegi, może inne. Ja też patrzę na bieganie z punktu widzenia amatora, mnie pasują długie wybiegania z jakimś tam czasem i tak sobie ćwiczę.
Nie patrz na komentarze w rodzaju że Twój czas nie urywa dupy, czy w rodzaju że taki to osiągam na jednej nodze do tyłu. Znowu chyba że zależy Ci na podziwie. 10 km - czy to osiągnięcie? A ilu znasz ludzi którzy tyle przebiegną nie dostając zawału?
Trochę wiary w siebie :hejhej:
benek_b
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 10 sty 2013, 20:29
Życiówka na 10k: 34'12"
Życiówka w maratonie: 2h53'

Nieprzeczytany post

Akurat podbiegi są doskonałe na KAŻDYM etapie rozwoju biegowego, odpowiednio stosowane budują siłę biegową w naturalny sposób. Dobre dla zaawansowanego jak i początkującego, nawet w wieku 40+. Cenię je dużo bardziej, niż wszelkiego rodzaju skipy - których, gdy się nie potrafi poprawnie wykonywać, to lepiej nie robić, bo więcej z tego szkody niż pożytku (podkreślam: POPRAWNIE WYKONYWAĆ).
Co do ilości i długości oraz intensywności - rozsądnie :) Na początek wystarczy 8x na niewielkich nachyleniach , długość 100-200 m, ważne by biec na na maksimum możliwości, ale mocno, tak by móc każde następne powtórzenie wykonać identycznie. Podbiegaj więc mocno, zbiegaj spokojnie, a nawet schodź, nie biegnij. Przy dynamicznym podbiegu nogi pracują "siłowo" - kolana dość wysoko, nie wydłużaj kroku, ręce pracują intensywnie (wyobraź sobie że odpychasz się kijkami) - kilka takich powtórzeń daje spore zmęczenie, ale korzyści siłowe z tego są ogromne. Rób tak raz w tygodniu i co tydzień dodaj 1-2 powtórzenia, możesz śmiało dojść do 20, a to już konkretna "siła", ewentualnie wydłużaj odcinek, zmień nachylenie na większe, lub przyspiesz - kombinacji jest wiele, a zabawa naprawdę świetna :) Tak naprawdę wszystko zależy od tego, co chcesz osiągnąć.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja myślę, że narazie więcej korzyści będzie z serii przysiadów czy półrzysiadów, wstępowania na niską ławkę itd, generalnie jakiegoś lekkiego treningu siłowego. Im jesteśmy starsi tym większą trzeba zwracać uwagę na tę tak zwaną siłę ogólną.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

benek_b pisze:Akurat podbiegi są doskonałe na KAŻDYM etapie rozwoju biegowego, odpowiednio stosowane budują siłę biegową w naturalny sposób. Dobre dla zaawansowanego jak i początkującego, nawet w wieku 40+.
Wszystki dobrze, ale nie na tym poziomie... Jak widze ze ktos biegnie 9'/km (tak wolno nie da sie biegac normalnie) to potrzebne sa przebiezki, zeby nauczy sie troszke szybciej biegac, a nie podbiegi. 9'/km nie jest ekonomicznym rodzajem biegu.
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Ja mam dokładnie takie tempo. Potrafię biegać szybciej ale nie lubię. Liczę na to że z czasem polubie.
Endomondo
Obrazek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Marx pisze:Ja mam dokładnie takie tempo. Potrafię biegać szybciej ale nie lubię. Liczę na to że z czasem polubie.
Nie musisz biegac szybciej... ale dlaczego myślisz o podbiegach? Albo o jakichś planach?
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

To nie ja :) ja korzystam z planów na bieganie.pl i tam są tylko przebiezki.
I choć nie muszę to chciałbym biegać szybciej aby w przyszłości ukończyć jakiś bieg.
Endomondo
Obrazek
toraczejja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 03 maja 2016, 14:44
Życiówka na 10k: 60m44s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziękuję za odpowiedzi...choć zdania widzę podzielone :):)
mogłam trochę zmylić bo napisałam w temacie początki 40 +..... i bardziej przyciągnęło mnie to 40 + niż same początki :):)
biegam od 4 lat...czasem z kilkutygodniowymi przerwami (czasem nawet kilkumiesięcznymi )
ale zawsze wracam do biegania...a teraz chciałabym biegać naprawdę regularnie (na ile okaże się to możliwe )
i marzy mi się zejść poniżej godziny....stąd moje pytanie co do zasadności podbiegów
aafrica
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 06 kwie 2016, 20:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z różnych względów mnie tutaj nie było. oprócz siłowni przez kilka miesięcy nie robiłem nic (w sensie aktywności fizycznej).
Znalazłem najbardziej lajtowy trening (wg mnie) w necie:

http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... acych.html

Bez wielkiego wysiłku ( chociaż najłatwiej nie było) zaliczyłem pierwszy tydzień.
Żadnych turbo ciuchów, żadnego spinania się tylko konsekwentne trzymanie się zasad wyczytanych w necie.
No buty zastosowałem, moim zdaniem, rewelacyjne dla mnie do biegania-Skechers. Dla mnie rewelacyjna amortyzacja.
I wiecie co dla mnie było najważniejsze? A no to, że chciało mi się tłuste dupsko ruszyć z domu. I w dalszym ciągu mi się chce.
Bardzo dziękuję za wcześniejsze opinie.
ODPOWIEDZ