Londyn 2016 - Kasia i Chabowski
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Czołówka tempo 1:01:24 na połówce. Bedą zaraz padali. Kimetto już chyba odpadł.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Eliud Kipchoge wyrasta na największą gwiazdę maratonu. Nie tylko wygrywa bieg za biegiem, ale robi to z fenomenalnymi wynikami i świetnym stylu. Do tego dzięki przeszłości z bieżni nie jest typowym no-name jak chociażby KImetto i łatwiej o rozpoznawalność.
Krzysiek
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chyba musimy jeszcze raz pokazać jak wyglada jego trening na siłowni w Eldoret 
Ale rzeczywiście, jest gigantem.

Ale rzeczywiście, jest gigantem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Czyli, Chabowski jak zwykle.
Rozumiem tą całą strategie. Rozumiem, że coś nie wyszło, że mając świadomość kiepskiego czasu, ktoś schodzi z trasy. Myślałem, że jak ja jestem to przynoszę nie fart Polakom. Tak więc, po doświadczeniu z Zurychu, do Londynu nie pojechałem. Starając się to wszystko zrozumieć, równolegle jestem kibicem, wk...wionym kibicem,...
Rozumiem tą całą strategie. Rozumiem, że coś nie wyszło, że mając świadomość kiepskiego czasu, ktoś schodzi z trasy. Myślałem, że jak ja jestem to przynoszę nie fart Polakom. Tak więc, po doświadczeniu z Zurychu, do Londynu nie pojechałem. Starając się to wszystko zrozumieć, równolegle jestem kibicem, wk...wionym kibicem,...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
A ja sie powtorze.
Ta "gwardia" niczego juz nie osiagnie.
I nie chodzi o to, czy jestem, czy nie jestem malkontentem. Ale autentycznie nie widze posrod naszych topowych zawodników takich, ktorzy byliby takimi jeszcze nieoszlifowanymi diamentami.
Ta "gwardia" niczego juz nie osiagnie.
I nie chodzi o to, czy jestem, czy nie jestem malkontentem. Ale autentycznie nie widze posrod naszych topowych zawodników takich, ktorzy byliby takimi jeszcze nieoszlifowanymi diamentami.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Moim zdaniem ta polityka startowa z 2 maratonami i praktycznie bez innych biegów, powoduje że nie wytrzymują psychicznie obciążeń związanych ze startem. Tutaj przykład Artura Kozłowskiego pokazuje, że można inaczej. Pytanie co się stało w Londynie, ale zakładam, że pogoda była dobra skoro czołówka miała takie wyniki. Czas na połówce też raczej był rozsądny, czyli co? Za wysokie progi? Wiem, że maraton to specyficzna konkurencja, ale... Po dzisiejszych wynikach mam dużo szacunku do czasu i walki Mariusza Giżyńskiego w Wiedniu. Biorąc pod uwagę kontuzję Yareda, nie wiem czy do Rio nie powinna jechać trójka Szost, Kozłowski, Giżyński. Tak czy owak trzymam kciuki za dalsze starty Marcina, bo myślę, że akurat on jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.