ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Trzymam się trzymam, dzięki ASK 
Zaraz zakładam buty i biegnę do lasu na jakieś 18km
Na majówkę siedzę w pracy, bo na majówki nie wyjeżdżam z założenia, nie muszę współtworzyć wyjazdowego tłoku
Chyba, że jechałabym gdzieś dalej, tam, gdzie nie ma majówek - tak się zdarzało.
Ale wyjeżdżam na chwilę przed majówką.
Henio jest jednak The Best, cytat z wywiadu zza mety: "wyjechaliśmy wszystkich Kenijczyków"

Zaraz zakładam buty i biegnę do lasu na jakieś 18km

Na majówkę siedzę w pracy, bo na majówki nie wyjeżdżam z założenia, nie muszę współtworzyć wyjazdowego tłoku

Chyba, że jechałabym gdzieś dalej, tam, gdzie nie ma majówek - tak się zdarzało.
Ale wyjeżdżam na chwilę przed majówką.
Henio jest jednak The Best, cytat z wywiadu zza mety: "wyjechaliśmy wszystkich Kenijczyków"

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Wlasnie, co sie stalo, dlaczego nie bylo Kenijczykow?
Oczywiscie na atrakcyjnosci widowisko dla nas znaczaco zyskalo, mozna bylo pooglądać walke naszych. Szkoda tylko, ze czasy takie slabe, ale wszyscy podkreslali silny wiatr w twarz.
Beata, w Lasowce tłumów nie bedzie, to gwarantuję
Oczywiscie na atrakcyjnosci widowisko dla nas znaczaco zyskalo, mozna bylo pooglądać walke naszych. Szkoda tylko, ze czasy takie slabe, ale wszyscy podkreslali silny wiatr w twarz.
Beata, w Lasowce tłumów nie bedzie, to gwarantuję
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mały na oko ten fizjoterapeuta stwierdził nietolerancję laktozy, bez badań? Ciekawe. Nie wiedziałam, że taka kontuzja Cię dopadła:-( Trzymaj się dzielnie!
ASK współczuję nawrotu choroby:-(
beata oficjalnie i przy wszystkich dziękuję Ci za wsparcie:-)
Dziś i ja stanęłam na starcie maratonu OWM. Prawie nikt nie wiedział o moich planach. Tym razem lepiej się przygotowałam i poszło zupełnie inaczej, 3:45:-D W końcu jestem zadowolona z wyniku. Dobrze mi się biegło przez cały czas. Nie spotkałam się ze ścianą, wiatr nie był mi straszny, nic mnie specjalnie nie bolało, nie zasapałam się, nie chodziłam do wc. Nie jestem też tak bardzo zmęczona jak po poprzednich maratonach. Cieszę się bardzo:-DDDDD
ASK współczuję nawrotu choroby:-(
beata oficjalnie i przy wszystkich dziękuję Ci za wsparcie:-)
Dziś i ja stanęłam na starcie maratonu OWM. Prawie nikt nie wiedział o moich planach. Tym razem lepiej się przygotowałam i poszło zupełnie inaczej, 3:45:-D W końcu jestem zadowolona z wyniku. Dobrze mi się biegło przez cały czas. Nie spotkałam się ze ścianą, wiatr nie był mi straszny, nic mnie specjalnie nie bolało, nie zasapałam się, nie chodziłam do wc. Nie jestem też tak bardzo zmęczona jak po poprzednich maratonach. Cieszę się bardzo:-DDDDD
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Byli, ale zostali w tyleASK pisze:Wlasnie, co sie stalo, dlaczego nie bylo Kenijczykow?

No, ale rzeczywiście, tym razem bieg był pod Polaków, którzy mieli zrobić minimum na IO.
Na tak, racjaBeata, w Lasowce tłumów nie bedzie, to gwarantuję

Jednak już zadeklarowałam się, że będę 2-go w robocie.
Poza tym 3-go biegnę w Biegu Konstytucji, mój młodszy brat trochę od jakiego czasu pobieguje i już pobiegł na 5k 20'47, więc czas na konfrontację ramię w ramię

A ja dziś 19k, wiało mocno, ale w lesie fajnie, młoda zieleń aż razi w oczy.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ania, to ja również - już oficjalnie - Tobie gratuluję!
Ale ja od dawna mówię, że masz możliwości i Moc
Bieg bez kryzysu i wg założeń to dobry prognostyk i zawsze cieszy. To czekamy teraz na kolejne plany
Ale ja od dawna mówię, że masz możliwości i Moc

Bieg bez kryzysu i wg założeń to dobry prognostyk i zawsze cieszy. To czekamy teraz na kolejne plany

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Ania gratulacje!
fajny wynik!

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Generalnie jest to problem z którym bujam się już od kilku lat. Jakiś czas temu było już niby prawie ok, a w połowie marca nawrót. Pojawiają się różnego rodzaju bóle w okolicy pośladka/biodra. Gość jak tylko wszedłem kazał mi się przejść i powiedział, że zamiatam nogą aż miło. Uznał, że to przez to, że mam zawalone jelita. A ponoć jelito grube jest !@#$% czule itd [oczywiście on używał bardziej naukowego słownictwa] i to przez to nie mam prawidłowej postawy w czasie chodzenia/biegania. Przez dłuższy okres mogły dojść jeszcze stany zapalne, ale głównym problemem jest ta laktoza i zapchane jelita i wątroba... Tak jak mówiłem - nic mnie to nie kosztuje. Mleko bez laktozy czy żółty ser bez laktozy nic kosztują specjalnie więcej. A jak nie pojem słodyczy (większość ma albo mleko albo masło albo mleko w proszku) to tylko na zdrowie mi to wyjdzie - i to nawet niekoniecznie z powodu laktozy
Zobaczymy za kilka tygodni. Wg niego będą efekty po dwóch tygodniach 


- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Mały, pośladek/biodro, to moja zmora od wielu lat. Głównie prawy, ale czasem czuję obie strony. Nie sądzę, że przyczyną jest nietolerancja laktozy, raczej fakt, że miednica przenosi jednak największe obciążenia a jednocześnie wiele mięśni w jej obrębie jest pokurczonych, pospinanych itp. Biodrom nie sprzyja też siedzenie, a często do tego dochodzi nadmierna rotacja miednicy i zablokowany staw krzyżowo-biodrowy. Ja mam do tego (albo: od tego ...) ponadrywane przyczepy przy guzach kulszowych i jakieś przetrwałe zmiany z zapalne tamże.
Zatem wiem, z czym się zmagasz - problem frustrujący, nie da się ukryć. Więc jeśli wyeliminowanie laktozy z diety rozwiąże problem, to może skorzystam
.
Zatem wiem, z czym się zmagasz - problem frustrujący, nie da się ukryć. Więc jeśli wyeliminowanie laktozy z diety rozwiąże problem, to może skorzystam

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Dokładnie takie jak Ty mam podejście do tego. Też stawiałbym na problemy tego typu. Tym czym mnie przekonał ten fizjoterapeuta to to, że zapytał czy czasem najsilniejszych bóli nie mam z rana. A faktycznie tak mam - jak mam te największe ataki bólu to są one właśnie z rana. I to nawet w okresach jak nie biegam, ani nic nie robię. On powiedział, że to dlatego, że między 5 a 7 aktywność wątroby jest największa. Teraz unikanie laktozy + błonnik, len i pyłek kwiatowy. Trzymajcie kciuki 

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ale co?
nie biegam, to nie piszę


nie biegam, to nie piszę

