START
10' trucht + GR 7' + 2x150 + 10,06km 33:57
Nowa życiówka na dychę. Maniacka Dziesiątka. Plan był na 34 z małym kawałkiem lub jak się uda to łamać 34. Pierwsza piątka 17:21 i ju z myślałem, że marzenia o świetnym wyniku prysły. Czułem się jednak bardzo dobrze i biegłem dalej swoje wiedząc, że mocny negative split jest jak najbardziej w moim stylu. Przyspieszałem i doganiałem kolejnych biegaczy. Na 8km wiedziałem już, że i tak będzie dobrze, 34 z hakiem nabiegam na pewno. Było już ciężko, ale ostatni kilometr ruszyłem jeszcze mocniej, dałem radę wycisnąć 3:06 i złamać barierę 34 minut. Życiówka pobita równo o minutę. Średnie tętno 187, maksymalne 198. Średnie tempo 3:23/km. Duża radość, że trening, który robię - działa. Po tej dyszce widzę, że półmaraton w 1:15 też musi się udać :D
Niedziela 20.03.2016
wolne. Miało być rozbieganie, ale nie pykło

Poniedziałek 21.03.2016
EASY
8,88km 39:55 ~4:29/km ~HR 148 + GR 6'