Gdzie jest granica normalności?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Wyjeżdżam na tydzień i przez chwilę pomyślałem, żeby zabrać ze soba wagę, ale zrezygnowałem ponieważ nie jedę samochodem.

Ważę się codziennie i tygodniowa luka w pomiarach to drobny problem w monitorowaniu stanu mojego organizmu. Po prostu lubię to konrolować. Jednak żeby pomyśleć o targaniu ze sobą wagi? :szok:
ENTRE.PL Team
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
adamm
Administrator
Administrator
Posty: 830
Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moich granic normalności chyba jeszcze nie przekroczyłeś :)

Przy okazji - czy dotarł do Ciebie liścik przesłany przez komunikator forów? Odpowiedz proszę...
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
Awatar użytkownika
Kuba
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zgierz

Nieprzeczytany post

Chmmm... :) jeszcze nigdy nie zabierałem wagi ze sobą, ale... zawsze się ważę jak idę do kogoś w odwiedziny i ma on/ona wagę.  Oczywiście w celu uzyskania jak najbardziej rzetelnych wyników :hejhej:
Awatar użytkownika
Daaga
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 270
Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ciekawostka..., nie słyszałam jeszcze o takim facecie, który waży się codziennie, chyba , ze to męska Brigdet Jones.

Jako żywieniowiec muszę powiedziec, ze codzienne wahania wagi ciała występują raczej u kobiet (zmiany hormonalne podczas calego cyklu ) i związane są rotacją płynów.

A u facetów...?
Czyżby obsesja na punkcie kontroli masy ciała???
Jeżeli tak, to wystarczy ważyć sie raz w tygodniu.

Pozdrawiam

Daga
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Cha cha! Dużo jest tych nienormalnych facetów biegaczy. Ja też się ważę codziennie. Nawet pare razy dziennie. Rano, przed biegiem, po biegu. Chociażby po to, żeby ocenić jakosć wyniku, odwodnienie. Tak samo jak przy każdym porządnym treningu mierzę tętno. Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że codzienne wahania wagi ciała występują raczej u kobiet. U mnie normalne są wahania wagi do 1.5kg, u kolegi, który waży 120kg, to jest już parę kilo dziennie. W przypadku odwodnienia po długim biegu waga może spasć nawet o 3kg.
ODPOWIEDZ