Coś, co mnie zaabsorbowało, bo mój Achilles. Na samym końcu czułem jego... hmm... rozciągnięcie (?) w prawej stopie. Czyżby różnica była aż tak duża? Jeśli inne wiązanie spowodowało aż tak znaczne zwiększenie zaangażowania stopy, jestem pod wrażeniem!
Niestety nie mam pewności, czy to był "ból dobry", czy "ból zły", który nie powinien się pojawić. Możliwe, że luzu było aż zbyt wiele, i stopa sobie hasała jak chciała, jednocześnie w jakimś stopniu będąc krępowaną przez amortyzację; takie połączenie mogło sprawić, że coś tam nie kontaktowało - i pojawił się ból świadczący o patologii.
Z tych dwóch uzasadnień achillesowego odczucia

Wrażenia z innego sposobu wiązania - bardzo pozytywne. Chodzi się lżej, biega się przyjemniej, czuję wyższe zaangażowanie stopy. Minusy to zdecydowane wydłużenie sznurówek (Duramo miały wcześniej idealnej długości, teraz są troszkę za długie), trochę zachodu z połapaniem się w całym systemie i "kalibracją". Mimo to - naprawdę warto spróbować, różnica nie tylko jest, ale też jest odczuwalna.