zły trening czy przetrenowanie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przygotowując się do ultra zwiększyłem przez ostatnie pół roku kilometraż miesięczny na ok. 350-420km. Mocno schudłem, dodatkowo dorzuciłem siłownię i marsze z obciążeniem (codziennie). Każdy dzień to jakiś trening, no ale to są uroki ultra. Kontuzje, odpukać, się mnie nie imają. Tętno spadło do średniego 115 przy tempie 5:00 na 20km. Mam jednak ciągły ból nóg (a głównie ud). Nie jest mocny ale cały czas go czuję, coś jak zakwasy na trzeci dzień. Żyliska mi wyszły na nogach tak że moje kulasy wyglądają jak korzenie jałowca sawinia. Czy to jest związane z tym, że serducho nadąża za treningiem, a mięśnie nie? Trenuję przecież i siłę biegową i biegam podbiegi (w końcu mieszkam w górach), a na siłowni martwy ciąg na wyprostowanych nogach, czy wykroki i przysiady robię ze sztangą i 25kg. Co radzicie zmienić?
Obrazek
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

robisz wszystko ok tylko od czasu do czasu wrzuć 2-3 luźniejsze dni, jeden całkowicie wolny, a dwa bez katowania nóg. no kiedyś to musi odpocząć - masz spory kilometraż i do tego ćwiczenia, nie ma lipy :)

rozciąganie i rolowanie jest?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozciąganie jest, rolowania brak. Pocieszam się tym, że ultra za 10 dni i obecnie redukuję trening, więc skoro jest wszystko dobrze, to będzie jeszcze lepiej :bum:
Obrazek
VO2max

Nieprzeczytany post

moskalikt pisze:Przygotowując się do ultra zwiększyłem przez ostatnie pół roku kilometraż miesięczny na ok. 350-420km. Mocno schudłem, dodatkowo dorzuciłem siłownię i marsze z obciążeniem (codziennie). Każdy dzień to jakiś trening, no ale to są uroki ultra. Kontuzje, odpukać, się mnie nie imają. Tętno spadło do średniego 115 przy tempie 5:00 na 20km. Mam jednak ciągły ból nóg (a głównie ud). Nie jest mocny ale cały czas go czuję, coś jak zakwasy na trzeci dzień. Żyliska mi wyszły na nogach tak że moje kulasy wyglądają jak korzenie jałowca sawinia. Czy to jest związane z tym, że serducho nadąża za treningiem, a mięśnie nie? Trenuję przecież i siłę biegową i biegam podbiegi (w końcu mieszkam w górach), a na siłowni martwy ciąg na wyprostowanych nogach, czy wykroki i przysiady robię ze sztangą i 25kg. Co radzicie zmienić?
popusć trening bo przekombinujesz
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ