gratulowałem już na GC, gratuluję również i tutaj - zarówno tego wyniku jak i wcześniejszej dychy. Jesteś naprawdę mocnym zawodnikiem, co bardzo podziwiam i trochę zazdroszczę
mihumor .com
Moderator: infernal
- Hael
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Michał,
gratulowałem już na GC, gratuluję również i tutaj - zarówno tego wyniku jak i wcześniejszej dychy. Jesteś naprawdę mocnym zawodnikiem, co bardzo podziwiam i trochę zazdroszczę
Tylko końcówka wpisu nie napawa optymizmem - ta o braku radości i odfajkowaniu. Tak ostatnio sobie myślę, czy stawiając sobie kolejną minutę do odhaczenia, nie tracimy czegoś ważniejszego, co może nam dać bieganie.
gratulowałem już na GC, gratuluję również i tutaj - zarówno tego wyniku jak i wcześniejszej dychy. Jesteś naprawdę mocnym zawodnikiem, co bardzo podziwiam i trochę zazdroszczę
- banan85
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1227
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
wielkie gratulacje...relację jak zawsze czytało się bardzo fajnie 
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Michał, jeszcze raz gratuluję. Myślę, że każdy się ze mną zgodzi, że jesteś mistrzem taktyki i biegasz max wynik z tego co masz natrenowane aktualnie.
Osobiście uważam, że postartujesz teraz w tri, podciągniesz się jeszcze biegowo przy okazji, a na jesieni 2:50 pęknie jak nic
Osobiście uważam, że postartujesz teraz w tri, podciągniesz się jeszcze biegowo przy okazji, a na jesieni 2:50 pęknie jak nic
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
-
PrzemekM72
- Wyga

- Posty: 106
- Rejestracja: 25 sie 2014, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gratulacje. Za wynik i esej 
Wysłane z iPad .
Wysłane z iPad .
-
wigi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2770
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Jeszcze raz gratki, to jest naprawdę coś!mihumor pisze:Moje marzenie o rozmienieniu 1.20 pozostaje marzeniem ale udało sie pobiec połówkę średnio poniżej 3,50 - kurde, to jest już przecież coś![]()
Zastanawiam się, który wynik jest cenniejszy, albo trudniejszy, do osiągnięcia - czy 1:20 w półmaratonie, czy 2:50 w maratonie? Wydaje się, że są równoważne, przynajmniej dla biegaczy, którzy nie mają zapasu szybkości, jak my.
A tak na marginesie, to mam już chyba nowe marzenie biegowe i cel na najbliższe 5 lat - złamać 2:50 w maratonie.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki wszystkim za miłe słowa.
Hael, nie ma co popadać w rozważania egzystencjalne, to ślepa uliczka. Robimy coś bo chcemy, sprawia nam to frajdę i nie da się tego robić wbrew sobie. Człowiek jednak jest nieco skomplikowany i czasem popada w dziwne stany; radość była ale było też ogromne zmęczenie, potem znużenie. Taka pobiegowa samotność długodystansowca gdy po starcie na wyjeździe człowiek popada samotnie w pewną melancholie, zostaje sam ze sobą, przebiera się, wycisza i po prostu wychodzi z torbą do auta sam z sukcesem lub jego brakiem. U mnie miejsce radości zajęła swego rodzaju satysfakcja z załatwienia pewnej sprawy, tak to sobie wymyśliłem przed biegiem by się nie podpalać i być konsekwentnym do bólu - i byłem czyli sprawdziło się. Chciałem dobrze pobiec połówkę, zrobić 100% a po cichu liczyłem, że coś dostanę od Bozi w bonusie. Ale nie tym razem, tylko swoje pobiegłem, darów niebios nie było. Może kolejnym razem.
2.50 i 1.20 - pewnie to nieco podobne granice, podobne wartości, gdzieś tam się rysują po drodze. Niestety by je przeskoczyć przyjdzie biegać progowe po 3.45, to już zaczyna boleć na sama myśl o takich akcjach
Hael, nie ma co popadać w rozważania egzystencjalne, to ślepa uliczka. Robimy coś bo chcemy, sprawia nam to frajdę i nie da się tego robić wbrew sobie. Człowiek jednak jest nieco skomplikowany i czasem popada w dziwne stany; radość była ale było też ogromne zmęczenie, potem znużenie. Taka pobiegowa samotność długodystansowca gdy po starcie na wyjeździe człowiek popada samotnie w pewną melancholie, zostaje sam ze sobą, przebiera się, wycisza i po prostu wychodzi z torbą do auta sam z sukcesem lub jego brakiem. U mnie miejsce radości zajęła swego rodzaju satysfakcja z załatwienia pewnej sprawy, tak to sobie wymyśliłem przed biegiem by się nie podpalać i być konsekwentnym do bólu - i byłem czyli sprawdziło się. Chciałem dobrze pobiec połówkę, zrobić 100% a po cichu liczyłem, że coś dostanę od Bozi w bonusie. Ale nie tym razem, tylko swoje pobiegłem, darów niebios nie było. Może kolejnym razem.
2.50 i 1.20 - pewnie to nieco podobne granice, podobne wartości, gdzieś tam się rysują po drodze. Niestety by je przeskoczyć przyjdzie biegać progowe po 3.45, to już zaczyna boleć na sama myśl o takich akcjach
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Dopiero teraz doczytałem. Gratuluję wyników, a opis ścigania z Kenijką wymiata.
Uczucie "załatwienia sprawy" chyba rozumiem. Też miałem takie stany po dokończeniu pewnych spraw. Czasem wtedy się nic nie czuje, tylko pustkę. Jakaś satysfakcja przychodzi później.
Uczucie "załatwienia sprawy" chyba rozumiem. Też miałem takie stany po dokończeniu pewnych spraw. Czasem wtedy się nic nie czuje, tylko pustkę. Jakaś satysfakcja przychodzi później.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wielkie dzięki.
Satysfakcja była i jest ale też była nieco inna niż zwykle. Trudno to opisać bo temat złożony a wiele stanów po biegu wynika też z nastawienia przed. Gdy się nastawimy na wielką życiówkę a wyjdzie z tego minimalna to mimo tego, ze to coś do przodu to raczej człowiek jest niezadowolony czy ma wielki niedosyt. Gdy traktujemy pewien wynik jako minimum tego co mamy nabiegać i go robimy to po części to jest radość, ze coś się udało ale po części satysfakcja, że coś udało się zrobić co poniekąd było konieczne do załatwienia. A gdy to jest poprawka to tym bardziej tak może być.
Satysfakcja była i jest ale też była nieco inna niż zwykle. Trudno to opisać bo temat złożony a wiele stanów po biegu wynika też z nastawienia przed. Gdy się nastawimy na wielką życiówkę a wyjdzie z tego minimalna to mimo tego, ze to coś do przodu to raczej człowiek jest niezadowolony czy ma wielki niedosyt. Gdy traktujemy pewien wynik jako minimum tego co mamy nabiegać i go robimy to po części to jest radość, ze coś się udało ale po części satysfakcja, że coś udało się zrobić co poniekąd było konieczne do załatwienia. A gdy to jest poprawka to tym bardziej tak może być.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
harlan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
No i po maratonie, wyszło 2:49:35 czyli 2HM+9m1smihumor pisze:2.50 - no ambitnie ale pewnie w zasięgu. Myślę, ze 2HM +10 min jest osiągalne pod warunkiem podobnych warunków i trasy jak na połówce, gorszy warun w M to u mnie wychodziło już 2HM + 11 min, w lepszym tylko raz udało mi się biegać i zrobiłem nawet + 9 min.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Gratki, śledziłem on line twój bieg i bardzo to dobrze poszło. Super wynik - pogratulował raz jeszcze. Krzywa wznosząca zdecydowanie 
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja rzadko biegam zawody więc szanse na dziś małe. Być może startnę w Królewskim HM w Kr w październiku ale nie planuje tego na 100% bo 6.11 lecę maraton i nie wiem czy będzie mi się chciało 3 tygodnie wcześniej startować w połówce, zwłaszcza, że trening do M będzie krótszy i może nie być czasu i formy na połówkę. Jeśli nie będę gotowy na 1.20 to nie będę tego biegać chyba, że towarzysko.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
harlan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
Połówka 3 tygodnie przed maratonem to bardzo dobry czas. Przebiegnięta na miarę swoich możliwości da Ci odpowiedź jak planować czas na maratonie. Ja w sumie nie wiem jeszcze, gdzie będę startował jesienią.Na pewno Bieg Niepodległości 11.11, na 10km. Jak wybiorę maraton to później odpowiednio wcześniej zaplanuje połówkę przed. A gdzie maraton 6.11?
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Maraton we Włoszech, koło Mediolanu - dookoła jeziora Maggiore - fajna okolica bo w górach ale w miarę płaska trasa po brzegu jeziora. Mała impreza, zeszły rok w maratonie coś koło 600 osób ale jest tam razem biegana jeszcze połówka (więcej ludzi) i nietypowe 33km (mało ludzi). Chcieliśmy coś pobiegać w pięknych okolicznościach przyrody. Połówka 3 tygodnie przed może być tylko nie w tym problem. Początkiem września startuję w 1/2 Iron Mana i to będzie mój debiut na tym dystansie - spory wysiłek pod 5 godzin. Nie wiem jak się będę po tym czuć ale przygotowanie do maratonu zacznę zasadniczo dopiero w połowie września. Nie wiem jak mi będą wchodzić jednostki tempowe pod HM i czy w ogóle je będę biegać. Wydolnościowo pod maraton powinno być ok i czas na zrobienie motoryki biegu pod tempo 4,00 wydaje się wystarczający ale nie wiem czy 4 tygodnie biegania tempowego przygotują mnie pod HM. Na dziś trudno powiedzieć. Zobaczę co będę w stanie trenować i jak to będzie wchodzić, mało czasu i okaże się w praniu ale jeśli nie będę w stanie biegać odcinków od razu po 3.45 to sobie ten rodzaj treningu i start w HMie odpuszczę a skupię się na maratonie bo 2.50 samo się nie rozmieni
Ogólnie to dużo trenuję, wszystkiego po trochu i trudno mi aż tak daleko wychodzić w przyszłość.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880

