Ból pod kolanem - jakieś porady?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
wirus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 23 sie 2009, 19:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

muchor pisze:
No i mnie boli w tym miejscu, gdzie ten "patellar tendon" przyczepia się do kości. Po polsku to chyba jest "więzadło rzepki"? To nie jest ból cały czas, tylko czasami, przy wyprostowywaniu nogi zaboli jak diabli. Kiedy wmasowuję maść to czuję bolesność tego miejsca. Ale jeżeli to jakieś naderwanie przyczepu, to czy mogę z tym próbować coś biegać, jakoś mocniej rozgrzać? Czy lepiej jednak odpuścić aż nie przejdzie. Ale ile czasu może tak jeszcze trwać? Skręca mnie aby pójść na bieżnię, na dworze teraz nieco zimno się zrobiło, trzymajcie się ciepło...
Witaj w klubie,mam to samo co ty nabawiłem się tego pod koniec grudnia zeszłego roku w czasie biegania przy -18 stopniach zachciało mi się biegania dzień po dniu (zawsze biegałem 3x10km w tygodniu) tego tygodnia przebiegłem 2x15km i 1x10km w ciągu 4 dni,przy biegu gdzie złapała mnie kontuzja poczułem pod koniec ból w kolanie i wracając utykałem,sądziłem że to od tego że biegałem po nie równej powierzchni(zamarznięty śnieg itd) i myślałem że po 3 dniach ból minie,owszem lekko znikł więc poszedłem pobiegać pierwszy kilometr okej po czym wrócił kosmiczny ból który uniemożliwił mi bieganie i wkurzony na cały świat wracałem do domu :( postanowiłem używać maści i okładów i zrobić sobie przerwę 2 tygodniową,między czasie szukałem wszystkiego w necie o tym licząc że przerwa coś da,oczywiście ból ustąpił więc po 2 tygodniach postanowiłem że idę spróbować 5km,udało się przebiec te pięć lecz pod koniec biegu znowu poczułem znajomy ból :( niestety... na drugi dzień bolało jeszcze gorzej więc teraz mam znów przerwę ponad tydzień w tym czasie smigam rowerem 2x20km w tygodniu no i ćwiczę wedle http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=978 zawartych tu opisów,zamówiłem sobie też opaskę na kolano skoczka,nie wiem czy wytrzymam bez biegania do końca stycznia ale muszę ,nikomu nie życzę tej kontuzji ;)
PKO
muchor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 27 lis 2008, 12:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wwa-Bemowo

Nieprzeczytany post

Cóż, ja odpuściłem już 6 tygodni, i obawiam się że to jeszcze może potrwać...

Życzę Ci, aby Twoja rekonwalescencja trwała krócej.

Pzdr,
1966 - rok Tysiąclecia Państwa Polskiego!
wirus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 23 sie 2009, 19:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Nie chce zapeszać ale u mnie kontuzja zniknęła,bólu już brak i bez wizyt u ortopedów,bez kosmicznych maści za sporo zł które rzekomo pomagają itd... wystarczyło dwa tygodnie ćwiczeń a konkretnie jednego ćwiczenia "Płytki przysiad na jednej nodze z podparciem jedną ręką (ściana, drzewo)" opisanym w jednym z tematów pod adresem http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=978 obecnie od 24 stycznia biegam co drugi dzień,zawsze po biegu wykonu w.w ćwiczenia no i mam założoną opaskę za 32zł na kolano http://www.supermed.pl/neoprenowa-opask ... 4d95300823 która myślę że najwięcej pomogła mi w pozbyciu się bólu który uniemożliwiał bieganie.
muchor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 27 lis 2008, 12:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wwa-Bemowo

Nieprzeczytany post

Mamy już koniec maja - a ostatni poprzedni post pisałem w lutym. Czekałem na poprawę aż do marca, dopiero wtedy zacząłem ponownie lekko biegać, teraz przebiegam już spokojnie 10 km. Rozciągam się dość dokładnie i na siłowni wzmacniam dwugłowy i czworogłowy uda. Póki co, nie jest źle - odczuwam czasami pewne zmęczenie ale na szczęście ten przyczep więzadła rzepki dał mi na razie spokój. Ketoprofen plus paromiesięczny odpoczynek - ale nie chcę zapeszać, biegam w opaskach podrzepkowych - dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za pomoc i porady.
1966 - rok Tysiąclecia Państwa Polskiego!
muchor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 27 lis 2008, 12:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wwa-Bemowo

Nieprzeczytany post

Minęły dwa lata od napisania przeze mnie pierwszego postu w tym wątku - raportuję, że przez półtora roku nie miałem problemów, przebiegłem kilka dziesiątek oraz półmaraton (pierwszy w życiu - to jest dopiero adrenalina...), ale niestety ostatnio problem jakby wrócił. Tyle, że poprzednio miałem ból pod lewym kolanem, no to teraz mam pod prawym. Zapewne spóbuję jakiejś rehabilitacji bo chciałbym pobiec "Biegnij Warszawo" a i potem jest jeszcze w listopadzie Bieg Niepodległości. Póki co, smaruję jakimiś maściami rozgrzewającymi.
1966 - rok Tysiąclecia Państwa Polskiego!
muchor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 27 lis 2008, 12:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wwa-Bemowo

Nieprzeczytany post

Witam,

USG jest tutaj: http://tinypic.pl/9p66m3voggoi

Czy ktoś mógłby mi przetłumaczyć, co oznacza taki wynik USG jak w załączeniu? Próbowałem nieco przycisnąć Pana Doktora, ale w sumie to niewiele się dowiedziałem. Mam sobie wziąć miesiąc odpoczynku, fizykoterapię (terapuls oraz krioterapię) - 10 zabiegów i zmienić buty. Bardzo możliwe, że te stare już straciły amortyzację i stąd nawrót problemów.
1966 - rok Tysiąclecia Państwa Polskiego!
genju2
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 06 kwie 2016, 09:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak na prawdę do tego typu zabiegów zalecał bym https://sklep.fizjoterapeuty.pl/igly/21 ... ktury.html są bardzo dobre i się świetnie sprawdzają. Ale używanie ich tylko pod okiem specjalistów.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2017, 11:15 przez genju2, łącznie zmieniany 2 razy.
muchor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 27 lis 2008, 12:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wwa-Bemowo

Nieprzeczytany post

Oooo, ktoś się odezwał w tym bardzo starym wątku...

Istotnie, przy wielu urazach zaleca się delikatną ruchomość danego stawu/ścięgna/mięśnia itd. Ale nie przy wszystkich - tutaj trzeba po prostu porozmawiać z lekarzem.

W moim przypadku, opisanym w tym wątku, wszystko skończyło się dobrze - po tych kilku miesiącach i zmianie butów na nowe, nacieraniu maścią wszystko wróciło do dobrostanu - na szczęście ta dolegliwość już nie powróciła. Dzisiaj przypuszczam, że winne były zużyte buty... z moją wagą (mam 90 kg) trzeba jednak bardzo dbać o dobrą amortyzację. Od tamtej pory nie miałem tego typu problemów. No i unikam bieżni.
1966 - rok Tysiąclecia Państwa Polskiego!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ