Komentarz do artykułu Sebastian Coe: Lekkoatletyka wymaga radykalnych zmian. To kwestia przetrwania.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Realisto :) - mi górskie wydają sie bardzo ciekawe, ale jesteśmy poprostu po dwóch stronach "barykady". Kiedyś w trakcie rozmowy z Panem Januszem Rozumem (szacownym sędzią miedzynarodowym i wieloletnim działaczem PZLA) on mi powiedział: " Pan poprostu nie jest kibicem lekkiejatketyki". Tak, nie jestem. Ale tych kibiców takich jak Ty, jak Pan Rozum jest coraz mniej. Właśnie o tym mówi Coe, z jesli nic nie zmieni, to lekkoatletyka jako odrębna dyscyplina nie przetrwa.

Jesli nastąpi rozpad IAAF, to biegi (zwłaszcza uliczne) sobie poradzą, nawet górskie i ultra radzą sobie, nie wiem co sie stanie z biegami na bieżni. Ale na pewno nie łatwo poradzą sobie wieloboje, kula, dysk, oszczep i inne. Moze powstanie Międzynarodowe Zrzeszenie rzutu młotem które bedzie samo musiało walczyć o swoje. Widzicie czy bedzie na to zainteresowanie?
A czy Ashton Eaton ze swoją konkurencja nie bedzie musiał sie przebranżowić na np CrossFit?
Ja podałem kilka konkretnych powodów, dlaczego według mnie biegi górskie są mało efektowne medialnie i dlatego nie mają przyszłości jeżeli chodzi o rywalizację na wysokim poziomie. Oczywiście ciężko polemizować z tym, że Adamowi "górskie wydają się bardzo ciekawe". Mnie wydaje się ciekawe układanie kostki rubika na czas, mnożenie wielocyfrowych liczb w pamięci i rzut beretem pod wiatr - tylko co z tego?
Co do niszowości, to formuła 1 jest niszowa a oglądają ją miliony. Jakoś skoki o tyczce na molo czy rynkach miast też ogląda tysiące osób. Ja nie obejrzałem żadnego ultra i raczej nie obejrzę - uważam za mało interesujące śledzenie kilkunastu godzin imprezy sportowej, w której nic się nie dzieje. Sądzę, że zdecydowana większość osób będzie myślała podobnie. Po prostu kiedyś tam obejrzę wyniki i już.
To co jest pewne, to fakt, że są to konkurencje, w których może wziąć udział prawie każdy. Stąd popularność biegów ulicznych. Póki co górskie są bardziej elitarne, bo nie wszędzie są góry i dodatkowo trzeba mieć na to czas i pieniądze (na pewno znacznie większe niż do biegów ulicznych). Tenis ziemny też jest kosztowny i niejako elitarny, więc może takie ultra się przyjmą. To można biegać długo, 50 lat nie jest żadnym ograniczeniem, więc czemu nie?
Czy jednak taka kula czy wielobój sobie nie poradzą? W USA są niesamowicie popularne, tak jak przełaje. Rzut młotem kobiet jest młodą konkurencją, w dodatku niebezpieczną, więc na pewno mniej popularną. W Chinach tenis stołowy jest popularny, w Brazylii siatkówka, a w Japonii doceniają maratony. Portal poświęcony jest biegom i skłania się do biegów długich, stąd wydaje się mało obiektywne spojrzenie na to co jest popularne a co nie. Ja nie podejmuję się rozstrzygnięcia co sobie poradzi a co nie. Jedyne co moge stwierdzić, to że ultra nie obejrzę, tak samo zresztą jak formuły 1. Wczorajsze mistrzostwa świata w półmaratonie zresztą też szybko wyłączyłem. Byłyby równie interesujące gdybym włączył się na ostatni kilometr...
New Balance but biegowy
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

DOM pisze:Taka Pani Dominika ma przyjemność biegać dla przyjemności :hej:
Szkoda że tego nie rozumiesz. Na szczęście takich odrealnionych jest garstka.

Ludzie biegają, bo to lubią. Lubią :bleble:
Lubią pokonywać siebie.
Lubią siebie...
Nie wiem co to wnosi do dyskusji. Sugerujesz, że taki Chabowski czy Stefanowicz nie lubią biegać?

A jeżeli miałbym wtrącić do tej dygresji o lubieniu biegania przez Panią Dominikę trzy grosze, to na pewno nie robi tego tylko dlatego, że lubi. Bierze udział w zawodach sportowych i zapewne (proszę poprawić mnie jeżeli się mylę) ma jakieś konkretne sportowe cele. A to, że znalazła niszę, w której jest lepsza niż konkurentki to tylko pogratulować. I raczej nie czuję się uprawniony do generalizowania dlaczego ludzie biegają. Widocznie Pani Dominika jest mądrzejsza ode mnie, bo wie dlaczego ludzie to robią. Pamiętam jak Nike miało kiedyś slogan "jeden bieg, tysiące powodów". Oni chyba też nie znali odpowiedzi na pytanie, a mogli przecież zapytać się Pani Dominiki...
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:realista - zobacz jak wygląda festiwal w Chamonix podczas UTMB i zmienisz zdanie, że niby nie ma kibiców. Wyciągasz to co wygodne. By z bieżnią daleko nie szukać wystarczy spojrzeć na ilośc kibiców na MP w Krakowie.
Prawdą jest, że bieżnię łatwiej pokazać i oczywiście dużo łatwiej jest się skupić i ekscytować na konkurencjach trwających kilkanaście sekund - kilka minut. Ale to nie oznacza, że chociażby w biegach górskich nie ma emocji nawet mimo kilkunastu minut różnicy na mecie. Jednak by emocjonować się bieganiem górskim trzeba się do tego trochę 'przyłożyć' i jednak bardziej zainteresować.
Przecież w ultra każdy bieg jest supertrudny, kultowy, legendarny, itp. Mistrzostw, lig, pucharów, itd. macie tyle, że nikt się w tym połapać nie może - to już przejrzyściej jest śledzić mistrzów w boksie. Nie neguję, że ktoś tam się tym emocjonuje. Nic mi do tego, ale zarzucanie mi, że to ja wyciągam to co wygodne? Dziękuję za komentarz yacoola, bo oszczędził mi pisania. Nie wiem czemu tak się rzucacie do gardeł na stwierdzenie, że w ultra jest niski poziom sportowy. Przecież to jest fakt i jak się nie podoba, to lepiej chyba po prostu to zmienić. Wystarczy zrobić nagrody finansowe i na pewno jakiś 10 garnitur Kenijczyków się zjawi...
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

realista - ale chyba nie mi odpisujesz. Bo nic nie pisałęm nt. kultowości biegów górskich czy ich poziomie trudności. Odniosłem się do Twojego argumentu, że tam nie ma kibiców.
A gdzie w moim poście jest cokolwiek nt. poziomu to juz wogóle nie wiem.
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

O maj gosz..,
Pani Dominika, aczkolwiek z przeciwnej drużyny, potwierdza, że tysiące powodów. I o to chodzi!
Pani Dominika uwielbia i kibicuje Marcinowi, Monice (choć wedle Twoich uogólnień Monia jest słaba, bo ostatnio tylko 2,29 dała radę :ble: )
Bosz bosz bosz.
Masz problem z tym, że ktoś może kibicować, pomagać i wspierać najlepszych, a przy okazji samemu odnosić sukcesy (dla ciebie mogę je nazwać sukcesikami).
W czym problem?
No właśnie?
W tym, żeby dodać emocji!

Marcin, Monika, Mariusz, Iwona/ szacunek i moje "kibicowanie".
Ale la musi znaleźć drogę medialną. W której mam nadzieję ww odnajdą się również. I będzie komu kibicować i będzie komu równać!
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Realisto. Co byś nie powiedział, to "Prezydent lekkiejatketyki" ogłosił że ma problem.
Tomrun
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 17 lip 2013, 09:38
Życiówka na 10k: 32:39
Życiówka w maratonie: 2:26:24
Lokalizacja: Ciechanów

Nieprzeczytany post

Realisto artykuł, który tu komentujecie dotyczy problemu przed jakim znalazła się obecnie lekkoatletyka. Chodzi o to, iż jak to ujął Sebastian Coe "Lekkoatletyka stała się nudna dla wielu młodych ludzi i wymaga radykalnych zmian. To jest kwestia przetrwania". Przeczytałem wszystkie komentarze i jedyną osobą, która przedstawiła propozycję poprawy tej sytuacji jest Dominika. Można się z nią zgadzać lub nie, ale moim zdaniem nie najlepszym rozwiązaniem jest krytykowanie jej propozycji bez przedstawienia swojej.
Skoro masz nick realista powinieneś postępować zgodnie z definicją realizmu, czyli postawą życiową polegającą na trzeźwej, bezstronnej ocenie rzeczywistości, pozwalającej na wybór skutecznych środków działania. W związku z powyższym chciałbym poznać Twoją propozycję na wzrost popularności LA. Jesteś przecież osobą, której na tym zależy.
Tomek Walerowicz
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tomrun pisze:Realisto artykuł, który tu komentujecie dotyczy problemu przed jakim znalazła się obecnie lekkoatletyka. Chodzi o to, iż jak to ujął Sebastian Coe "Lekkoatletyka stała się nudna dla wielu młodych ludzi i wymaga radykalnych zmian. To jest kwestia przetrwania". Przeczytałem wszystkie komentarze i jedyną osobą, która przedstawiła propozycję poprawy tej sytuacji jest Dominika. Można się z nią zgadzać lub nie, ale moim zdaniem nie najlepszym rozwiązaniem jest krytykowanie jej propozycji bez przedstawienia swojej.
Skoro masz nick realista powinieneś postępować zgodnie z definicją realizmu, czyli postawą życiową polegającą na trzeźwej, bezstronnej ocenie rzeczywistości, pozwalającej na wybór skutecznych środków działania. W związku z powyższym chciałbym poznać Twoją propozycję na wzrost popularności LA. Jesteś przecież osobą, której na tym zależy.
To może jeszcze raz przytoczę fragment mojego pierwszego postu "niestety likwidacja 5000 m, 10000 m, nie wspominając o wszystkich dłuższych biegach". Dodałbym do tego jeszcze ograniczenie drabinki eliminacyjnej w sprintach, np. do max trzech poziomów. Ogólnie jak rozumiem ideą jest skrócenie mistrzostw, no to z czegoś trzeba zrezygnować.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Realisto, jako kibic biegania nie miałem pojęcia o istnieniu kogoś o imieniu Ashton Eaton i to jest chyba największy problem LA. Nie wiem też, czy zafascynowało by mnie oglądanie wieloboju lekkoatletycznego z tym całym zbieraniem punktów itd. Dużo bardziej interesujący jest pięciobój nowoczesny, z połączonym strzelaniem i biegiem w finale. Tam są emocje. Nawet jako kibica biegania nie interesują mnie wszystkie dystanse. Szczególnie nie interesują mnie jamajskie czy inne amerykańskie mięśniaki, robiące cyrk z biegów na 100 m. Za to bieg na 10 000 oglądam z ciekawością i przeważnie na niego czekam. Dlaczego mieli by wycinać 10000m, skoro w całości trwa mniej niż 40 minut, a mieli by zostawić wielobój LA, który trwa pewnie cały dzień albo i dłużej?
Nie uważam, żeby obcięcie konkurencji o połowę i pozostawienie pozostałych w dotychczasowej formie było czymś, co prezes mógłby nazwać "radykalną zmianą". Nie uważam też, żeby wchodziło w grę włączenie ultramaratonów w program mistrzostw.
To co prawda nie samo bieganie, ale dyscypliny górskie pokazane w bardzo atrakcyjny sposób. Dowód na to, że przy sporej wyobraźni można zrobić bardzo ciekawe rzeczy. Na początek trzeba jednak przestać mylić kosmetyczne cięcia z radykalnymi zmianami.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Myśle, ze bedą dążyli do skrócenia zawodów na bieżni i 10000 moze zostać wycięte ale pewnie przeniesione na ulice i moze połączone z jakims biegam masowym.

Biegi w górach fajnie można pokazać, realista raczej nie wie jak to wogole wyglada.

Ja wprawdzie wiem kto to jest Ashton Eaton ale nie widziałem nigdy w trakcie zawodów. Ale ja sie wogole raczej mało interesuje oglądaniem imprez sportowych.
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

Poniekąd Realista ma jakąś tam rację w niektórych zdaniach, ale nie we wszystkich.

Dla mnie:
- wyścigi Tour de France, Vuelta lub Giro nie tracą na popularności, wręcz przeciwnie! To, że teraz nie ma takich herosów ja kiedyś nie oznacza, że kibice się odsuną. Oczywiście w Polsce z wiadomych przyczyn coraz więcej osób interesuje się tą dyscypliną (we Francji również, bo dawno nie mieli zawodnika, który mógł być tak blisko czołówki w TdF)

- biegi ultra i górskie nie są ciekawsze niż półmaratony i maratony (co nie znaczy, że są gorsze itp., są po prostu inne). Na pewno są trudniejsze niż zwykłe uliczne i jeżeli ktoś biegnie rekreacyjnie a nie na czas to są bardziej atrakcyjniejsze dla oka. Kibiców jest mniej na trasie na dziś, ale czy za rok tak będzie? Nikt tego nie wie.

- wielobój lekkoatletyczny jest magiczną dyscypliną i jeżeli coś trzeba zmieniać to na pewno nie tą! Eaton jest już legendą i dzięki niemu ta dyscyplina będzie zawsze ciekawa. Zresztą jego rekordy życiowe nie są dużo gorsze niż naszych rekordzistów, którzy przez całe życie lubili się w jednej dyscyplinie.

- Mistrzostwa nie powinny być krótsze! Oglądanie 10 dni po kilka godzin jest jak najbardziej możliwe. Już teraz wiele konkurencji jest pomijanych i np. biegi eliminacyjne jakich noname'ów są ważniejsze niż finały dyscyplin technicznych a nie tak to powinno wyglądać (oczywiście biegi są bardziej popularne, ale bez przesady!)

- z tymi biegami po schodach to ktoś przesadził :)

Ogólnie mam wrażenie, że zmniejszenie trendów oglądania lekkiej atletyki bierze się z mniejszego kontaktu z tymi sportami. Ludzie biegają oczywiście, ale to są biegi uliczne i widać, że jest wielki boom, ludzie pływają i jeżdżą rowerami, więc triathlon jest progresywny, ale kulą rzucałem 5 razy podczas edukacji, skakałem w dal kilka razy więcej bo nauczyciel nie musiał bardzo uważać, wzwyż tylko na ogrodzie na prowizorycznej konstrukcji bo w szkole tego nie było ...
Czym więcej czegoś w szkole tym zainteresowanie będzie wyższe.
Kangoor5 pisze:Realisto, jako kibic biegania nie miałem pojęcia o istnieniu kogoś o imieniu Ashton Eaton i to jest chyba największy problem LA. Nie wiem też, czy zafascynowało by mnie oglądanie wieloboju lekkoatletycznego z tym całym zbieraniem punktów itd.
Nie masz obowiązku znajomości zawodników z innych dyscyplin, ale jeżeli ktoś jest kibicem lekkoatletyki to wielkich mistrzów powinno się kojarzyć! Pewnie bardziej kojarzysz kobiety z biegów 1500 - 3000 m, które w świecie nic nie osiągnęły (a jedynie w Polsce i na jakichś HME bez wielkiej konkurencji) niż mutli medalistów innych dyscyplin
Tomrun
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 17 lip 2013, 09:38
Życiówka na 10k: 32:39
Życiówka w maratonie: 2:26:24
Lokalizacja: Ciechanów

Nieprzeczytany post

Tak na marginesie to ciekawy jestem, gdzie stacje telewizyjne zmieszczą duże bloki reklamowe pozbywając się biegów długich :oczko:
Pytanie jest podstawowe czy wystarczy face lifting, czy trzeba poszukać głębszych zmian. Realista jest za pierwszym Dominika za drugim rozwiązaniem. I taki spór akurat mi się podoba :usmiech:
Osobiście uważam, iż IAAF czy PZLA muszą iść za duchem zmian inaczej ich problemy będą się pogłębiać. Należy wyciągnąć wnioski z sukcesu imprez masowych i sportu amatorskiego i nauczyć się żyć z nim w symbiozie. Nie przejąć go na siłę tak jak próbowano u Nas niedawno, ale przyłączyć się do tego sukcesu dając drugiej stronie coś w zamian, a uważam, że racji wiedzy i doświadczenia związki sportowe mają czym się podzielić.
Zgadzam się z Adamem, iż biegi górskie można ciekawie pokazać. Zgadzam się z Dominiką, iż ciężko będzie uciec IAAF-owi przed problemem stworzenia nowych konkurencji. Nawet MKOL cały czas nad tym pracuje wprowadzając do programu igrzysk nowe konkurencje, może kiedyś mało popularne, niszowe, ale dziś potrafiące się sprzedać. Poza tym myślę, iż w samej idei pomysł stworzenia konkurencji biegowej pokazującej najbardziej wszechstronnego biegacza mógłby się sprzedać. W cale nie trzeba przy tym rezygnować z wielobojów, które pokazują najbardziej wszechstronnego lekkoatletę. Wystarczy popatrzeć na popularność MMA, czy nawet różnego rodzaju reality show, aby zrozumieć że taki pomysł mógłby się sprzedać.
Tomek Walerowicz
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

Tomrun pisze: Poza tym myślę, iż w samej idei pomysł stworzenia konkurencji biegowej pokazującej najbardziej wszechstronnego biegacza mógłby się sprzedać.
Jak to miałoby wyglądać? Biegi uliczne + górskie, biegi od 400 metrów do 3000 metrów? A może od 800 metrów do 10000 metrów?

Pomysł może wydaje się ciekawy, ale boję się, że będzie to analogicznie jak w Narciarstwie Alpejskim, że w jednej konkurencji jest ktoś super np. Tina Weirather w drugiej Lara Gut a o wyniku końcowym decyduje to, że jedna jest w ogonie swojej gorszej konkurencji a druga się nie kwalifikuje.

Oczywiście pomysł jest jak najbardziej do analizy i może wprowadzenia tak jak np. dodatkowa zmiana w dogrywce w piłce nożnej :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Coe musi najpierw uporać się z dopingiem i sponsorami. W obliczu tego problemu proponowane zmiany w LA są kosmetyką.
Dycha może iść na ulicę, to żadna rewolucja. Piątka też może iść na ulicę. Dołożyłbym jeszcze płaską trójkę i półtoraka z finiszami na tartanie. Podobne rzeczy już organizują Angole, czyli bez rewolucji. 400m też może iść na ulicę wyłożoną tartanem. Długa prosta bez zakrętów i szansa na rekord świata zwłaszcza, że Van Niekerk poleciał ostatnio 100m poniżej 10s.
Natomiast system punktacyjny to promowanie wszechstronności i taktyki. Przeciwnicy nazwą to promowaniem przeciętności i asekuranctwa.
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Realisto, jako kibic biegania nie miałem pojęcia o istnieniu kogoś o imieniu Ashton Eaton i to jest chyba największy problem LA. Nie wiem też, czy zafascynowało by mnie oglądanie wieloboju lekkoatletycznego z tym całym zbieraniem punktów itd. Dużo bardziej interesujący jest pięciobój nowoczesny, z połączonym strzelaniem i biegiem w finale. Tam są emocje. Nawet jako kibica biegania nie interesują mnie wszystkie dystanse. Szczególnie nie interesują mnie jamajskie czy inne amerykańskie mięśniaki, robiące cyrk z biegów na 100 m. Za to bieg na 10 000 oglądam z ciekawością i przeważnie na niego czekam.
No problemem jest raczej to, że nie jesteś kibicem biegania, tylko biegania długodystansowego. Rozumiem, że wszystko jest subiektywne, ale wystarczy spojrzeć na fakty. Biegi na 10000 m nawet nie są rozgrywane w większości krajów (w Polsce chyba dwa razy do roku). Biegów na 100 m jest dziesiątki tysięcy na całym świecie. Nie bawią cię mięsniaki na 100 m ale bawią cię kanijczycy i etiopczycy na 10000 m? To raczej ty jesteś nietypowy w tym zestawieniu. Tak samo jakiś nudny pięciobój nowoczesny - poza igrzyskami nikt tego nei ogląda i od wielu lat chcą to wyciać z programu igrzysk.
Żeby nie było dokształciłem się. W przypadku takich niby super popularnych ultra w Polsce mówimy o dosłownie 2707 osobach, które wzięły w udział w imprezach ultra w roku 2015 (to spadek zainteresowania w stosunku do roku 2014). Zważywszy, że jest to sport raczej dla amatorów nazwałbym to sportem niszowym (póki co przynajmniej).
No i skoro sam mienisz się kibicem biegów, to może warto zainteresować się wynikami osiąganymi przez Eatona w konkurencjach biegowych - chyba w każdej, poza 1500 m, miałby medal na Mistrzostwach Polski, a w wiekszości konkurencji mógłby śmiało walczyć o finał imprez światowych. Pewnie dlatego został uznany za lepszego niż taki Bolt czy przereklamowany Farah.
ODPOWIEDZ