yacool pisze:Źle mnie odebrałeś. To że Mulak ma ciekawe uwagi w swoich tekstach nie podlega kwestii. Rzecz w tym, że nie da się teraz tego analizować ignorując czasy obecne. Ja wolałbym być wielotematyczny, ale niestety ciągle piszę o tym samym, bo standardy wyznacza Afryka.
Tu musze poprzeć Adama. Afryka biega jak biega a my w Europie inaczej. Nie da sie skopiować. Prawdopodobnie nawet nic warto.
Oczywiście ty sie z tym nie zgodzisz. Ale to nie ma dla mnie znaczenia.
Mulak miał poprostu ciekawe spostrzeżenia, zwłaszcza, że chyba nie miał tak dużej grupy wolnych biegaczy, którą mógł obserwować:
Tutaj przykład: "Przy przesadnym stosowaniu tego środka ogólnego przygotowania, zwłaszcza przy wykonywaniu dużej ilości truchtu bez zmian rytmu i formy truchtu, zdarzały się wypadki "zaczłapania" entuzjastów jednostajnego truchtu. Ruch ich został zautomatyzowany na zbyt niskim poziomie częstotliwości kroków, oprócz tego zasmakowali oni w minimalnym natężeniu biegowym, w bieganiu skróconym krokiem. Mogli biegać długo, udoskonalili funkcje, byli wytrzymali ale zagubili składową szybkościową biegu."
Albo to (dotyczące wszystkich):
"A tymczasem sprawa ekonomicznego i estetycznego kroku biegowego (estetyka jest zewnętrznym przejawem jego skuteczności) stała się coraz bardziej paląca, kiedy jako reakcję na przesadne zatruchtanie się zaczęto stosować wiele ćwiczeń siłowych, wieloskoków i skipów, nie zawsze dostosowanych do potrzeb danego typu biegacza. "
Pisanie dla czarnych raczej nie znalazłoby uznania. Oni nie czytają. Z oglądaniem też nie do końca jest jak u nas, choćby ze względu na wciąż trudny dostęp do internetu. W grę wchodzi w zasadzie tylko osobisty kontakt i to jest najlepsze rozwiązanie w ogóle dla każdego zawodnika bez względu na kolor skóry.
Ten drugi fragment, który przytoczyłeś jest jednym ze sztandarowych w mojej klasyfikacji, bo oddaje jednoznacznie przekonanie Mulaka o relacji estetyki i skuteczności. Ja estetykę nazwałem tańcem, gdyż dobrze koresponduje z moim podejściem do tego. Można postawić pytanie, czy estetyka o jakiej wspomina Mulak jest estetyką jaką prezentują niektórzy Afrykanie.
No tego niestety nie wiemy. Ale nawet gdyby zobaczył Afrykanów i by uznał, że są bardzo estetyczni to czy to coś by zmieniało w treningu białych? Te teksty pochodzą z końca lat '50 czy początku '60 bo potem na pewno widział Afrykanów, trenował Berberów w Algierii.
Byli biali w tamtych czasach, którzy biegali estetycznie. Herb Elliot np: https://www.youtube.com/watch?v=1EBlQEoH-5U
(łatwiej jest znaleźć biegnącego Elliota niż Krzyszowiaka).
Mulak wydaje się kontestować zwrot zawodników w kierunku siłowego biegania, czemu daje wyraz w swoich tekstach. Opisując niepełny bieg Krzyszkowiaka wydaje się z kolei w pełni aprobować taką formę pracy nad ruchem. W tym miejscu trudno nie odnieść się do najlepszych techników z afryki, których cechuje wysoka wydajność biegu, a jej obrazem jest ustabilizowana obręcz barkowa, do czego niewątpliwie zmierzał Mulak w swojej pracy z zawodnikami. Można szukać rożnych dróg poprawy ruchu i podpierać się różnymi przykładami biegaczy, ale najważniejsze jest dobre zdiagnozowanie problemu, czyli do czego zmierzamy w naszej pracy. Propozycja pracy z wyłączeniem rąk dla lepszego czucia obręczy barkowej, świadczy przede wszystkim o dobrze zdiagnozowanym problemie i określonym celu. Narzędzia jakie do tego celu stosował Mulak, to już kwestia drugorzędna.
Jestem ciekawy jak się ma zalecenie luźnego biegania przebieżek do wskazówek Starreta i spółki odnośnie utrzymywania stałego napięcia mięśni korpusu na poziomie 20-30%.
Czy warto pracowac nad utrzymaniem stanu napięcia? Wydaje mi się to dośc nienaturalne. Jak tylko przestaję o tym myślec, to wydaje mi się, że grzbiet automatycznie rozluźnia się.
Jakiś czas temu przeglądałem w empiku książkę Starretta. O ile dobrze pamiętam to na zdjęciach (chyba) autor raczej nie przypomina lamparta. Więcej w nim statycznej stabilizacji a'la pudzian niż dynamiki kota. Nie czytałem, bo książka ma coś koło pół tysiąca stron, ale mam wrażenie, że autor podchodzi do biegacza od strony jednostki chorobowej. Tymczasem ten wątek jest o sposobach na poprawę ruchu w pełni sprawnych wyczynowców.