Skoor - sala tortur

[Skoor]

Dzieki

[kasia41]

Gratki
Tylko ja się pytam dlaczego się nie spotkaliśmy????

[Skoor]

No ja Was widzialem, ale stalem z kolega i naszymi zonami, a jak przyszlo co do czego to tylko sosik mi smignal i tyle Was widzialem

[krzychooo]

Skoor, gratuluję biegu i wyniku. Fajnie chyba to wyszło jak na tak szybko po kontuzji, co nie ?

[banan85]

Co tam nabiegales?

[Skoor]

Skoor, gratuluję biegu i wyniku. Fajnie chyba to wyszło jak na tak szybko po kontuzji, co nie ?

Tak, jestem zadowolony. Jak na miesiac biegania z kilometrazem w okolicy 30-40km tygodniowo i ostatnim dluzszym biegiem w okolicy poczatku stcznia to jest chyba calkiem ok. Siadla wytrzymalosc i wiatr na ostatnich km zaczal mnie mordowac, ale udalo sie nie spuchnac calkowicie.

Mysle, ze juz na dobre moge wrocic do treningow. Waznym sprawdzianem bedzie dycha u mnie 8.05. Jak poprawie zyciowke z tej trasy to bedzie to dobry prognostyk na reszte sezonu.

Co tam nabiegales?

HM po 1:41:48

[sosik]

Gratulacje i szkoda, że nie było szans na rozmowę.

[Krzychu M]

No wynik niezły jak tak marny kilometraż i długą przerwę.

[mclakiewicz]

Brawo, gratuluje życiówki w debiucie Jak wrócisz do regularności to pewnie ją poprawisz i to solidnie.

[Skoor]

Bedzie okazja w Rzeszowie, wprawdzie przez 3tyg formy nie odbuduje, ale cos z tego co na biegalem powinienem urwac.

Spodobal mi sie HM bo przez wiekszosc trasy to bieg w dosc wysokim konforcie. Dopiero ostatnie 3-4km daja troche w kosc

[mow_mi_stefan]

Spodobal mi sie HM bo przez wiekszosc trasy to bieg w dosc wysokim konforcie. Dopiero ostatnie 3-4km daja troche w kosc

HM to dla mnie tez najfajniejszy dystans. Gratki!

[krzychooo]

Spodobal mi sie HM bo przez wiekszosc trasy to bieg w dosc wysokim konforcie. Dopiero ostatnie 3-4km daja troche w kosc

hhmmm, to chyba nie dałeś z siebie wszystkiego

[Skoor]

Czy ja wiem, pobieglem to na srednim tetnie niewiele mniejszym niz biegam dyszke. Wiele szybciej bym nie pobiegl

[Glonson]

Gratuluję. Myślę że już ta połówka to dobry prognostyk na resztę sezonu. Pobiec tak z niczego to jest coś.

[kasia41]

jak na taką przerwę to super wynik

mnie biegło się rewelacyjnie gdzieś do dwudziestego km (mimo kolki od 15) ostatni kilometr to juz masakra, finiszu nie było, dałam z siebie 120% a to głównie dzięki Krzyśkowi bo nie wiem czy przy tej kolce zmusiłabym się do takiego wysiłku gdybym biegła sama, po prostu wstyd mi było marudzić i biegłam za Krzyskiem z grymasem na twarzy. Dlatego jestem mu bardzo wdzięczna za to prowadzenie