O treningu w Kenii: Jacek Książkiewicz i Agata Dziubałka WTK

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

toxic pisze:Chodzi tu o wpływ bezstresowego życia na bieganie.
Wpływ bezstresowego życia na bieganie jest bezdyskusyjny i wcale nie uważam, że aby mieć bezstresowe życie, trzeba naśladować Kenijczyków, bo to nie o to chodzi. Z kolei nasz stres, to nie tylko korporacje, kredyty, banki itp., bo można tego nie mieć a być mocno zestresowanym i napiętym. Na stres wpływa całokształt począwszy od urodzenia, więc trudno od tego uciec, skoro w tym się rodzimy. Myślę, że jest to też trochę może kwestia skali, w jakiej żyjemy. Jak w takiej Kenii czy na Syberii dwa dni można czekać na jakiś autobus a tak nie wiadomo, czy przyjedzie, to z takiej perspektywy wszystko się inaczej odbiera i samemu się inaczej funkcjonuje. A jak W-wie metro nie przyjeżdża przez 6 min., to nawet gdy się nigdzie akurat nie spieszymy, zaczyna robić się nerwowo.
Stres jest w nas, nie można powiedzieć sobie: od dzisiaj wrzucam na luz, bo to będzie tylko forma zewnętrza, a wszelkie napięcia wewnętrzne nagromadzone przez lata i tak postaną.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z twoimi przemyśleniami i rozterkami, ale po raz kolejny przytoczę tu trafne określenie, które dobrze oddaje to, co próbujesz opisywać - "urodziliśmy się po to by przegrywać". Taka beznadzieja serwowana młodym ludziom już na starcie, raczej nie sprzyja rozwojowi LA. Dlatego właśnie mówię o nowym podejściu do zachęcania dzieci, by wybrały taką drogę życiową. Zwróćcie uwagę jak dzieciaki i ich rodzice garną się do programów wyszukujących różne talenty. Śpiewanie, tańczenie, jakieś wyjątkowe uzdolnienia artystyczne. Robi się z tego szoł i to na wielu płaszczyznach. Ludzie oglądają to z zainteresowaniem i żyją tym. Potrzebna jest nowa, atrakcyjna formuła. W tę formułę gładko wpisałyby się firmy z branży biegowej. Zamiast drętwych kampanii promocyjnych i innych absurdalnych rewolucji obuwniczych mogliby robić coś na kształt zawodów. Najzdolniejsi stopniowo byliby wyłaniani do nagrody głównej w postaci atrakcyjnego wyjazdu na kilkutygodniowy, sponsorowany i medialnie nagłośniony obóz do Kenii. Nie po to by od razu budować jakąś niebotyczną formę sportową, ale przede wszystkim by poczuć odmienność życia tam. Młodzi ludzie potrzebują takich doświadczeń, potrzebują inspiracji. Tylko wtedy zaczną marzyć o medalach olimpijskich, gdy będą przekonani, że to jest możliwe.
ODPOWIEDZ