Ściana

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
maciora
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 13 lis 2013, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć Wszystkim,

Planuję przebiec pierwszy ultra maraton 3 kwietnia 2016 (64km). Przygotowuję się sumiennie pod ten konkretny bieg od końca listopada. Głównie robię spokojne biegi (obecnie około 80km tygodniowo). W weekendy długie wybiegania w terenie w jakim odbędą się zawody (polne, lekko pofałdowane ścieżki środkowej Anglii). Długość wybiegań zaczynałem początkiem grudnia od 12 km i zwiększałem co tydzień o 2km, tak żeby w ostatnią sobotę dojść do 40km. Biegam od 2012 z przerwami na kontuzje. Zaliczyłem po drodze kilka maratonów, połówek i krótszych biegów. Czasy bez rewelacji maraton 3:43, połówka 1:38, 10 42:00. Wydawałoby się, że przygotowania idą dobrze – z jednym wyjątkiem. Podczas długich wybiegań, około 32-35km zawsze napotykam ścianę (zresztą to samo było zawsze na maratonie). Pomimo tego, że w nogach czuję, że mam jeszcze zapas, nie jestem w stanie kontynuować biegu w zadowalający sposób. Tracę koncentrację, robi mi się słabo, zaczyna boleć głowa. Muszę przechodzić do marszu, a i to nie pomaga mi się za bardzo zregenerować. Jeszcze nigdy nie udało mi się przetrwać takiego kryzysu, tak żeby odzyskać siły i kontynuować bieg/trening. Po powrocie do domu, czuje się bardzo osłabiony. Muszę odpocząć 2-3 godziny żeby dość do siebie. Nie mam nawet ochoty jeść. Natomiast na następny dzień jestem na tyle dobry, że mógłbym robić następny trening. Tempa wybiegań są naprawdę wolne – 6.30 – 7.00. Krótsze treningi (do 30) wchodzą dobrze. Zwykle zabieram ze sobą pół litra wody i jakieś małe przekąski węglowodanowe. Co powinienem zmienić w treningu/strategii biegu żeby nie zaliczyć zgona podczas wyścigu? Co robię źle? Dodam jeszcze, że obecnie 3 treningi w tygodniu robię na czczo.

Dziękuję z góry za wszystkie sugestie.
Maciek
PKO
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Chyba jestes przetrenowany. Moze jakies badania dla pewnosci.
Ulta po prostu nie dla kazdego- nawet jak biegniesz wolno to wszystko sie kumuluje.
Odpocznij troche- dla urozmaicenia rower aby nie stracic formy!
Masz w trenigu kilka bledow : :grr:
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Wolno biegniesz, więc przy dystansie na poziomie 40km wysiłek trwa stosunkowo długo.

Pijesz coś i posilasz się w trakcie takiego treningu?
Byc może nie nauczyłeś jeszcze swojego ciała wykorzystywania zapasów tłuszczu.
maciora
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 13 lis 2013, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:Pijesz coś i posilasz się w trakcie takiego treningu?
No właśnie, tak jak napisałem na początku, wypijam około 0.5l wody. Wiem, że to mało w porównaniu do straty +/- 2l (na podstawie ważenia przed i po), ale wydawało mi się, że to powinno wystarczyć. Jakoś nie wyobrażam sobie dźwigania 2 litrów wody, ale może faktycznie trzeba by spróbować.

Co do jedzenia, to też zawsze coś małego zjadam. Banana, żel albo coś podobnego. I nie czuje, żeby to miało jakiś pozytywny efekt.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Picie (małe łyki) co 20 min, jedzenie (żel, baton) co godzinę i od razu zauważysz zmianę. Mówię o treningu ok 30-40 km

Kolejna sprawa to trening psychiki. Ja nawet na wybiegania 15-20 km biorę plecak a w nim apteczka, folia, picie...
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

kuczi pisze: Ja nawet na wybiegania 15-20 km biorę plecak a w nim apteczka, folia, picie...
A do czego Ci potrzebna folia?
Zabieranie takiego plecaka ma sens treningowy, potem bedzie lzej bez niego ;)
Awatar użytkownika
MikeSpy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 780
Rejestracja: 09 lip 2014, 11:49
Życiówka na 10k: 46
Życiówka w maratonie: 4
Lokalizacja: Puszcza Notecka

Nieprzeczytany post

Na pewno mial na myśli folie nrc. Sam taka targam na dłuższych biegach po lasach.
If you going to face a real challenge it has to be a real challenge. You can't accomplish anything, without the possibility of failure.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maciora pisze:Zwykle zabieram ze sobą pół litra wody i jakieś małe przekąski węglowodanowe.
maciora pisze:Co robię źle? Dodam jeszcze, że obecnie 3 treningi w tygodniu robię na czczo.
Moim zdaniem: klasyka, po prostu brakuje Ci paliwa. Jeśli lecisz ten trening 40km na czczo jedząc tylko jakiejś drobne przekąski węglowodanowe to po prostu po 35-tym brakuje Ci węgli w organizmie. Spróbuj dzień przed takim treningiem zjeść porządną węglowodanową obiado-kolacje (np. makaron) oraz rano coś z węglami (choćby zwykłą bułkę kajzerkę z miodem i popij to). Co do picia na treningu - to jeśli tracisz te 2kg już z doliczeniem 0,5l to trochę mało pijesz, spróbuj coś więcej. A no i koniecznie podczas biegu jedz co godzinę (może być po pół banana co 40 minut). Jeśli próbowałeś 40km biegać na czczo to trochę tak jakbyś zalał bak samochodu do połowy i chciał 500km zrobić. Oczywiście wszystko zależy od samochodu i wielkości baku, ale generalnie perspektywy słabe :/
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

1) Spróbuj począwszy od 10. kilometra co ok. 5km przechodzić do marszu, na 2-3 minuty. 64km i tak nie przebiegniesz bez zatrzymywania i takie świadome przerwy na marsz, w przypadku ultra, są jak najbardziej wskazane.
2) W tym czasie, pić i jeść, odpowiednio dużo i zawczasu - nie tyle ile się wydaje, ale tyle ile powinno być. Przy takim tempie możesz pozwolić sobie na całkiem normalne jedzenie - np. kanapka, kabanosy etc - to co potem zabierzesz ze sobą na start.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
MikeSpy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 780
Rejestracja: 09 lip 2014, 11:49
Życiówka na 10k: 46
Życiówka w maratonie: 4
Lokalizacja: Puszcza Notecka

Nieprzeczytany post

Czyli generalnie złote zasady ultra:
Idź zanim będziesz musiał iść
Jedz zanim będziesz musiał jeść
Pij zanim będziesz musiał pić

:)
If you going to face a real challenge it has to be a real challenge. You can't accomplish anything, without the possibility of failure.
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że lepiej na tym wyjdziesz, jeżeli zostawisz to 40km na czczo, bez przekąsek, tylko wolniej. Poprawi się spalanie tłuszczy, to sam będziesz wiedział, że możesz delikatnie przyspieszyć. Oczywiście mówię o treningu, nie o zawodach.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie no, bez przesady z tym wolniej.... i tak biega wolno. spróbuj różne żarcie, może coś słonego, może coś bardziej skoncentrowanego, może trochę więcej picia. z czasem organizm się przystosuje.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

O przepraszam, rzeczywiście, dopiero teraz zobaczyłem tempo tych wybiegań.
Może przez ciągle przekąski organizm nie może się dobrze przestawić na tłuszcze? Chociaż, 3x/tydz na czczo to już trochę jest. Może za krótkie są te na czczo?
No i dziwna ta ściana, skoro nogi mają zapas.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
maciora
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 13 lis 2013, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Może nie wyraziłem się do końca jasno, ale tych 40stek to nie robię na czczo. Na czczo robię 3 dosyć krótkie (8km), spokojne treningi w tygodniu.

Na pewno będę coś kombinował z jedzeniem i piciem, bo mam wrażenie, że to jest prawdopodobna przyczyna.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ