Są tu jacyś eksperci od biegania maratonów? Na pewno są

Słuchajcie,mam problem, który sprowadza się do tego, że nie wiem jakim tempem powinienem biec maraton (Łódź 17 kwietnia), a dokładniej obawiam się, żeby nie obrać za wolnego tempa. Ale z drugiej strony jedyny maraton biegłem w 2013 i z założonego 3:30 wyszło 3:44 i nie chciałbym przesadzić też w tym roku. Zwłaszcza, że kolejny maraton będę mógł biec dopiero na jesień 2017.
Nie ufam kalkulatorom, wiem też że tak naprawdę to ja powinienem wiedzieć jakim tempem biec, ale mimo wszystko liczę na jakieś konstruktywne uwagi.
Wiek 27, waga 77. Miałem dwu i pół letnią przerwę w bieganiu i odnoszę wrażenie, że życiówki trochę zaniżone w stosunku do obecnej formy, ale przedstawiają się: 5km- 20:13, 10km- 42:00, 21k- 1:35, 42k- 3:44.
Trochę o moim treningu. Biegam średnio 3 treningi tygodniowo, łącznie średnio tygodniowo 42 km. Ale każdy trening staram się biegać akcent, wolę zrobić dzień wolny niż bieg regeneracyjny 6-8 km (może to złe podejście?). Mieszam różne środki treningowe. Przedstawia się to mniej więcej tak, że
1) wybiegania (czasem zastępowane przez BNP), raz na 1,5 tyg.: zacząłem w grudniu listopadzie od ok. 14k, grudzień ok. 20k, styczeń ok. 24k, luty ok. 26 k. Tempo, 5:00-5:30. Jeśli zastępuje wybieganie BNP to przedstawia się to 12k (5:30)+ 8k (4:45)+4k (4:20)
2) bieg ciągły, raz na 1,5 tyg: w okresie grudzień-połowa stycznia 10k (ok. 4:35). Od połowy stycznia 15k (ok.4:25-4:28)
3) siła biegowa, raz na 2 tyg: zawsze wygląda tak samo - 9-10 km rozbiegania + 8 podbiegów po 250 m tempem ok. 4:00
4) kilometrówki (włączone dopiero od lutego i póki co tylko trzy treningi i z żadnego nie byłem zadowolony, bo ani razu nie zrealizowałem założeń). No ale wyglądało to tak za każdym razem 4x1k (3:45) na przewie 2,5-3min.Założeniem za każdym razem było 6x 3:55, no ale po prostu nie mogę. Nie kontroluję tempa poniżej 4 min.
Do tego dochodzi od czasu do czasu trening niestandardowy. Np. 3x5km (4:20) albo 20x250m(4:00).
Pytanie jaki czas maratony z tego wychodzi. Bo po prostu mam za mało doświadczenia, żeby racjonalnie ocenić możliwy czas. Tak jak pisałem u mnie jest taka sytuacja, że jak teraz nie wyjdzie to kolejny maraton dopiero jesień 2017, więc zależy mi żeby Łódź wypadła dobrze. Sam myślę o 3:24. Ale z jednej strony nie chciałbym, żeby się okazało, że dałbym radę dać z siebie więcej, a z drugiej strony czuję respekt przed biegiem 42 k tempem 4:50.
Ewentualnie proszę o uwagi co powinienem jeszcze ogarnąć treningowo przez ten pozostały miesiąc. Planuję biec na przetarcie dwa półmaratony: Gdynia (20 III) i Warszawa (3 IV). Oprócz nich mam w planach dwa dłuższe wybiegania: 18km(5:15)+10km(4:45) oraz 18km (5:15)+12km(4:40). I zdecydowanie będę chciał zrobić co najmniej trzy treningi kilometrówek.
Wszelkie sugestie co do czasu oraz co do ostatnich tygodni treningu bardzo chętnie widziane.
Z góry dzięki wszystkim
