Komentarz do artykułu Alternatywna metoda treningu wysokościowego - hipoksja

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:zetzet, opisz trochę więcej, bo ten temat jest bardzo mało brany pod uwagę, dlatego ciekawe sa inne doświadczenia.

Na jakim poziomie biegasz?
Czujesz poprawę w bieganiu?
Jak apnoe stosujesz w treningu?
Jakie masz przy tym uczucie?
Chyba poziom średni ;-)
Apnee ćwicze regularnie od miesiąca więc niezbyt długo.
Nie robię tego przed bieganiem. Czytałem że efekt utrzymuje się przez kilkanaście minut, ale
skoro potrafię wydłużać czas, albo jeśli nie wydłużałbym czasu to idzie coraz łatwiej, to muszę też coś ćwiczyć co w dłuższej perspektywie czasowej pozostaje na dłużej niż na kilkanaście minut.

Wydaje mi się że raz tylko zrobiłem przed bieganiem i z tego co pamiętam, to tętno miałem podniesione i jakoś średnio mi się biegło.

Nie wiem co w organizmie zachodzi, ale treningu wysokościowego chyba nie zastąpi.

A no i można apnee wykonywać dynamicznie też czyli w ruchu. Mam Koleżnkę 125 metrów robi DYN czy dynamika bez płetw. To 6 długości basenu.

To niżej to z aplikacji na smartfona jak trenuje teraz.
Obrazek
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

zetzet pisze: Nie robię tego przed bieganiem. Czytałem że efekt utrzymuje się przez kilkanaście minut, ale
skoro potrafię wydłużać czas, albo jeśli nie wydłużałbym czasu to idzie coraz łatwiej, to muszę też coś ćwiczyć co w dłuższej perspektywie czasowej pozostaje na dłużej niż na kilkanaście minut.

Wydaje mi się że raz tylko zrobiłem przed bieganiem i z tego co pamiętam, to tętno miałem podniesione i jakoś średnio mi się biegło.
Nie o to mi chodziło. Chodzi o to, czy poczułeś polepszenie w biegu, utrzymanie dłużej wyższych szybkości, polepszenie szybkości w następnych treningach.
zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
zetzet pisze: Nie robię tego przed bieganiem. Czytałem że efekt utrzymuje się przez kilkanaście minut, ale
skoro potrafię wydłużać czas, albo jeśli nie wydłużałbym czasu to idzie coraz łatwiej, to muszę też coś ćwiczyć co w dłuższej perspektywie czasowej pozostaje na dłużej niż na kilkanaście minut.

Wydaje mi się że raz tylko zrobiłem przed bieganiem i z tego co pamiętam, to tętno miałem podniesione i jakoś średnio mi się biegło.
Nie o to mi chodziło. Chodzi o to, czy poczułeś polepszenie w biegu, utrzymanie dłużej wyższych szybkości, polepszenie szybkości w następnych treningach.
Za krótko jeszcze ćwiczę aby móc stwierdzić że to się do czegoś przydaje. A jeśli już to nie w tym co myślisz.
W apnea nie ćwiczy się mięśni, tylko stronę mentalną głównie.

Więc wpływ apnea mógłby być "tylko" dwojaki:

a) Jestem bardziej rozluźniony.
b) Łatwiej radzę sobie z uczuciem niedotlenienia.

Co do a) to wydaje mi się że jest to bardzo istotny a praktycznie całkiem zaniedbywany aspekt ruchu. Tak jak w apnea do 5 min. nazywam to brute force. Nie dasz rady zrobić więcej jak nie zmienisz sposobu myślenia o tym co robisz.

W bieganiu podobnie widzę duży niezagospodarowany obszar.

Ale jakby co to będę dawał znać, jak mi idzie, bo na razie nie mogę robić innego treningu. Więc jestem "skazany" niejako na to.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dobrze jest tu podkreślić, że do pewnego stopnia mamy możliwość sterowania efektem jaki chcemy uzyskać. Stąd są te tabele CO2 i O2. Przy tabeli CO2 trenujemy bardziej adaptację do podwyższonego poziomu dwutlenku węgla, a przy tabeli O2 trenujemy bardziej adaptację do obniżonego poziomu tlenu. Teoretycznie więc tabela CO2 bardziej odpowiada specyfice biegów średnich, a tabela O2 bardziej odpowiada specyfice hipoksji wysokogórskiej.

Robienie apnea przed treningiem biegowym, to raczej nienajlepszy wariant, bo pojawia się duże zmęczenie i to pogarsza samopoczucie w biegu. Robienie maksymalnych statyk też raczej nie służy bieganiu, bo to bardzo wyczerpujące próby są.

Uzyskiwanie 5-minutowych statyk to mniej mistyczne przeżycia, a bardziej efekt kilkumiesięcznej praktyki, dobrze dobranych czasów w tabeli i niejedzenia. Moje najlepsze ósme statyki były na poziomie 4:45-5:00, bez wkraczania w fazę skurczu przepony. Były to więc bardzo komfortowe, wyciszające i rozluźniające statyki. Zauważyłem jednak, że po tak długich statykach często bolała mnie głowa i to przez resztę dnia. Ograniczałem więc ósme statyki do 4:30, co nie dawało takich objawów po treningu apnea.
zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z ciekawości zmierzyłem sobie lactat po takiej tabeli co wkleiłem. 4,6 mmol/L pokazało.

W sumie to nie wiem ile miałem przed. Rano biegałem. Raczej wpływu mieć nie powinno.
yacool pisze:
Uzyskiwanie 5-minutowych statyk to mniej mistyczne przeżycia, a bardziej efekt kilkumiesięcznej praktyki, dobrze dobranych czasów w tabeli i niejedzenia.
Masz na myśli próbę maksymalną. A nie 5 min (300 sek) z tabeli.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie. Regularne czasy tzw. "easy phase" na ósmych statykach (do 300 sek) tabeli O2.
zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie. Regularne czasy tzw. "easy phase" na ósmych statykach (do 300 sek) tabeli O2.
To jaki masz czas w pojedynczej próbie maksymalnej?


Trafiłem w necie na coś takiego:

http://www.altipower.com/shop/product_i ... ucts_id=30

Prawie 1000e . Chyba kogoś pogięło. Stwierdziłem że zbuduje sobie sam, i to lepszy bo z automatyką.

Tylko siedzieć w masce cały dzień... Wygląda na to że gór nic nie zastąpi.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

6 minut w 2007 roku, ale temat maksów zupełnie mnie nie interesuje, bo nie zamierzam startować w zawodach freedivingu. To jest zresztą zupełnie inne trenowanie, ponieważ statyki doprowadza się daleko w "struggle phase". Oznacza, to, że skurcze przepony się w tym scenariuszu trenuje. Biegaczowi raczej nie jest to potrzebne z uwagi na wyczerpanie, którego nie da się połączyć z treningiem biegowym. Tematem przewodnim jest symulowanie hipoksji, a da się tu uzyskiwać bardzo niskie saturacje bez fazy struggle.
Poza tym:
yacool pisze: liczy się bardziej czas po treningu apnea niż w jego trakcie. Podwyższony poziom erytropoetyny w organizmie utrzymuje się przez kilka godzin (jedno ze źródeł podaje 5h ze szczytowym nasileniem w trzeciej godzinie).
Optymalizacja obciążeń jest rzeczą kluczową, bo uzyskanie głębokich stanów hipoksycznych nie jest problemem. Problemem jest właśnie dobór obciążenia, który nie będzie zakłócał regeneracji.
Do tego dochodzi aspekt pracy nad tonusem mięśniowym, na który kiedyś nie zwracałem należytej uwagi.
zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:6 minut w 2007
Do 5-6 min zrobi każdy. Metoda brute force. A ja pisałem o czyms zupełnie innym. O aspekcie mentalnym.

Poza tym apnee robie dla zabawy nie oczekuje żadnych spektakularnych rezultatów. Raczej jako jedna mała cegiełka biegacza amatora :-)

Wydaje mi się że im więcej różnych bodźców tym lepiej.

Jedna osoba pytała tu o jakieś wymierne efekty. Czy wskazania vo2max garmina można uznać za wiarygodne? W sensie że jak rośnie to znaczy że coś się dzieje pozytywnego.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

zetzet pisze:
yacool pisze:Nie. Regularne czasy tzw. "easy phase" na ósmych statykach (do 300 sek) tabeli O2.
To jaki masz czas w pojedynczej próbie maksymalnej?


Trafiłem w necie na coś takiego:

http://www.altipower.com/shop/product_i ... ucts_id=30

Prawie 1000e . Chyba kogoś pogięło. Stwierdziłem że zbuduje sobie sam, i to lepszy bo z automatyką.

Tylko siedzieć w masce cały dzień... Wygląda na to że gór nic nie zastąpi.
Popraw link.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

5-6 minut zrobi może już nie każdy, ale chodzi o to żeby to robić bez walki i skutków ubocznych w postaci bólu głowy, albo innych następstw niebezpiecznych dla zdrowia i życia. Najlepsi w tej dyscyplinie przekraczają 10 minut, tylko że czy to już cokolwiek poprawi w bieganiu? W moim przekonaniu nie, ponieważ obciążenia są na tyle duże, że treningi apnea i bieganie zaczynają się wykluczać. Aspekt mentalny dotyczy zawodników uprawiających freediving, gdzie w grę wchodzi środowisko wodne, ciśnienia, metody nurkowe itp. To co my tu robimy, czyli kanapowe statyki to śmiech na sali. Stąd te wszystkie jogi, ajurwedy i inne czary to przerost formy nad treścią. Wystarczy dobrze opracować indywidualną metodę, czyli w szczególności dopracować procedurę respiracji, tak by nie wchodzić w hiperwentylacje i 4-minutowe statyki nie będą problemem, a zarazem nadmiernym obciążeniem.
zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zetzet
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2016, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
zetzet pisze:Cześć, ja ostatnio z braku czasu wprowadziłem trening apna + powerbreathe.

Co do apnea to robię głównie tabele co2 a więc zwiększającą tolerancje na wzrastający dwutlenek węgla.

Nie wiem jakie fizjologiczne przynosi to korzyści ale jedna rzecz mi się rzuca w oczy. W bieganiu powstaje dług tlenowy i zwiększa się ilość co2 a więc coś na dokładny obraz tego co jest w apnea. A więc bardzo podobne uczucie że brakuje Ci tlenu.

Dodatkowo na pewno dochodzi aspekt psychologiczny. Bo tak na prawdę w apnea bez treningu mentalnego nie ma szans o dobre rezultaty. Do 5 min statyki każdy dojdzie. Powyżej to jest inny sposób myślenia, inny level.


Increased erythropoietin concentration after repeated apneas in humans -> http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18097682
A nie myślałeś o masce elevation training mask 2.0? Tez podnosi CO2 w płucach.
Kosztuje moze drogo. Nie kazdego stac, nie namawiam.

Interwały ciezko w niej sie biega z czterema otworami czyli 3 000 feets. Wybiegania to jeszcze idzie.

A wiem o jaką maskę chodzi. Drogie to i jeśli miałoby się do czegoś przydać to jako opór dla mięśni oddechowych chyba tylko. A symulacji treningu wysokogórskiego raczej nie.

Najlepiej zmniejszyć ilość tlenu, nie zwiększając co2. A już najlepiej, zmniejszyć ciśnienie. :-)

Albo jechać w góry, jest kilka miejsc w Europie. Rozumiem że 1500m npm. na początek wystarczy.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ