„Artur Jabłoński”

wytypował i… tak się jakoś złożyło, że wybiegał taki czas, żeby – gdyby zupełnym przypadkiem dopisało mu w konkursie szczęście – poprosić Redakcję o przekazanie wygranej nagrody na jakiś szczytny cel. Np. jakiemuś obiecującemu biegaczowi, który marzy o takich butach, a nie może sobie na nie pozwolić… Tego typu możliwości jest na pewno wiele i Redakcja bieganie.pl już by na pewno wiedziała, jak tak wspaniałą nagrodę wykorzystać
