Cześć,
Biegam mniej więcej od września ubiegłego roku (z przerwą w grudniu, więc razem 5 miesięcy), staram się to robić 3 razy w tygodniu (od "święta" zdarzają mi się treningi 2 razy w tygodniu). Dystans? +/- 10 km, czasem więcej, czasem mniej (chyba nigdy to nie było mniej niż 5 km i więcej niż 15 km). Moim postanowieniem jest wystartowanie w czerwcowym półmaratonie (już opłacone więc nie ma wyjścia :p ). Do niedawna biegałem "rekreacyjnie" z telefonem i oczywiście Endomondo
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
, nie zwracając przy tym uwagi na tętno, tempo itd. Od czasu do czasu starałem się pobić życiówkę czy to na 1 km, 5 km, 10 km ale bez jakiegoś szczególnego ciśnienia... Zapewne jak większość początkujących biegaczy
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Niedawno postanowiłem realizować określony plan przygotowujący do półmaratonu, jako, że w większości była mowa o tempie w określonych przedziałach kupiłem zegarek z pulsometrem... Jestem po kilku treningach i okazał się, że moje średnie tętno przez całe treningi wynosi 180. Przykładowo pokonany dystans 10 km - 56 min, 7 km - 41 min, średnie tempo powiedzmy 5,45. Obliczyłem też w między czasie swoje maxHR (ze wzoru 210-0,5*wiek-0,022*waga+4) wyszło dokładnie 199,174 (mniej więcej się zgadza, przy prawie max intensywności podczas treningu wynosiło prawie 200 - przynajmniej według pulsometru). W czym zatem tkwi mój problem?
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Otóż dostosowując swój trening do planów obliczyłem swoje 65%, 70%, 75%, 80% maxHr. Podczas treningu okazało się, że te 65% to w moim przypadku praktycznie szybki chód, 70% to truchtanie jakby w miejscu... Ktoś powie, że widocznie nie mam kondycji, formy itd. Tylko jeśli faktycznie będę chciał przygotować się do półmaratonu według planu okaże się, że takim tempem 5 km "przebiegnę" nie w 30 minut a 60 albo i lepiej i szczerze mówiąc jest to dla mnie demotywujące... Czy to w faktycznie będzie miało przełożenie na formę i lepsze wyniki? Pojawia się też pytanie czy na tym etapie faktycznie dobrze jest zainteresować się tematem i kontrolować bieg z pulsometrem czy w ogóle odłożyć go głęboko do szafy o "forma" sama przyjdzie? Jeśli tak to w jaki sposób powinienem trenować aby ta "kondycja" i "forma" przyszła aby te 70% maxHR to nie był trucht w miejscu? Dodam jeszcze tylko, że chciałbym swój pierwszy półmaraton ukończyć w max 2h
Szczególnie na początku mojej przygody z bieganiem każda rada będzie bardzo cenna więc z góry serdeczne dzięki za pomoc!
![:bleble:](./images/smilies/bleble.gif)