Witam Was,
Od jakiegoś czasu śmigam to po asfalcie , to po lesie i w górach. Kilka lat temu miałem poważna kontuzje kolana , która do dzisiaj pozostaje nie wyleczona.Przez co moja noga podczas biegu leci na bok. Ze względu na kontuzje zakupiłem buty z duza amortyzacja , no ale z betonowego lasu przenioslem sie do zielonego lasu a tam no niestety lipa , buty kompletnie nie nadawaly sie do terenu po jakim biegalem wiec przyszlo mi dokonczyc zywot butow ,unikajac lasu.Nieznajac sie na butach kupilem kolejne , nike pegasus i tutaj znowu ta sama historia , buty super nie czuje zadnego bólu podczas biegu , ale w las..... , kolejno new balance 630 ( nie polecam nikomu ) buty tragedia noga po 20km puchnie a but twardy na maxa odciski sie robia , ogolnie strasznie niewygodne no ale , wymienic nie moglem bo paragonu nie wziolem.... Na dzien dzisiejszy szukam obowia do biegu po asfalcie i po lesie , glownie po lesie z duzo/umiarkowana amortyzacja , dodatkowo lewa noga pronuje.Kwota do wydanai to 250ziko , jak macie jakies ciekawe propozycje prosze piszcie bo z tego co ja widzialem w sklepach to ponizej 400zl nic nie znajde :/
Buty na przeciętna kieszeń
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
kwota co prawda wyższa, ale - synowi kupiłem Adidas Supernova Glide Boost 7 M. Na asfalcie sprawują mu się wyśmienicie. A w lesie, jeśli alejki utwardzone, bez korzeni itd. myślę że będą równie dobre. CHoć z określenia
w zasadzie nic nie wynika.boxer87 pisze: buty kompletnie nie nadawaly sie do terenu po jakim biegalem