Czesto czytam ostatnio u nas na blogu (bieganie.pl/blogi) że ktos ma problem z łydkami. Czasami ten ktos stwierdza, że panaceum na to będzie wzmocnienie łydek. Ponieważ mam wrażenie, że nie tędy droga, zapytałem sie Slawka Marszałka co o tym myśli, oto jego odpowiedz:
Sławek Marszałek:
Oj ze spiętymi łydkami mam dość często doczynienia...
Nigdy nie ma jednej przyczyny... A ich suma i kombinacja.
Najważniejsze - to suma przeciążeń i mikrourazów tkanki łącznej i mięśniowej.
W badaniu palpacyjnym wyczuwalne jako bolesne zgrubienie i zwłóknienie.
Występuje najczęściej na skutek zbyt szybkiego wprowadzenia obciążeń treningowych szybkościowych, siły biegowej, często eksplozywnej bez odpowiedniego przygotowania związanego z odpowiednią objetoscią (a nie intensywnością).
Oczywiście ma istotny związek ze zwiększonym napięciem mięśniowo-powięziowym całej taśmy tylnej - od prostownika grzbietu przez więzadło krzyżowo-guzowe po mięśnie kulszowo-goleniowe,łydkę i po rozcięgno podeszwowe.
Istotna jest także rola antagonisty - m. piszczelowego przedniego.
Jakoś nie obserwuję aby osoby biegnące ze śródstopia miały większą tendencję do spinania łydek - choć wydawałoby się że tak powinno być...
Dużo zależy o techniki - jak ktoś biega, jak dynamicznie, spreżyście, jak jest pochylony w przód, jak wysoko unosi środek ciężkości podczas kroku biegowego...
Nie jestem przekonany czy wzmacnianie ma sens. Widziałem bardzo dużo "mega" silnych łydek z tym problemem...
Problemy z łydkami
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- Andrzej_Witek
- Wyga
- Posty: 131
- Rejestracja: 27 lis 2015, 08:06
- Życiówka na 10k: 31:35
- Życiówka w maratonie: 2:23:32
- Lokalizacja: Wrocław / Szklarska Poręba
- Kontakt:
Miło, że znalazłeś czas Adam, żeby zapytać się o ten problem, ale dużo z tych wskazówek nie wyciągnę. Przygotowanie objętościowe nie sądzę, żeby było problemem, sam wiesz, że ten element w przygotowaniach do maratonu mam zrealizowany należycie.
Co do nadmiernego napięcia. Pozostaje zwiększyć pracę nad elastycznością mięśni. Więcej ćwiczeń rozluźniających.
Nic konkretniejszego bez bezpośredniego kontaktu ze specjalistą raczej się nie zdziała.
Jeżeli chodzi o wzmacnianie łydek, jest to po prostu pierwszy (intuicyjny, niekoniecznie właściwy) kierunek, w którym szuka się rozwiązania.
Ciekawi mnie jeszcze, czy występuje zależność między 'szybkością wysiadania łydek' a techniką biegu. Niestety dysponuję prostym urządzeniem mierzącym jedynie czas i dystans treningu. Nie podam jaką mam kadencję (przy spokojnym biegu ok 165-170), oscylację pionową, czy czas kontaktu stopy z podłożem. A poza tym, same cyfry i tak nic nie powiedzą. Potrzebna byłaby prawdopodobnie analiza wideo i to najlepiej na prędkości startowej, przy pewnym stopniu zmęczenia. Czyli będzie trudno
Co do nadmiernego napięcia. Pozostaje zwiększyć pracę nad elastycznością mięśni. Więcej ćwiczeń rozluźniających.
Nic konkretniejszego bez bezpośredniego kontaktu ze specjalistą raczej się nie zdziała.
Jeżeli chodzi o wzmacnianie łydek, jest to po prostu pierwszy (intuicyjny, niekoniecznie właściwy) kierunek, w którym szuka się rozwiązania.
Ciekawi mnie jeszcze, czy występuje zależność między 'szybkością wysiadania łydek' a techniką biegu. Niestety dysponuję prostym urządzeniem mierzącym jedynie czas i dystans treningu. Nie podam jaką mam kadencję (przy spokojnym biegu ok 165-170), oscylację pionową, czy czas kontaktu stopy z podłożem. A poza tym, same cyfry i tak nic nie powiedzą. Potrzebna byłaby prawdopodobnie analiza wideo i to najlepiej na prędkości startowej, przy pewnym stopniu zmęczenia. Czyli będzie trudno

M: 2:23:32
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
w przypadkach, kiedy obciążane są dane struktury za bardzo i objawiają się nadmiernym napięciem i bólem (w tym przypadku "łydki") warto się zastanowić nad dysbalansem mięśniowym np.antagonistów 
zawsze warto najpierw odwiedzić specjalistę, który "wymaca" w czym problem

zawsze warto najpierw odwiedzić specjalistę, który "wymaca" w czym problem

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolego, daj spokój z nie wiadomo jakimi analizami!Andrzej_Witek pisze:Miło, że znalazłeś czas Adam, żeby zapytać się o ten problem, ale dużo z tych wskazówek nie wyciągnę. Przygotowanie objętościowe nie sądzę, żeby było problemem, sam wiesz, że ten element w przygotowaniach do maratonu mam zrealizowany należycie.
Co do nadmiernego napięcia. Pozostaje zwiększyć pracę nad elastycznością mięśni. Więcej ćwiczeń rozluźniających.
Nic konkretniejszego bez bezpośredniego kontaktu ze specjalistą raczej się nie zdziała.
Jeżeli chodzi o wzmacnianie łydek, jest to po prostu pierwszy (intuicyjny, niekoniecznie właściwy) kierunek, w którym szuka się rozwiązania.
Ciekawi mnie jeszcze, czy występuje zależność między 'szybkością wysiadania łydek' a techniką biegu. Niestety dysponuję prostym urządzeniem mierzącym jedynie czas i dystans treningu. Nie podam jaką mam kadencję (przy spokojnym biegu ok 165-170), oscylację pionową, czy czas kontaktu stopy z podłożem. A poza tym, same cyfry i tak nic nie powiedzą. Potrzebna byłaby prawdopodobnie analiza wideo i to najlepiej na prędkości startowej, przy pewnym stopniu zmęczenia. Czyli będzie trudno
Mógłbym dość długo tu smucić. Ale zamiast tego mogę polecić rolkę BLackroll, roluj się po każdym treningu na każda partię mięśni ok. 10 powtórzeń
I nie przejmuj się, że będzie bolało bo ma boleć! Ból oznacza, że jesteś w dobrym miejscu-roluj to miejsce, wytrzymaj ile możesz, aż do uczucia szczypania na końcu mięśnia który rolujesz!
Zdrówka!
- Andrzej_Witek
- Wyga
- Posty: 131
- Rejestracja: 27 lis 2015, 08:06
- Życiówka na 10k: 31:35
- Życiówka w maratonie: 2:23:32
- Lokalizacja: Wrocław / Szklarska Poręba
- Kontakt:
Dzięki majak. W sumie to wiem, że rolowanie dobrze działa. Biorę też na klatę, że mimo tej wiedzy roluję się sporadycznie.
Geneza tego wątku jest w sumie nieco inna i niedostatecznie zaznaczona. W codziennym treningu nie mam najmniejszych problemów z łydkami. W sensie ich słabnięcia podczas biegu, czy niedyspozycji. Problem z tym mięśniem miałem w sumie 2 razy i 2 razy miało to miejsce podczas maratonu. W poprzednim roku dorzuciłem więc ćwiczenia na łydki do przygotowań i problem się zredukował. Być może dzięki innym czynnikom, niż ćwiczenia łydek, tego nie wiem. Ogólnie cały trening miałem mocniejszy i byłem lepiej przygotowany. Może się więc okazać, że bez tych ćwiczeń pobiegłbym dokładnie tak samo.
Adam zasugerował natomiast, że szukałby rozwiązana problemu w innym obszarze, niż bezpośrednio w łydce. No i powstał ten wątek
.
A rolowania będę pilnować, jeszcze raz dzięki za wskazówki!
Geneza tego wątku jest w sumie nieco inna i niedostatecznie zaznaczona. W codziennym treningu nie mam najmniejszych problemów z łydkami. W sensie ich słabnięcia podczas biegu, czy niedyspozycji. Problem z tym mięśniem miałem w sumie 2 razy i 2 razy miało to miejsce podczas maratonu. W poprzednim roku dorzuciłem więc ćwiczenia na łydki do przygotowań i problem się zredukował. Być może dzięki innym czynnikom, niż ćwiczenia łydek, tego nie wiem. Ogólnie cały trening miałem mocniejszy i byłem lepiej przygotowany. Może się więc okazać, że bez tych ćwiczeń pobiegłbym dokładnie tak samo.
Adam zasugerował natomiast, że szukałby rozwiązana problemu w innym obszarze, niż bezpośrednio w łydce. No i powstał ten wątek

A rolowania będę pilnować, jeszcze raz dzięki za wskazówki!
M: 2:23:32
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team