kate-komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja z autopsji wiem,że wcale kilimetraż nie odpowiada za dobry wynik na maratonie :ojnie:
Jest bardzo wiele składowych na końcowy efekt,co nie zmienia faktu że trenujesz Kasiu solidnie i jestem pewna ze ten Twój efekt końcowy będzie imponujący :taktak:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kasia41 pisze:A ja z autopsji wiem,że wcale kilimetraż nie odpowiada za dobry wynik na maratonie :ojnie:
Nie odpowiada - w tym sensie, że nie ma liniowej zależności: czym więcej kilometrów tym lepszy wynik. Co więcej dla każdego istnieje granica powyżej której przebiegnięte kilometry obniżają naszą formę (bo nie starcza czasu na regenerację). Jednak nie da się przygotować do pierwszego maratonu - fizycznie ani psychicznie bez wybiegania rozsądnej ilości wolnych kilometrów. Bez interwałów, progów i rytmów - da się.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ja tego tak nie widzę...i tak, marudzę. :lalala:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
banan85
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wielkopolska

Nieprzeczytany post

muszę chyba w końcu zacząć realizować jakiś plan bo już Ciebie chyba nie dogonię nigdy...
poprzedni sezon kończyliśmy na identycznym poziomie, ale teraz wydaje mi się, że jesteś zdecydowanie na wyższym poziomie niż ja i wcale mnie to nie cieszy :hahaha:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

to bierz się banan do roboty :spoczko:
na jesień mam zamiar zejść ponizej 1.40 w HM, pościgamy się? :uuusmiech:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
banan85
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wielkopolska

Nieprzeczytany post

U mnie jesienią może być różnie...może być słabo z czasem w drugiej połowie roku ( ślub, wesele itp )
Ja 1h40 chciałbym złamać i to sporo w czerwcu na Nocnym Półmaratonie we Wrocławiu.

Od przyszłego tygodnia do startu zastaje mi dokładnie 16 tygodni, więc w sam raz na jakiś plan :)
Wcześniej 20 marca pobiegnę połówkę obok mnie w Lesznie, ale to będzie start treningowy, więc będzie zdecydowanie bez szaleństw.
Jestem też zapisany na początku kwietnie na 10km i tam chciałbym ustanowić jakąś przyzwoitą życiówkę :)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

mam na wiosnę połóweczkę :lalala: jestem ciekawa, jak ją pobiegnę po maratonie....
na dyszkach mi nie zależy :spoczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
banan85
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wielkopolska

Nieprzeczytany post

w Twoim przypadku musi pójść dobrze...dużo trenujesz, więc postęp być musi :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:Jednak nie da się przygotować do pierwszego maratonu - fizycznie ani psychicznie bez wybiegania rozsądnej ilości wolnych kilometrów.
Oczywiście, że się da.
Co więcej, da się przyzwoicie przebiec maraton w ogóle się do niego jakoś specjalnie nie przygotowując.
No, ale to jest zależne od tego, co robimy w naszym całym życiu i z jakiego ogólnego poziomu do tego maratonu startujemy.
Jeśli ktoś ma bardzo aktywne życie od dzieciństwa, uprawiał jakieś sporty, a w dorosłym życiu nie siedzi za biurkiem tylko prowadzi życie bardzo aktywne - bo np. jest instruktorem narciarstwa, wspinaczki, itp. i w ogóle całe jego życie kręci się wokół sportu, to przebiegnie maraton bez biegania "wolnych kilometrów".

Ja też nie biegałam żadnych "wolnych kilometrów" i w ogóle jestem ich przeciwniczką w dużej liczbie, no, ale ja trenowałam, więc to jednak co innego.

Kate, dasz radę. Nie skupiaj się na tym, że coś musisz, że nie dasz rady, że to za dużo, że jak się człowiek później czuje (a czuje się naprawdę normalnie) itp., tylko konsekwentnie realizuj co masz do zrealizowania.
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aby nadać wiekszą wagę swemu argumentowi, zmieniłaś "rozsądną ilość" na "dużą liczbę". Podmienianie argumentu z którym się dyskutuje to popularna metoda polityków-populistów, ale używanie jej w merytorycznej dyskusji jez bezcelowe... Just saying.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Szczerze - nawet o tym nie myślałam - w tym przypadku to raczej moja nieprecyzyjność (bywam mało drobiazgowa), do polityka natomiast nie aspiruję i nawet nie mam TV, więc nie mam skąd czerpać przykładu ;) ...

A zatem:
Marc.Slonik pisze:Aby nadać wiekszą wagę swemu argumentowi, zmieniłaś "rozsądną ilość" na "dużą liczbę".
jest to nieprawdą i taka interpretacja mnie dość zdziwiła ...

Natomiast uparcie będę walczyć z mitem wolnych kilometrów - czy to "dużej liczby", czy też "rozsądnej ilości" - wg mnie niczego nie wnoszą do treningu osoby, która jest już na jakimś tam poziomie biegowym.
Ale, to moje zdanie, a metod jest wiele.
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie zaprzeczam, że metod jest wiele. Kontekstem prowadzonej tutaj dyskusji jest przygotowanie amatora, który nie posiada fizycznej wydolności do przebiegnięcia dystansu 42km. Wolne bieganie jest kluczowe dla budowy odpowiedniej bazy mięśniowej i przystosowanie układów krwionośnego i oddechowego do obsłużenia tej bazy przez zadany czas. Jasne jest, że ktoś kto tę bazę posiada może skupić się na innych elementach typu szybkość. Dopuszczam też teoretyczną możliwość, że ktoś kto takiej bazy nie ma, bo właśnie "wstał z kanapy", może ją zbudować nie biegając (lub biegając mało), a potem spróbować się w maratonie. To jednak ryzykowna droga, szczególnie w sferze psychiki.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

tak naprawdę każdy ma rację :oczko:
moim zdaniem nalezy pracować mozliwie jak najlżej na jak największy sukces :usmiech:
nie mam żadnego doświadczenia w pracy maratońskiej, będę mądrzejsza w kwietniu :bum:

niby byłam "aktywna" całe życie
biegać zaczęłam w 2013, dość szybko robiłam "postępy"
nigdy nie byłam zwolenniczką "człapania" kilometrów dla samego człapania, lubię bieganie w II zakresie :-)
raczej nie jestem typem szybkościowca, chociaż oczywiście mogę się mylić :bleble: może odpowiednie treningi by to rozwinęły...

w każdym razie na razie próbuję się we wszystkich dystansach, zobaczę, gdzie można ruszyć coś z rezerw i popracuję nad tym :usmiech:
beata pisze:konsekwentnie realizuj co masz do zrealizowania.
no i to robię...i czasem dopada zmęczenie i rezygnacja, w końcu jestem tylko człowiekiem :oczko: mam dużą skłonność do panikowania przed nieznanym albo czymś bolesnym :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

katekate pisze:niby byłam "aktywna" całe życie
A ja wprawdzie w podstawówce cośtam trenowałem, ale biegania szczerze nie znosiłem. Za to już w technikum miałem egzamin komisyjny z WF-u, kwestią były nie tyle wyniki co partycypacja w lekcjach :) Na studiach jako WF wybierałem na zmianę ping-ponga i turystykę (trzeba było zaliczyć przynajmniej trzy wycieczki w semestrze). Dlatego muszę budować bazę biegając :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:Za to już w technikum miałem egzamin komisyjny z WF-u, kwestią były nie tyle wyniki co partycypacja w lekcjach :)
Heh, u mnie było podobnie ... z tym, że ja wtedy już mocno trenowałam, więc szkolny WF w wersji "macie piłkę i grajcie" był dla mnie stratą czasu - wolałam w tym czasie odrobić jakieś lekcje, żeby mieć później czas na trening ;).
A na studiach już na WF chodzić nie musiałam, wyniki sportowe mnie z tego zwalniały ...
ODPOWIEDZ