Komentarz do artykułu Co przeszkadza w uzyskaniu dobrego wyniku w maratonie ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Rolli, Ty chyba mylisz dwie sprawy. Co innego przyczyna a co innego miara, wskaźnik. Np wysoka temperatura ciała można powiedzieć, że jest miarą, wskaźnikiem choroby ale nie przyczyną. Ja nigdzie nie piszę, że kwas mlekowy jest odpowiedzialny za zmęczenie, ale że jest dobrą miarą zmęczenia.
Nie jest... Adam, jak nie jesteś pewny to nie bladź.

Mleczan nie jest dobra miara zmęczenia. Mozna go tylko brać pod uwagę, jezeli chcesz zobaczyć czy poprawiłeś poziom mleczanu w pewnej predkosci.

Dlatego pojedynczy pobór mleczanu jest bezsensowny. No i obliczanie tych progów tez nie ma sensu. To jest, tak jak HR, wielkością osobista.

Wiesz o tym ze wysokiej klasy biegacz na 400-800m ma podobny wykres wzrostu mleczanu jak poczatkujacy i gruby? I co to oznacza, ze jest szybko zmęczony? Nie on ma po prostu podobny wykres, bo umie biegać na wysokim poziomie mleczanu.
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:
Adam Klein pisze:Rolli, Ty chyba mylisz dwie sprawy. Co innego przyczyna a co innego miara, wskaźnik. Np wysoka temperatura ciała można powiedzieć, że jest miarą, wskaźnikiem choroby ale nie przyczyną. Ja nigdzie nie piszę, że kwas mlekowy jest odpowiedzialny za zmęczenie, ale że jest dobrą miarą zmęczenia.
Dokładanie. Tym bardziej, że to właśnie na bieganiu.pl były artykuły o przyczynach biochemicznych doprowadzających w konsekwencji do zatrzymania
biegacza. Więc Rolli nie ekscytuj się oczywistościami i nie otwieraj kolejnych drzwi w tej dyskusji. No chyba, że zamierzasz kwestionować wartość pomiarową laktatów.
Ten artykuł jest z 1980 roku i daleki od prawdy. (ale go nawet nie pamiętam)

bieganie.pl publikuje artykuły, które dostaje. To nie jest automatycznie racja.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Adam Klein pisze:Rolli, Ty chyba mylisz dwie sprawy. Co innego przyczyna a co innego miara, wskaźnik. Np wysoka temperatura ciała można powiedzieć, że jest miarą, wskaźnikiem choroby ale nie przyczyną. Ja nigdzie nie piszę, że kwas mlekowy jest odpowiedzialny za zmęczenie, ale że jest dobrą miarą zmęczenia.
Nie jest... Adam, jak nie jesteś pewny to nie bladź.

Mleczan nie jest dobra miara zmęczenia. Mozna go tylko brać pod uwagę, jezeli chcesz zobaczyć czy poprawiłeś poziom mleczanu w pewnej predkosci.

Dlatego pojedynczy pobór mleczanu jest bezsensowny. No i obliczanie tych progów tez nie ma sensu. To jest, tak jak HR, wielkością osobista.
Dlaczego Rolli na siłę chcesz być tym mądrzejszym i ciągle prowadzisz rozmowę coraz dalej od tematu. Kto pisał, że pojedynczy pomiar? Sam tworzysz własne twierdzenie, a potem je zwalczasz, żeby wykazać, że ktoś, kto nigdy tego nie powiedział, nie zna się na temacie.

Pomiar kwasu jest standardem i trener zawodowca potrafi przerwać trening (np. właśnie omawiany interwał) opierając się tylko na tym pomiarze. A my rozmawiamy o amatorach, którzy tego nie monitorują, a nawet jeśli, to nie potrafią właściwie zinterpretować wyników. Jest to więc dodatkowy argument za ryzykownością dla amatora takich mocnych bodźców jak interwał.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:
Rolli pisze:
Adam Klein pisze:Rolli, Ty chyba mylisz dwie sprawy. Co innego przyczyna a co innego miara, wskaźnik. Np wysoka temperatura ciała można powiedzieć, że jest miarą, wskaźnikiem choroby ale nie przyczyną. Ja nigdzie nie piszę, że kwas mlekowy jest odpowiedzialny za zmęczenie, ale że jest dobrą miarą zmęczenia.
Nie jest... Adam, jak nie jesteś pewny to nie bladź.

Mleczan nie jest dobra miara zmęczenia. Mozna go tylko brać pod uwagę, jezeli chcesz zobaczyć czy poprawiłeś poziom mleczanu w pewnej predkosci.

Dlatego pojedynczy pobór mleczanu jest bezsensowny. No i obliczanie tych progów tez nie ma sensu. To jest, tak jak HR, wielkością osobista.
Dlaczego Rolli na siłę chcesz być tym mądrzejszym i ciągle prowadzisz rozmowę coraz dalej od tematu. Kto pisał, że pojedynczy pomiar? Sam tworzysz własne twierdzenie, a potem je zwalczasz, żeby wykazać, że ktoś, kto nigdy tego nie powiedział, nie zna się na temacie.

Pomiar kwasu jest standardem i trener zawodowca potrafi przerwać trening (np. właśnie omawiany interwał) opierając się tylko na tym pomiarze. A my rozmawiamy o amatorach, którzy tego nie monitorują, a nawet jeśli, to nie potrafią właściwie zinterpretować wyników. Jest to więc dodatkowy argument za ryzykownością dla amatora takich mocnych bodźców jak interwał.
Masz racje, to inny temat, który ty zacząłeś a ja próbuje sprostować. Wracamy do tematu.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Masz racje, to inny temat, który ty zacząłeś a ja próbuje sprostować. Wracamy do tematu.
Rolli, nie prostujesz tylko zapętlasz. :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
Rolli pisze:Masz racje, to inny temat, który ty zacząłeś a ja próbuje sprostować. Wracamy do tematu.
Rolli, nie prostujesz tylko zapętlasz. :)
OK !!! :spoczko: Wracamy do tematu.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Wracajac do zrodel., czyli " co przeszkadza..", to z niewymienionych oczywistosci mamy:
- brak systematycznego treningu,
- brak treningu calosciowego (elementy pozabiegowe),
- pycha: "Co ja nie dam rady? - przeciez biegac kazdy potrafi!"
- traktowanie BPS jako rozpiska kompletengo treningu!

Rozumiem, ze zamysl tekstu byl taki by "niespelniony" maratonczyk zadumal sie nad sytuacja i dokonal samooceny. Jesli tak, to w pelni zgadzam sie z Rollim, ktory stwierdzil:
Rolli pisze:Dlatego:
1. jesteś szybki, wydłużaj
2. jesteś wolny, biegnij szybko
Oczywiscie pojawia sie pytanie, co to znaczy wolny, a co szybki.
Bo dla wiekszosci forumowiczow, tempa nieinterwalowe biegane przez mihumora beda w najlepszym wypadku interwalowymi. Dlatego sugerowalbym zaczac od ustalenia parametrow wyjsciowych i dalej powinno pojsc latwiej..
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Keri - dlatego w treningu powtórzeniowym napisałem wzór taki na mniej więcej TM- ok 15 sek co spotkało się z twierdzenie, ze to wolny trening. Tempo o 15 sek szybsze od maratońskiego ale "tabelkowego" biegane np w dwóch odcinkach po 5km na krótkiej przerwie (np 4 min choć to było określone jako długa przerwa :ojoj: ) będzie dla większości znanych mi amatorów treningiem bardzo szybkim i niewiele odbiegającym od T10 tyle, ze to nie będzie tempo interwału, to jest jeszcze o 15-20 sek szybsze. Pomijam ludzi, którzy chcą biegać maraton w 3.15 biegając dychę w 40 minut bo wielu amatorów jest zasadniczo szybkich ale mało wytrzymałych i tu trzeba się wydłużać a nie "interwałować" na tempach. Na dziś u mnie to wygląda tak: 4.03-4.06 - długie ciągłe , 3,46-3,50 odcinki na krótkich ( w stosunku do ich czasu wykonania) przerwach, 3.30 kilometrówki jako klasyczny interwał ale w ilości 5x1km. Dla porównania u żony mej (poziom 3.18 w maratonie) to odpowiednio 4,40 - 4,25 - 4.03. Z tego celujemy w połówce w czasy ok 1.21 i ok 1.34 - w przełożeniu z maratonu to trochę lepsze wyniki niż uzyskane na królewskim dystansie czyli 2.53 i 3.18. Przykład dla kolegi, który celuje w 3.30 w M wiosną to TM 4,57, odcinki 4,35, interwały 4,15.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

Nurtują mnie pewne kwestie w/w wymienione:

- Półmaraton biega się na "progu mleczanowym", czy aby na tak jest? Miałem przekonanie, że tego progu nie osiągamy na biegu, bo wtedy nas odcina z racji niedotrenowania.

- Czy da się wyznaczyć poziom progu mleczanowego pod konkretne tempo biegu bez badań laboratoryjnych?

- Odnośnie kwestii interwałów - jako osoba stawiająca pierwsze kroki w bieganiu i czerpiąca informacje z wielu źródeł "niekiedy!" z wielkich bzdur naczytałem się, że ten interwał jest "super"! Oczywiście bieganie czegoś takiego mi pomogło lekko, ale spowodowało, że do końca tygodnia ruszałem się jakby mnie zgwałciło stado napalonych murzynów (bez obrazy!). Nikt nie wspomniał w tym punkcie, że interwał jest dobry dla osoby mającej DUŻE pojęcie o tym treningu, o technice i odpowiednim kilometrażu w nogach. Jako głupek robiłem to i efekt był wynikowy na treningu a potem musiałem to odpokutować. Z autopsji wiem, że ta jednostka powinna być zarezerwowana dla super gości mających jakiś poziom - ale o tym nikt nie mówi.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Wracajac do zrodel., czyli " co przeszkadza..", to z niewymienionych oczywistosci mamy:
- brak systematycznego treningu,
- brak treningu calosciowego (elementy pozabiegowe),
- pycha: "Co ja nie dam rady? - przeciez biegac kazdy potrafi!"
- traktowanie BPS jako rozpiska kompletengo treningu!

2. jesteś wolny, biegnij szybko
[/quote]

Wydaje mi się, że wszystkie przyczyny które wymieniłem są nieoczywiste, jaki jest sens wymieniania oczywistych?
Co do tego: "jesteś wolny biegnij szybko". To jest właśnie zbyt proste podejście. Ja się zawsze najpierw chcę dowiedzieć: "dlaczego jesteś wolny ? ".

Marcin leja - odnoście półmaratonu i Twojego cytatu: nie wiem czy to jest cytat z kogoś? Czy gdzieś to usłyszałeś? Ale jest to oczywista nieprawda i jakaś bzdura. Nawet nie chodzi mi o to, że próg mleczanowy jest powtarzaną bzdurą, ale o to, że chodzi tutaj o tych zawodników, którzy biegają półmaraton w godzinę (wg Jacka Danielsa "próg mleczanowy" to taka intensywność którą jesteśmy w stanie utrzymac przez godzinę maksymalnego wysiłku).
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

[quote="Adam Klein"
Marcin leja - odnoście półmaratonu i Twojego cytatu: nie wiem czy to jest cytat z kogoś? Czy gdzieś to usłyszałeś? Ale jest to oczywista nieprawda i jakaś bzdura. Nawet nie chodzi mi o to, że próg mleczanowy jest powtarzaną bzdurą, ale o to, że chodzi tutaj o tych zawodników, którzy biegają półmaraton w godzinę (wg Jacka Danielsa "próg mleczanowy" to taka intensywność którą jesteśmy w stanie utrzymac przez godzinę maksymalnego wysiłku).[/quote]
mihumor pisze: Adam, to co zwę progiem mleczanowym to planowane tempo biegu w HMie, przeważnie wyższe niż to w jakim pobiegłem ostatnio.
Może źle to odebrałem, ale to, że ja planuję pobiec np. HM pod koniec marca w czasie 1:26:30 ma oznaczać, że ten próg jest na poziomie 4:06? Czy tak w ogóle mogę to interpretować?
Jeżeli tak, to czy chcąc podnosić ten próg trzeba treningowo biegać szybciej? W moim przypadku byłoby to tylko troszkę wolniej niż PB na 10k (złamane lekko 40') a nie uważam, że to byłoby rozsądne w przypadku takiego amator jak ja!

Stąd moje pytanie do p.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

MArcin, klasycznie Danielsowsko pojmowany próg mleczanowy to taka intensywność, którą jestes w stanie utrzymać przez godzinę, a nie prawie półtorej.

jeżeli ty biegniesz półmaraton w niespełna półtorej godziny, to dzieje się to sporo poniżej progu mleczanowego (o ile takowy istnieje).
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

MarcinLeja pisze:Z autopsji wiem, że ta jednostka powinna być zarezerwowana dla super gości mających jakiś poziom - ale o tym nikt nie mówi.
Nie. Taki trening jest dla każdego. Oczywiście z głowa.


Bolalo? Ale już teraz tez wiesz. :oczko:
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:MArcin, klasycznie Danielsowsko pojmowany próg mleczanowy to taka intensywność, którą jestes w stanie utrzymać przez godzinę, a nie prawie półtorej.

jeżeli ty biegniesz półmaraton w niespełna półtorej godziny, to dzieje się to sporo poniżej progu mleczanowego (o ile takowy istnieje).
Dziękuję!
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Chciałem jeszcze tylko przypomnieć o wielkim trenerze, jakim byl M. Igloi.

W jego treningach robiło sie tylko i wyłącznie interwały. Co dziennie przez 12x w tygodniu. W treningu od 800m do maratonu.

I on miał z takim rodzajem treningów największe osiągnięcia na świecie. Niestety jego system nigdy nie został 100%-owo rozszyfrowany i nie pozostały żadne zapiski.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ