maraton warszawski
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Ja nazwę to delikatnie: brak elastyczności. Widać, że organizator chce wszystko zapiąć na ostatni guzik i nie mieć niespodzianek. Należy sie więc spodziewać wzorowej organizacji...
Rozumiem, że organizator zakłada, że ktoś kto nagle dowie się, że w jego okolicy jest maraton i postanowi się sprawdzić na tym dystansie, a nie ma pojęcia o tym, że nie można tak po prostu zapisać się parę dni przed biegiem i tak nie ma szans na przebycie trasy. No dobra.
Ale dlaczego nie można podjąć decyzji o biegu w PÓŁMARATONIE w przeddzień zawodów? Myślę, że wielu biegaczy swój start uzależnia od samopoczucia czy po prostu dobrych dni, psychiki itp. a nie chcą płacić na przód nie startujac potem. Nie każdy jest okazem zdrowia. W Pile płaciłem w dzień startu 10 zł drożej i nie mrugnąłem okiem. Rozumiem to. Decyzje podjąłem w ostatniej chwili bo dokuczała mi łydka i nie wiedziałem do końca, czy wystartuję. Tak jest często. Często nie wiemy czy sprawy zawodowe nam pozwolą. Jest jeszcze rodzina itp. W zeszłym roku w Poznaniu zgłosiłem się w dniu zawodów i już miałem się wycofać bo powiedziano, że regulamin nie przewiduje, ale grupa biegaczy uprosiła organizatora o możliwość startu. I co? Wystartowaliśmy, dostaliśmy chipy, tylko numer ręcznie nam wypisano. Mieli potem z tym mnóstwo pracy ale dali radę. Po prostu chciało im się. Zrobili to dla biegaczy. Konsekwencją tego był brak medali dla tych tych z końca stawki. Medale zdaje się jednak dosłano. Czy ważniejsze są te medale, gadżety i ten "ostatni guzik", czy jednak to aby pozwolić chętnym ludziom biegać jesli tego chcą? Choćby tylko w półmaratonie, choćby za podwójną opłatą w przeddzień zawodów. Rozumiem nie przyjmować w dzień imprezy, albo gdy liczba zawodników jest na prawdę ogromna. Ale ile osób startuje w Półmaratonie Warszawskim? Stolica kraju, widok grupy osób na starcie półmaratonu, i informacja: "tydzień przed biegiem nie przyjmowano już zgłoszeń". Nie trzeba być biegaczem żeby sie dziwić.
Rozumiem, że organizator zakłada, że ktoś kto nagle dowie się, że w jego okolicy jest maraton i postanowi się sprawdzić na tym dystansie, a nie ma pojęcia o tym, że nie można tak po prostu zapisać się parę dni przed biegiem i tak nie ma szans na przebycie trasy. No dobra.
Ale dlaczego nie można podjąć decyzji o biegu w PÓŁMARATONIE w przeddzień zawodów? Myślę, że wielu biegaczy swój start uzależnia od samopoczucia czy po prostu dobrych dni, psychiki itp. a nie chcą płacić na przód nie startujac potem. Nie każdy jest okazem zdrowia. W Pile płaciłem w dzień startu 10 zł drożej i nie mrugnąłem okiem. Rozumiem to. Decyzje podjąłem w ostatniej chwili bo dokuczała mi łydka i nie wiedziałem do końca, czy wystartuję. Tak jest często. Często nie wiemy czy sprawy zawodowe nam pozwolą. Jest jeszcze rodzina itp. W zeszłym roku w Poznaniu zgłosiłem się w dniu zawodów i już miałem się wycofać bo powiedziano, że regulamin nie przewiduje, ale grupa biegaczy uprosiła organizatora o możliwość startu. I co? Wystartowaliśmy, dostaliśmy chipy, tylko numer ręcznie nam wypisano. Mieli potem z tym mnóstwo pracy ale dali radę. Po prostu chciało im się. Zrobili to dla biegaczy. Konsekwencją tego był brak medali dla tych tych z końca stawki. Medale zdaje się jednak dosłano. Czy ważniejsze są te medale, gadżety i ten "ostatni guzik", czy jednak to aby pozwolić chętnym ludziom biegać jesli tego chcą? Choćby tylko w półmaratonie, choćby za podwójną opłatą w przeddzień zawodów. Rozumiem nie przyjmować w dzień imprezy, albo gdy liczba zawodników jest na prawdę ogromna. Ale ile osób startuje w Półmaratonie Warszawskim? Stolica kraju, widok grupy osób na starcie półmaratonu, i informacja: "tydzień przed biegiem nie przyjmowano już zgłoszeń". Nie trzeba być biegaczem żeby sie dziwić.
Bieganie, odtrutka doskonała!
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 24 sty 2003, 13:20
A SERIO, OCZĘKUJĘ TERAZ OD ORGÓW "PERFEKCYJNEJ" ORGANIZACJI - najwyrażniej jest to jedyny cel jaki sobie wyznaczyli
ZACHECAM WSZYSTKICH DO AKCJI P.T. "PUNKTUJEMY MW ZA WSZELKIE, NAWET NAJDROBNIEJSZE,
NIEDOCIĘGNIĘCIA ORGANIZACYJNE"
wszyscy dokładnie pamietamy co się nie udało rok temu.....
ZACHECAM WSZYSTKICH DO AKCJI P.T. "PUNKTUJEMY MW ZA WSZELKIE, NAWET NAJDROBNIEJSZE,
NIEDOCIĘGNIĘCIA ORGANIZACYJNE"
wszyscy dokładnie pamietamy co się nie udało rok temu.....
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Myślę, że nie należy zbyt wiele oczekiwać od Marcina. Ma swoje poglądy i pewnie teraz dużo pracy, pamietajmy o tym, że robi to również dla nas. Poza tym nie on pewnie o wszystkim decyduje, nie olewa nas, bo odpowiedzi jakie są takie są, ale je tu dostajemy. Uszanujmy to. Tragedii nie będzie jak tam nie pobiegamy. Mam jednak nadzieję, że to co tu napisaliśmy zaprocentuje na przyszłość. Coraz częściej organizatorzy bowiem zaskakiwani są w Polsce dużą frekwencją biegaczy. No coś trzeba z tym zrobić! Zamykanie list duzo wczesniej nie jest szczęśliwym rozwiazaniem. Ludzie chcą biegać, a niekoniecznie wpisywać się na wszystkie możliwe listy, bo a nuż akurat w tym czasie będę zdrowy, i sprawy rodzinne, finasowe czy zawodowe pozwolą mi wystartować.
Rozważcie to proszę.
Rozważcie to proszę.
Bieganie, odtrutka doskonała!
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
Czy zniechęcem do startu? Podaję takie informacje jakie mam. Nic nie wymyślam, ani nie tworzę rzeczywistości. Jeżeli to co mówię komuś nie odpowiada, mogę tylko powiedzieć" trudno".
Jeśli moja wypowiedź Adamus Cię uraziła - przepraszam. Ale sam użyłeś określenia "żart".
26 Arkadia Maraton Warszawski ciężko nazwać "moim" maratonem, jestem jedną z osób, które współpracują przy jego organizacji. Czy identyfdikuję się z tym maratonem?Tak, jak najbardziej.
teraz już, potraktujcie moje poniższe pytania bardziej ogólnie (choć przykładem jest 26AMW)
Proszę odpowiedzcie mi na pytanie, czy o Maratonie w Warszawie dowiedzieliście się po 10.09? Czy zgłoszenie się do 10.09 było naprawdę problematyczne? Czy może wpłata do 10.09 stanowiła kłopot?
Robaj, rozumiem Twój punkt widzenia - mówiący o niechęci do wczesnego określenia się co do startu w jakiejś imprezie. Zgoda. A czy jednak z drugiej strony organizatorzy mogą oczekiwać od biegaczy "pomocy"? Polegającej na wcześniejszej deklaracji udziału w imprezie (jaką jest zgłoszenie i opłacenie wpisowego) Czy też powinni może np. wyprodukować 2000 medali, koszulek, napoi (odpowiednio więcej), bananów, jabłek... bo być może tyle osób pobiegnie?
Jeśli moja wypowiedź Adamus Cię uraziła - przepraszam. Ale sam użyłeś określenia "żart".
26 Arkadia Maraton Warszawski ciężko nazwać "moim" maratonem, jestem jedną z osób, które współpracują przy jego organizacji. Czy identyfdikuję się z tym maratonem?Tak, jak najbardziej.
teraz już, potraktujcie moje poniższe pytania bardziej ogólnie (choć przykładem jest 26AMW)
Proszę odpowiedzcie mi na pytanie, czy o Maratonie w Warszawie dowiedzieliście się po 10.09? Czy zgłoszenie się do 10.09 było naprawdę problematyczne? Czy może wpłata do 10.09 stanowiła kłopot?
Robaj, rozumiem Twój punkt widzenia - mówiący o niechęci do wczesnego określenia się co do startu w jakiejś imprezie. Zgoda. A czy jednak z drugiej strony organizatorzy mogą oczekiwać od biegaczy "pomocy"? Polegającej na wcześniejszej deklaracji udziału w imprezie (jaką jest zgłoszenie i opłacenie wpisowego) Czy też powinni może np. wyprodukować 2000 medali, koszulek, napoi (odpowiednio więcej), bananów, jabłek... bo być może tyle osób pobiegnie?
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
Stonoga, dzięki za miłe słowa, dopiero teraz je doczytałem. ślepota wybiórcza. Dotychczas miałem "głuchotę wybiórczą" zdiagnozowaną przez małżonkę. Po prostu nie reaguje na jej polecenia, chyba, że mówi coś o jedzeniu, albo ewentualnym moim wyjściu na trening.
tyle żartów.
co do "jaśniepaństwa", jestem daleki od takiego traktowania ludzi, którzy robią ten bieg. I choć nie zgadzam się z KRZYKIEM KIWIego, to zgadzam się z tym co pisze. Oceńcie Maraton "po" a nie "przed". Jeśli będzie źle - napiszcie to, ale jeśli będzie dobrze - zróbcie to samo.
W zeszłym roku startowałem w Wa-wie i Poznaniu, obydwa biura organizacyjne nie stanęły na wysokości zadania. Zakładam, że w tym roku obydwa się poprawią. Poznania nie sprawdzę - za mało biegałem, i finanse nie takie jak bym chciał. A gdyby ktoś chciał mi nawrzucać osobiście w Wa-wie za złą organizację, będę w biurze org. Albo na trasie z wielkim balonem - biegnę jako pacemaker na 5h.
tyle żartów.
co do "jaśniepaństwa", jestem daleki od takiego traktowania ludzi, którzy robią ten bieg. I choć nie zgadzam się z KRZYKIEM KIWIego, to zgadzam się z tym co pisze. Oceńcie Maraton "po" a nie "przed". Jeśli będzie źle - napiszcie to, ale jeśli będzie dobrze - zróbcie to samo.
W zeszłym roku startowałem w Wa-wie i Poznaniu, obydwa biura organizacyjne nie stanęły na wysokości zadania. Zakładam, że w tym roku obydwa się poprawią. Poznania nie sprawdzę - za mało biegałem, i finanse nie takie jak bym chciał. A gdyby ktoś chciał mi nawrzucać osobiście w Wa-wie za złą organizację, będę w biurze org. Albo na trasie z wielkim balonem - biegnę jako pacemaker na 5h.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 24 sty 2003, 13:20
Marcin70, wyjaśnij mi zatem możliwie rzeczowo poniższe kwestie, których nie rozumiem:
1) Dlaczego jako organizatorzy stwierdziliście że zminimalizowanie niedociągnięć w biurze maratonu warte jest zmniejszenia się ilości startujących w porównaniu z rokiem ubiegłym.?
2)Napisałeś że nie macie problemu z frekfencją czy 1000 osób jest według ciebie liczbą wystarczającą wobec ambicji które deklarowano rok temu, a nawet zeszłorocznej liczby uczestników?
3)Czy jesteście przygotowani na totalną awanturę ze strony osób (może i kilku setek)które będą się chciały zapisać się w dniu startu,.
Spory odsetek biegaczy głównie straszych osób poprostu niekorzysta internetu-
będą przekonane że start jest możliwy to możliwe?
Mi także zależy na sukcesie MW czuję się z nim osobiście związany i pytania te proszę potraktuj konstruktywnie.
1) Dlaczego jako organizatorzy stwierdziliście że zminimalizowanie niedociągnięć w biurze maratonu warte jest zmniejszenia się ilości startujących w porównaniu z rokiem ubiegłym.?
2)Napisałeś że nie macie problemu z frekfencją czy 1000 osób jest według ciebie liczbą wystarczającą wobec ambicji które deklarowano rok temu, a nawet zeszłorocznej liczby uczestników?
3)Czy jesteście przygotowani na totalną awanturę ze strony osób (może i kilku setek)które będą się chciały zapisać się w dniu startu,.
Spory odsetek biegaczy głównie straszych osób poprostu niekorzysta internetu-
będą przekonane że start jest możliwy to możliwe?
Mi także zależy na sukcesie MW czuję się z nim osobiście związany i pytania te proszę potraktuj konstruktywnie.
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
OK. pozwól mi na pewne opóźnienie, jako iż korzystam z dobrodziejstw internetu w pełni - pomagam z Opola
. Nie jestem ciałem obecny w Warszawie. Póki co...
Odpowiedzi na pewno uzyskasz.

Odpowiedzi na pewno uzyskasz.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Chłopaki cieszę się, bardzo, że ta rozmowa zaczyna mieć konstruktywny charakter. W końcu sami swoi. Ale swoje trzy grosze znowu wtrącę - nie dla zamętu oczywiście.
Ponieważ trenujemy sport wytrzymałościowy więc wytrzymamy wszystko, brak medali, nocleg na podłodze itp. Nawet jesli będą dzielić jabłka czy banany na mniejsze części, da się przebiec ten maraton. Byle WODY nie zabrakło i byle pozwolić biegać wszystkim chętnym, bo albo nie wystartowali z jakichs tam powodów na jakimś tam biegu więc chcą "nagle" wystartować w innym, czy późno okazało się że jakieś tam przeszkody do startu zniknęły. W tym kierunku powinni iść organizatorzy. W Poznaniu zabrakło medali. Zawodnicy dostali je potem. Bałagan w szatni był nie tylko wynikiem nadfrekwencji. Jeśli chodzi o wodę to można umówić się nawet na zwrot pełnych nienaruszonych paczek, a i hurtownik owoców może pójść na układ że dostarczy dodatkowy towar w niedzielę rano. Jego interes. Wiem, że są inne trudne sprawy, wiem, że to nie łatwe, ale dlaczego inni mogą? Czy robi się jakieś badania w Polsce co do ilości zgłoszeń w zależności od zbliżającego sie terminu? Można przeprowadzic jakieś szacunki i wprowadzić poprawkę na większe zainteresowanie. Coś się rusza z masowym bieganiem. Nie twórzmy więc barier organizacyjnych. To mój apel . Apel zwykłego biegacza.
A jeśli chodzi o krytykę - zawsze będzie, byle ta dobra - twórcza.
Ponieważ trenujemy sport wytrzymałościowy więc wytrzymamy wszystko, brak medali, nocleg na podłodze itp. Nawet jesli będą dzielić jabłka czy banany na mniejsze części, da się przebiec ten maraton. Byle WODY nie zabrakło i byle pozwolić biegać wszystkim chętnym, bo albo nie wystartowali z jakichs tam powodów na jakimś tam biegu więc chcą "nagle" wystartować w innym, czy późno okazało się że jakieś tam przeszkody do startu zniknęły. W tym kierunku powinni iść organizatorzy. W Poznaniu zabrakło medali. Zawodnicy dostali je potem. Bałagan w szatni był nie tylko wynikiem nadfrekwencji. Jeśli chodzi o wodę to można umówić się nawet na zwrot pełnych nienaruszonych paczek, a i hurtownik owoców może pójść na układ że dostarczy dodatkowy towar w niedzielę rano. Jego interes. Wiem, że są inne trudne sprawy, wiem, że to nie łatwe, ale dlaczego inni mogą? Czy robi się jakieś badania w Polsce co do ilości zgłoszeń w zależności od zbliżającego sie terminu? Można przeprowadzic jakieś szacunki i wprowadzić poprawkę na większe zainteresowanie. Coś się rusza z masowym bieganiem. Nie twórzmy więc barier organizacyjnych. To mój apel . Apel zwykłego biegacza.
A jeśli chodzi o krytykę - zawsze będzie, byle ta dobra - twórcza.
Bieganie, odtrutka doskonała!
- Cewuneta
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 01 sie 2001, 10:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
dziwią mnie te wypowiedzi ... przecież do maratonu albo nawet półmaratonu należy się przygotować ... od poprzedniego roku wiadomo o terminie maratonu, wszędzie na stronach dla biegaczy są informacje o biegu i jego organizacji
... czy naprawdę tak trudno zgłosić się wcześniej?? czy to nie jest działanie na przekór zasadom??
uszanujmy to, że ktoś chce zorganizować dobrze taką imprezę!! z podziwem opisujemy relację o zagranicznych biegach ... może właśnie jednym z powodów jest ich dobra i przemyślana organizacja!
Trzymam kciuki za organizatorów!! A te 1130 osób, łącznie ze mną, na pewno bedzie za to wdzięczne!!
... czy naprawdę tak trudno zgłosić się wcześniej?? czy to nie jest działanie na przekór zasadom??
uszanujmy to, że ktoś chce zorganizować dobrze taką imprezę!! z podziwem opisujemy relację o zagranicznych biegach ... może właśnie jednym z powodów jest ich dobra i przemyślana organizacja!
Trzymam kciuki za organizatorów!! A te 1130 osób, łącznie ze mną, na pewno bedzie za to wdzięczne!!
- adamus100
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ustka
OK Dajmy szanse organizatorom. Jak powiedzialem, wplacilem kase 14-go. Powiedzieli w biurze, ze OK. Mam nadzieje, ze jednak kazdy kto sie zglosi w sobote czy niedziele rano i bedzie chcial zaplacic, to organizatorzy go dopuszcza, kazdego jednego, nie kolege, starszego pana czy pania...ale chetnych wystartowac, a jak nie starczy medali...coz moze dac tylko tym co pierwszy raz wystartuja...Rzeczywiscie oby tylko wody starczylo i by km sie nie pogubily...
To moj apel biegacza...
To moj apel biegacza...
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Quote: from Cewuneta on 2:36 pm on Sep. 16, 2004
dziwią mnie te wypowiedzi ... przecież do maratonu albo nawet półmaratonu należy się przygotować
Mam rozumieć, że ten kto zgłasza się tydzień przed zawodami jest gorzej przygotowany niż ten, który np. miesiąc wcześniej?
Z zasady można zapisywać się na dzień przed, lub w dniu zawodów.Quote: from Cewuneta on 2:36 pm on Sep. 16, 2004
... czy naprawdę tak trudno zgłosić się wcześniej?? czy to nie jest działanie na przekór zasadom??
Nie wszyscy biegacze przygotowują się do jednej konkretnej imprezy. Chcą po prostu pobiegać w wielu imprezach w sezonie i nie planują konkretnych startów w konkretnych miejscach, a uzależniają je od sprzyjąjacych warunków, których nie sposób przewidzieć chocby 2 tygodnie wcześniej.
Jeśli na przykład zachoruję na jeden półmaraton a za tydzień jestem zdrowy i chcę pobiec inny nieplanowany wcześniej, to nie wolno mi już?
A jeśli wypadła akurat delegacja do Warszawy? Aż się prosi by pobiec tam przy okazji. A tu ciach.
Jeśli trenujesz cały rok to potrafisz wystartować z marszu.
Nie piszę o tych zawodnikach z pierwszej linni oczywiście.
Cewuneto, być może taką jesteś i podchodzisz do tego bardzo ramowo.
Ja nie każde zawody muszę biegać na maxa i myśleć o nich dużo wcześniej. Mam ten przywilej, bo jestem biegaczem amatorem.
A szacuneczek organizatorom i tak się należy

Bieganie, odtrutka doskonała!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
No! Dość jałowej paplaniny! Kto miał wystartować ten wystartuje i basta!
Lepiej powiedzcie jak nastroje przed tym "NAJWAŻNIEJSZYM MARTONEM NA ŚWIECIE" (dla mnie najważniejszym... i nie tylko dla mnie)!

Lepiej powiedzcie jak nastroje przed tym "NAJWAŻNIEJSZYM MARTONEM NA ŚWIECIE" (dla mnie najważniejszym... i nie tylko dla mnie)!

[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]