Załączam zdjęcia i z góry przepraszam za moje owłosione nogi, na żywo wyglądają lepiej :P
http://picpaste.com/pics/21-pe9KvP4H.1454965367.JPG
http://picpaste.com/pics/22-uqLV73WU.1454965392.JPG
Bolało coraz bardziej aż pewnego razu ból był tak silny, że musiałem przerwać bieg i wrócić do domu kulejąc. Po kilku dniach przeszło, ale gdy naciskałem palcem w tym miejscu dalej było coś czuć. Zrobiłem miesiąc przerwy, który w niczym nie pomógł. Zrobiłem kolejną przerwę w której wziąłem się za ćwiczenia.
Głównie przysiady z Chodakowską

Po dwóch tygodniach znowu ruszyłem do lasu. Bardzo wolnym tempem, zero bólu. Zaliczyłem tak jakieś pięć przebieżek aż do dzisiaj gdy na dziewiątym kilometrze ból wrócił. Nie z taką siłą, żebym nie ukończył biegu, ale dokładnie w tym samym miejscu. Gdybym przyspieszył, to pewnie prędzej czy później znowu by mnie wyeliminował. Próbowałem robić skip C w trakcie biegu, ale ta noga stawiała już wyraźny opór.
Czuję spory dyskomfort nawet robiąc rowerek (popularne ćwiczenie na mięśnie brzucha).
Ból pojawia się przy schodzeniu po schodach. Nie odczuwam go specjalnie przy wchodzeniu, ale bardzo utrudnia schodzenie.
Początki tego bólu wiążę jakoś z przebiegnięciem 50 km harpagana w wysokich trekkingowych butach, albo ze zmianą butów z Kalenji Kiprun SD na Kalenji Active Trail, które mają mniejszą stabilizację (w podobnym czasie pojawiły się bóle rozcięgna podeszwowego w drugiej nodze), ale równie dobrze powód może być zupełnie inny.
Może za szybko wróciłem do biegania, trzeba było jeszcze trochę czasu wzmacniać nogi?
Zacząłem z powrotem biegać, bo bólu nie czułem już żadnego. W tym momencie nadal nie jest tak źle jak przed przerwą, ale skoro ból już się pojawił, to pewnie kwestia czasu aż wróci z pełną siłą.
W tygodniu umówię się do ortopedy, ale nie wiem czy będzie wiedział coś o bieganiu dlatego uznałem, że warto zasięgnąć również rady na forum.
Biegam od 1,5 roku.
Nie mam nadwagi. 27 lat. Po przerwie biegam tempem ok. 5:25min/km