Komentarz do artykułu Insulina - wróg czy przyjaciel?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
google
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 11 lut 2010, 22:31

Nieprzeczytany post

BMI miało byc symboliczne, znacie jakichś grubasów z niskim BMI?
pozdrawiam
PKO
adrian.bednarek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:55
Życiówka na 10k: 34:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Słowo grubas ciężko zdefiniować, takich typowych po 100kg nie ruszających się z fotela to nie :) ale przykładowo posiadających dość dużą tkankę tłuszczową a w szczególności tłuszcz wiscelarny lub fałdy skórno-tłuszczowe a jednocześnie mieszczącym się w BMI owszem. Taka tendencja jest już dobrze widoczna wśród obecnej młodzieży...
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

_dorota_ pisze:Blas - kremówkę dodaję do kawy, tak ok 30ml i to wszystko. Oprócz tego tak jak pisałam. Jem 3-4 posiłki dziennie niezbyt duże. Z owoców tylko sok z cytryny, czasami jakieś truskawki, maliny, kilka sztuk. Poza tym warzywa, głównie pomidory, paprykę, ogórki i liściowe, jajka, mięso, ryby. Nie jem nic typowo weglowodanowego, więc dziwię się skąd u mnie taki poziom glukozy.
Ok, myślałem że dla Ciebie kremówka to ciastko napoleonka, czyli kremówka wadowicka:)
Z tego co napisałaś wyżej oznacza, że Twoja dieta jest wysokobiałkowa i wysokotłuszczowa. Jeśli chude mięso, to znaczy że jesteś na diecie wysokobiałkowej(Dukana). Pewnie kupujesz chude mięso i ryby, bo tłuszcz nasycony jest zły:) Myślę że robi tak większość tych którzy są na LCHF. Umówmy się z tych warzyw i owoców masz mniej niż 20% kalorii. Pozostałe kalorie tylko ze źródeł zwierzęcych(o zgrozo!). Zakwaszenie organizmu, osłabiona regeneracja, zapalenia, odwapnienie, osłabienie kości gwarantowane.

Teraz poszukaj sobie publikacji o dietach wysokobiałkowych/wysokotłuszczowych(Atkinsa/Kwaśniewskiego) - to nie jest zdrowe!
"Dieta Dukana została uznana przez Brytyjskie Stowarzyszenie Lekarzy Diabetyków i Dietetyków za jedną z najniebezpieczniejszych diet w 2011". Ale polscy dietetycy jak widać polecają Dukana.
http://www.nhs.uk/news/2011/11November/ ... erous.aspx
Atkins nie żyje, zmarł przedwcześnie na serce.
Z dwóch osób, które znam(wiek ok 60lat), obie były przez parę lat na diecie Kwaśniewskiego i sporo schudły. Jedna w końcu przeszła na weganizm i nie widzi opcji powrotu, druga zachorowała na cukrzycę(na diecie wysokotłuszczowej?).

Polecam na początek książkę "Jeść, by żyć", Joel Fuhrman. Oparta na wynikach 2000 badań z całego świata, dlatego sama nie musisz się przekopywać przez publikacje.
Dlaczego ciągle pojawiają się informacje, żeby ograniczyć czerwone mięso? Dlaczego nigdy nie było informacji, żeby unikać jabłek i marchewek?
Jak to możliwe, że facet 45 lat(nie sportowiec) schudł 10kg w 2 miesiące jedząc tylko i wyłącznie ziemniaki(20 sztuki dziennie) i poprawiły mu się wyniki krwi? http://www.forksoverknives.com/getting- ... oes-a-day/
A przecież ziemniaki tuczą, skrobia itd.

Polecam czytać, ale książki a nie artykuły dietetyków. Można się z nich dużo dowiedzieć, ale dietetykom nie zależy na prostych dietach, bo by stracili robotę. A tak mogą na kliencie prowadzić eliminację i próbować kolejnych diet.
adrian.bednarek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:55
Życiówka na 10k: 34:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

blas a do mojej wcześniejszej wypowiedzi i pytań jakiś komentarz ?

Odnośnie diet Atkins, Kwaśniewski itd. w 100% się zgadzam, mają wiele niedoskonałości... Często polecają ? Szczerze to nie kojarze nikogo z branży kto by polecał te diety...

skoro Atkins zmarł na serce to znaczy, że powodem była dieta ?
dodam iż żył 73 lata

druga zachorowała na cukrzycę(na diecie wysokotłuszczowej?).
nie ma w tym nic nadzwyczajnego aczkolwiek w przypadku tej diety zachorował ktoś na cukrzycę nie od nadmiaru tłuszczu tylko raczej od nadmiaru białka który w procesie glukogenezy zapewne przekształcone zostało w glukoze... ale to wróżenie z fusów.

Pozostałe kalorie tylko ze źródeł zwierzęcych(o zgrozo!). Zakwaszenie organizmu, osłabiona regeneracja, zapalenia, odwapnienie, osłabienie kości gwarantowane.


przepowiadasz przyszłość? czarnoksięstwo? :hahaha:
mpg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 07 lut 2014, 11:39
Życiówka na 10k: 45:00
Życiówka w maratonie: 3:28:56

Nieprzeczytany post

Atkins nie zmarł na serce. To akurat bardzo łatwo sprawdzić. Choćby na Wikipedii. Poślizgnął się i uderzył głową w chodnik. Zmarł kilka dni później w szpitalu, na skutek odniesionych obrażeń.
adrian.bednarek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:55
Życiówka na 10k: 34:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mpg pisze:Atkins nie zmarł na serce. To akurat bardzo łatwo sprawdzić. Choćby na Wikipedii. Poślizgnął się i uderzył głową w chodnik. Zmarł kilka dni później w szpitalu, na skutek odniesionych obrażeń.
Może poślizgnął się z powodu nadmiaru tłuszczu heh Przepraszam musiałem...
Broscience and bullshit
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adrian z całym szacunkiem, że napisałeś artykuł, ale po przeczytaniu czytelnik będzie wiedział mniej niż przed.
Piszesz: "Od dłuższego czasu wszyscy wiemy, że żywienie odgrywa kluczową rolę w życiu każdego sportowca".
Tak! Wiemy to od co najmniej 2500lat i odgrywa kluczową rolę w życiu nie tylko sportowca, ale każdego człowieka. Hipokrates patron ówczesnych lekarzy powiedział:
"Pozwólcie, aby pożywienie było waszym lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem"
Teraz patronem lekarzy są firmy farmaceutyczne i antybiotyki.
adrian.bednarek pisze:blas
" Czyli odstawiamy warzywa i owoce bo wyrzut insuliny i wysoki poziom cukru? " Nie było w tekście żadnej wzmianki o warzywch...
Owoce w szczególności w mono posiłkach również będą powodowały wyrzut insuliny...
Adrian była wzmianka o warzywach. Wrzuciłeś wszystko do jednego wora "węglowodany".
Warzywa zawierają węglowodany.
Tak owoce powodują wyrzut insuliny tak samo jak KAŻDY posiłek.
Jak można napisać artykuł o insulinie i węglowodanach nie mówiąc o indeksie glikemicznym(lub ładunku glikemicznym)?!

Tak się składa, że większość owoców jest "bezpieczna" z punktu widzenia wyrzutu insuliny do krwi.
Dlaczego tego nie napisałeś? http://www.fitandfabforlife.us/uploads/ ... 54.png?696
Fruktoza w owocach powoduje powolne uwalnianie cukru, podobne działanie mają inne wielocukry(ale nie syrop glukozowo-fruktozowy!).
Wszelkie produkty mączne makarony, bułki, chleb powodują dużo większą odpowiedź insulinową niż biały cukier, a co dopiero owoce.

Jak można wszystkie źródła węglowodanów wrzucić do jednego wora i z tego wyciągać wniosek, że dieta wysokotłuszczowa jest dobra? Uprzedzając pytanie: chcesz napisać w następnej części o diecie low carb, czyli albo wysokobiałkowej albo wysokotłuszczowej. Dlaczego to nie jest zdrowe pisałem w poprzednim poście.

adrian.bednarek pisze: Różne węglowodany ? Co masz na myśli ?
O podział na proste / złożone a co dalej idąc fruktoze, maltoze, glukoze ... Skrobie ? Czy pytasz o indeks glikemiczny, insulinowy ? Bo nie za bardzo wiem co masz na myśli ?

Fruktoza niby zwiększa syntezę triglicerydów. w moim tekście nie pisałem gdzie jest metabolizowana fruktoza dokładnie... Więc rozumiem że odnosisz się do błędów w publikacjach naukowych ? To w takim razie gdzie jest metabolizowana fruktoza ?

Rozumiem, że mówimy coś żywieniu coś w stylu frutarianizmu ?
Mówimy o zdrowym żywieniu, które nie powoduje problemów ze zdrowiem tak jak powodują diety wysokotłuszczowe/wysokobiałkowe.
adrian.bednarek pisze: Zbyt niski poziomiom trójglicerydów też może wskazywań na pewne problemy jak chociażby nadczynność tarczycy lub jakieś problemy metaboliczne niedożywieni, zespół wchłaniania... Nie znam Ciebie więc mogę sobie tylko gdybać... Nie znam Twoich wyników tsh, hormonów, insuliny itd.

Jeżeli poziom powstał na wskutek żywienia, samopoczucie jest okej, wyniki sportowe w normie oraz sylwetka odpowiada to nic tylko się cieszyć... Tylko pytanie czemu uważasz, że taki styl żywienia który dopasowałeś do siebie będzie odpowiedni dla każdego ?
Nie chodzi o dopasowanie stylu żywienia do siebie, bo generalnie wszyscy ludzie to takie same zwierzęta.
Jak ktoś dopasował do siebie piwo i czipsy to mamy mu gratulować, że się dobrze z tym czuje? Dziś tak, a jutro?
Nie dopasowałem stylu żywienia do siebie. Zacząłem po prostu jeść tak jak zaleca współczesna nauka.
A jak na praktycznie nie trenującego amatora samopoczucie i wyniki sportowe mam nie tyle w normie, co rewelacyjne.

Dlatego uważam, że nie należy każdego człowieka traktować jak chorego i sugerować mu insulinooporność pisząc, żeby nie nadużywał węglowodanów(nie odpowiedziałeś co to znaczy nadużywać węglowodanów, na diecie low carb jest to 100gr/dzień).
adrian.bednarek pisze: Autor miał pod pojęciem wszystkie węglowodany ponieważ jeżeli nawet będą pochodzić z pełnowartościowych źródeł typu ryż, kasza, ziemniaki, bataty, owoce itd. to w niektórych przypadkach zaznaczam niektórych ( np. uwarunkowanie somatotypowe ) to i tak będą najprawdopobniej kolidować w osiągnieciu wymażonej sylwetkii, wynikach sportowych a poniekąd również w zdrowiu aczkolwiek ten przypadek trzeba by rozważać na jakieś konkretnie osobie a nie ogólnikowo.
Czyli przyznajesz(moje zaznaczenie), że napisałeś artykuł dla osoby chorej. Cytuję: "Kasza, owoce w niektórych przypadkach i tak będą najprawdopobniej kolidować w osiągnieciu wymażonej sylwetkii, wynikach sportowych a poniekąd również w zdrowiu".
Poważnie!? To musi być jakaś straszna choroba.

adrian.bednarek pisze: Aczkolwiek zdecydowanie to niebo lepsze źródła węglowodanów niż produkty przetworzone typu pizza itp.
Dlatego biorąc pod uwagę osoby dociekliwe pozwoliłem sobie nie rozbijać tego tematu uznając, że wiedza podstawowa na temat żywienia wśród społeczeństwa jest wystarczająca na porównanie dwóch produktów przykładowo pizza kontra ryż
Niestety wiedza społeczeństwa na temat żywienia jest dramatyczna. A pizza i ryż to ta sama grupa wysokiego indeksu promującego insulinooporność, którą chcesz zwalczać.

adrian.bednarek pisze: google - badania są praktycznie na wszystko, pytanie o grupę badawczą, kto sponsorował badanie, czy badanie nie jest korelacyjne... bardziej interesuje mnie praktyka ciała in vivo i in situ do środowiska, a nie tylko badania in viro
Wieczorem wstawię przykładowe wykresy w kontekście insuliny dla zestawienia chociażby różnych rodzajów pieczywa o ile jest taka potrzeba...
Masz rację, można znaleźć badanie na co się chce. Dlatego polecam na początek książkę Jeść by żyć, gdzie przeanalizowano 2000 różnych badań. Wypadkowa z tego jest bardziej wiarygodna niż losowe badanie.
adrian.bednarek pisze: Jak wsuwasz makaron na śniadanie, obiad kolacje i nie przeszkadza Ci ani gluten ani lektyny... jelita hulają jak trzeba itd. to co pisałem wyżej satysfakcjonują Cie wyniki sportowe oraz sylwetka, samopoczucie idealne to w myśl starej zasady nie naprawiaj czegoś co się nie popsuło :)
Tylko zawsze pozostaje pytanie w kontekście długofalowego spojrzenia na pewne kwestie... Większość rozpatrujemy tu i teraz... Bo jeden chce wynik.. Drugiemu łatwo tak się żyje.... itd. a Takie kwestie jak nietolerancje pokarmowe, kwestie tarczycowe to są efekty z reguły długofalowego złego trybu życia...
Zgadzam się, powinno się patrzeć długofalowo na swoje życie, a nie na życiówkę na 10km w przyszłym tygodniu.
Dlatego wiedząc, że makaron jest jednym z najgorszych produktów nie powinieneś go polecać na śniadanie/obiad/kolację komuś kto twierdzi, że się dobrze z tym czuje(nie krytykujesz, zatem twierdzę, że nie masz nic przeciwko). Makaron ma wysoki IG i nic dobrego z tego długofalowo nie będzie.

Czekam na następną część o niezdrowej diecie wysokotłuszczowej(low carb) :)
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mpg pisze:Atkins nie zmarł na serce. To akurat bardzo łatwo sprawdzić. Choćby na Wikipedii. Poślizgnął się i uderzył głową w chodnik. Zmarł kilka dni później w szpitalu, na skutek odniesionych obrażeń.
Faktycznie, dawno temu to czytałem. Moją intencją było wskazanie, że był chory na swojej diecie i był:
"A medical report issued by the New York medical examiner's office a year after his death showed that Atkins had a history of heart attack, congestive heart failure and hypertension." - ataki serca, niewydolność serca i nadciśnienie. Niezła lista.
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

adrian.bednarek pisze:blas
Pozostałe kalorie tylko ze źródeł zwierzęcych(o zgrozo!). Zakwaszenie organizmu, osłabiona regeneracja, zapalenia, odwapnienie, osłabienie kości gwarantowane.


przepowiadasz przyszłość? czarnoksięstwo? :hahaha:
Nie, to są wyniki setek badań za ostatnie 60 lat. Takie wyniki były 60lat temu i takie są w ostatnich latach. Nie przeczytasz o tym na forum i ja tego nie zacytuję. Podałem tytuł książki.
adrian.bednarek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:55
Życiówka na 10k: 34:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

blas

Na początek dodam iż to portal bieganie.pl i artykuł jest dla niego a nie dla Food Forum czy innego czasopisma o żywieniu... Więc w kwestiach przystępności artykułu dla zwykłego biegającego Kowalskiego w pewnych kwestiach są obwarowania z góry...
Fruktoza w owocach powoduje powolne uwalnianie cukru, podobne działanie mają inne wielocukry(ale nie syrop glukozowo-fruktozowy!).

Pewnie, tak jak poliole i inne... Sam owoc nie jest problemem ale w przypadku kogoś kto w każdym posiłku ładuje węglowodany na potęgę do tego słodkie przekąski typu batoniki, czekoladki oraz suple + mono posiłki z owoców w łącznym rozrachunku by wyprowadzić kogoś z załamania metabolicznego, insuliooporności i cukrzycy typu II w tym przpadku owoce również stają się problemem... Rozumiem, że masz doświadczenie z takimi przypadkami ?

Tak jak napisałem wcześniej te diety które wymieniłeś mają wiele wad i w 100% sie z nimi zgadzam, ale ja nie o takim sposobie żywienia miałem na myśli :)

Twierdzenie i myślenie, że dieta ketogeniczna albo low carb = Atkins, Kwaśniewski itd. bez urazy ale to znaczy, że nie za bardzo chyba rozumiesz temat...

W jaki sposób rozłożone diety wysokotłuszczowe powodują choroby zdrowotne ? Jakieś przykłady ? Badania ?
Pegan Diet ? Paleo ? LCHF ? która ?

To tylko przykłady bo ja nie używam nazw diet... Bo w każdej diecie są plusy i minusy nie ma diety idealnej. Trzeba umieć wyłapać to co dobre i przystosować pod siebie.
Nie chodzi o dopasowanie stylu żywienia do siebie, bo generalnie wszyscy ludzie to takie same zwierzęta.
Jak ktoś dopasował do siebie piwo i czipsy to mamy mu gratulować, że się dobrze z tym czuje? Dziś tak, a jutro?
Nie dopasowałem stylu żywienia do siebie. Zacząłem po prostu jeść tak jak zaleca współczesna nauka.
A jak na praktycznie nie trenującego amatora samopoczucie i wyniki sportowe mam nie tyle w normie, co rewelacyjne.
Bullshit! Idąc tym tokiem myślenia korzystajmy wszyscy z tych samych planów treningowych itd. Kopiujmy wszystko bo wszyscy jesteśmy równi.

Piszesz o koncernach farmaceutycznych ( dodałbym jeszcze spożywcze ) a za chwile mówisz o współczesnej nauce ... Trochę sie ze sobą kłóci no nie ... ? Czy nie ma to ze sobą żadnego zwiazku ?

Czyli przyznajesz(moje zaznaczenie), że napisałeś artykuł dla osoby chorej. Cytuję: "Kasza, owoce w niektórych przypadkach i tak będą najprawdopobniej kolidować w osiągnieciu wymażonej sylwetkii, wynikach sportowych a poniekąd również w zdrowiu".
Poważnie!? To musi być jakaś straszna choroba.

To jest wycinek cytatu :oczko:
Nie to nie są straszne choroby...
Wystarczy spojrzeć na statystyki w których przewodzą nasze dzieci w całej Europie pod względem otyłości.
Tak bo to są dla mnie choroby 21 wieku, które dotykają coraz większą część społeczeństwa a nawet sportowców, chociażby biegaczy i mówimy tutaj również o zawodnikach z czołówki PL.

Bardziej pójdę w stronę kobiet hashimoto ? PCOS ? nie znane ?
Masz rację, można znaleźć badanie na co się chce. Dlatego polecam na początek książkę Jeść by żyć, gdzie przeanalizowano 2000 różnych badań. Wypadkowa z tego jest bardziej wiarygodna niż losowe badanie.
Przeczytałem kilkanaście ksiażek, też mogę Ci kilka polecić na PW, aczkolwiek zostanę jednak przy praktyce.
Dlatego wiedząc, że makaron jest jednym z najgorszych produktów nie powinieneś go polecać na śniadanie/obiad/kolację komuś kto twierdzi, że się dobrze z tym czuje(nie krytykujesz, zatem twierdzę, że nie masz nic przeciwko). Makaron ma wysoki IG i nic dobrego z tego długofalowo nie będzie.
Nie uważam, żebym miał prawo komukolwiek narzucać jak ma jeść ... Tak jak napisałem jeżeli czuje się z tym dobrze to może czasem nie warto kombinować :) Poza tym być może mówimy o makaronie gryczanym, który nie jest dla mnie problemem, tego kolega nie sprecyzował :oczko:

A tak na marginesie...
Makaron ma wysoki indeks IG ale kto je suchy makaron ? Wiemy co to ładunek glikemiczny ... ?
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Adrian, fajny artykuł i dobrze, że go napisałeś. Nie chodzi o to, żeby wywołać fobie przed węglowodanami tylko, żeby biegacze przestali być fanami jednego makroskładnika i nauczyli się korzystać z własności każdego z nich.
Dobrze się bronisz przed wszystkimi zarzutami i nie daj za wygraną bo wiesz co mówisz.

Czekam na następne artykuły.

Wyrzut insuliny jest zupełnie niepotrzebny poza porą okołotreningową. Pjona.
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

adrian.bednarek pisze:blas

Na początek dodam iż to portal bieganie.pl i artykuł jest dla niego a nie dla Food Forum czy innego czasopisma o żywieniu... Więc w kwestiach przystępności artykułu dla zwykłego biegającego Kowalskiego w pewnych kwestiach są obwarowania z góry...
Adrian, napisałeś artykuł o żywieniu! Nie ważne na jakim forum. Widocznie na taki temat było zapotrzebowanie. Nie wymiguj się teraz, że forum nie jest żywieniowe. Redaktor prowadzący nie wymagał chyba żeby pisać artykuł z lukami, bo to forum biegowe??
Napisałeś, że jest coś takiego jak "nadużywanie węglowodanów". Ktoś pytał czy to naukowe pojęcie, nie odpowiedziałeś.
Napisałeś, że jedzenie owoców może powodować problemy zdrowotne! Może może, ale w jakiej chorobie?!
Napisałeś o insulinie i węglowodanach nie wspominając słowem o indeksie!
Tym samym jabłko wg Ciebie jest tym samym co biała bułka! To są absurdy. Może zabrakło tego o czym myślałeś i o czym wiesz, ale czytelnicy nie wiedzą. Dla nich Twoje "węglowodany" to też owoce. Ja się domyślam(bo tego nie napisałeś), że jednak chodziło Ci o makarony, pizze, batoniki, słodycze. Ale to są zupełnie inne rzeczy niż owoce. Jest to niepodważalny fakt, który każdy może sprawdzić w tablicy IG i chyba tutaj się nie różnimy? Pomińmy ładunek glikemiczny bo to jest niuans.
adrian.bednarek pisze:
blas pisze:Fruktoza w owocach powoduje powolne uwalnianie cukru, podobne działanie mają inne wielocukry(ale nie syrop glukozowo-fruktozowy!).

Pewnie, tak jak poliole i inne... Sam owoc nie jest problemem ale w przypadku kogoś kto w każdym posiłku ładuje węglowodany na potęgę do tego słodkie przekąski typu batoniki, czekoladki oraz suple + mono posiłki z owoców w łącznym rozrachunku by wyprowadzić kogoś z załamania metabolicznego, insuliooporności i cukrzycy typu II w tym przpadku owoce również stają się problemem... Rozumiem, że masz doświadczenie z takimi przypadkami ?
Adrian, w którym miejscu artykułu jest napisane, że jest skierowany do osób poważnie chorych?
Sugerujesz w powyższym zdaniu, że ktoś chory na cukrzycę typu II "w każdym posiłku ładuje węglowodany na potęgę do tego słodkie przekąski typu batoniki, czekoladki oraz suple" i dlatego zaszkodzi mu dodatkowe jabłko???
Masz doświadczenie z takimi przypadkami? Jeśli tak, dlaczego nie zaznaczyłeś że do nich jest skierowany artykuł?

Zgadzam się, że są takie choroby, takie przypadki, alergie itp, że dieta jest poważnym problemem i byle jabłko może zaszkodzić.
Ale to jest forum biegowe jak wspomniałeś, a nie Medical Forum, tym bardziej że nie wspomniałeś, że kierujesz artykuł do cukrzyków.
adrian.bednarek pisze: Twierdzenie i myślenie, że dieta ketogeniczna albo low carb = Atkins, Kwaśniewski itd. bez urazy ale to znaczy, że nie za bardzo chyba rozumiesz temat...

W jaki sposób rozłożone diety wysokotłuszczowe powodują choroby zdrowotne ? Jakieś przykłady ? Badania ?
Pegan Diet ? Paleo ? LCHF ? która ?
To tylko przykłady bo ja nie używam nazw diet... Bo w każdej diecie są plusy i minusy nie ma diety idealnej. Trzeba umieć wyłapać to co dobre i przystosować pod siebie.
Użyłeś nazwę diety "low carb". Oznacza to 100gr węgli/dzień, czyli 400kcal, czyli 2000kcal z białka i tłuszczu, razem 2400kcal.
Oznacza to dietę Dukana lub Atkinsa lub jakiś miks. Chyba, że wynalazłeś inny makroskładnik niż owe trzy.
Innymi słowy oznacza to jedzenie mięsa i nabiału, żeby dostarczyć 2000kcal(nie sądzę że znajdzie się wielu amatorów awokado, orzechów, oleju kokosowego). Jest to dieta wysokobiałkowa/wysokotłuszczowa, a nie żadne "low carb". Low carb ładnie brzmi ale ja wolę nazwę wysokotłuszczowa.
Chyba, że Twoja definicja low carb, znaczy co innego, zatem dobrze by było doprecyzować.

Co to są "choroby zdrowotne"?
Jeśli dietetyk pyta w jaki sposób opychanie się mięsem i nabiałem(smażonym, gotowanym itd) powoduje choroby to nie mam pytań.
Gdzie w tej diecie witaminy i minerały?
W Polsce rocznie umiera 250 000(250 tysięcy!) osób na choroby cywilizacyjne, czyli: cukrzyca, choroby serca, nowotwory. Dostępne raporty zdaje się Eurostatu ze szczegółowym podziałem na różne choroby. Już kiedyś linkowałem na forum, łatwo znaleźć na necie.
Jak to się ma to 5000 trupów na drogach? Ach dwa kliki i mam http://ec.europa.eu/eurostat/statistics ... tistics/pl
Choroby te spowodowane są w dużej mierze złą dietą o czym sam napisałeś "batoniki, słodycze, węglowodany na potęgę".

adrian.bednarek pisze:
blas pisze:Nie chodzi o dopasowanie stylu żywienia do siebie, bo generalnie wszyscy ludzie to takie same zwierzęta.
Jak ktoś dopasował do siebie piwo i czipsy to mamy mu gratulować, że się dobrze z tym czuje? Dziś tak, a jutro?
Nie dopasowałem stylu żywienia do siebie. Zacząłem po prostu jeść tak jak zaleca współczesna nauka.
A jak na praktycznie nie trenującego amatora samopoczucie i wyniki sportowe mam nie tyle w normie, co rewelacyjne.
Bullshit! Idąc tym tokiem myślenia korzystajmy wszyscy z tych samych planów treningowych itd. Kopiujmy wszystko bo wszyscy jesteśmy równi.
Wszyscy korzystamy z tych samych planów! Interwały, tempo run, long run raz w tygodniu! To jest podstawa.
W polskiej szkole jest to samo tylko inaczej nazwane, BC1,2,3!

Cała populacja Okinawczyków była na tej samej diecie(dieta okinawska 1 i dieta okinawska 2) i była to społeczność, gdzie było najwięcej stulatków. Szczegółowa rozpiska diety na necie. W skrócie 100gr mięs/ryb/jaj na tydzień(!!) i 800gr batatów na dzień. Ojej monoposiłek skrobiowy!
Rozumiem, że jako dietetyk spotykasz raczej ludzi z jakimś niedomaganiem i patrzysz na każdego indywidualnie bo wchodzisz w szczegóły i w dodatku pytasz klienta, czy mu smakuje, jak nie to zmienimy ten produkt. Ale natura ma w nosie czy smakuje. Niektórzy mówią że im fajki smakują!
adrian.bednarek pisze:
blas pisze:Masz rację, można znaleźć badanie na co się chce. Dlatego polecam na początek książkę Jeść by żyć, gdzie przeanalizowano 2000 różnych badań. Wypadkowa z tego jest bardziej wiarygodna niż losowe badanie.
Przeczytałem kilkanaście ksiażek, też mogę Ci kilka polecić na PW, aczkolwiek zostanę jednak przy praktyce.
blas pisze:Dlatego wiedząc, że makaron jest jednym z najgorszych produktów nie powinieneś go polecać na śniadanie/obiad/kolację komuś kto twierdzi, że się dobrze z tym czuje(nie krytykujesz, zatem twierdzę, że nie masz nic przeciwko). Makaron ma wysoki IG i nic dobrego z tego długofalowo nie będzie.
Kilkanaście to ja przeczytałem w rok jak się zainteresowałem tematem. Mówisz że zostaniesz przy praktyce, ale przecież dobra książka zawiera wieloletnie doświadczenie czyjejś praktyki, negujesz to?
Polecam jeszcze "Nowoczesne zasady odżywania"

Poleć książki, ale nie na PW tylko tutaj.

adrian.bednarek pisze: Nie uważam, żebym miał prawo komukolwiek narzucać jak ma jeść ... Tak jak napisałem jeżeli czuje się z tym dobrze to może czasem nie warto kombinować :) Poza tym być może mówimy o makaronie gryczanym, który nie jest dla mnie problemem, tego kolega nie sprecyzował :oczko:
A tak na marginesie...
Makaron ma wysoki indeks IG ale kto je suchy makaron ? Wiemy co to ładunek glikemiczny ... ?
Zgadzam się, ale umówmy się makaron gryczany, to nie jest to co leży w sklepie na półce.
Sugerujesz, że tworząc tablice IG kazali jeść ludziom suchy makaron? :)
Wolne żarty po prostu odwracasz kota ogonem.

Żeby nie być gołosłownym za http://www.glukoza.pl/index.php/indeks- ... zny-tabele
jabłko IG 35
biały cukier IG 70
makaron z białej mąki IG 70!
chleb z białej mąki IG 90

Ponieważ autor tego nie napisał to ja napiszę im większa liczba tym większy wyrzut insuliny, na skutek szybkiego wzrostu glukozy we krwi(po posiłku). Co za tym idzie obciążenie trzustki. Insulina służy do rozprowadzenia glukozy do mięśni.
Czyli odpowiadając na pytanie w tytule, oczywiście że insulina to przyjaciel. Tak samo jak 99% składników naszego ciała i procesów w nich zachodzących.

Mam nadzieję, że pisząc węglowodany w artykule miałeś na myśli te z grupy o indeksie większym niż 50.
Chociaż nadal twierdzisz, że jabłko może szkodzić zdrowiu.
Tak wiem co to ładunek glikemiczny dlatego arbuz z IG 70 jest lepszy niż cukier z IG 70.
adrian.bednarek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:55
Życiówka na 10k: 34:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adrian, w którym miejscu artykułu jest napisane, że jest skierowany do osób poważnie chorych?
Sugerujesz w powyższym zdaniu, że ktoś chory na cukrzycę typu II "w każdym posiłku ładuje węglowodany na potęgę do tego słodkie przekąski typu batoniki, czekoladki oraz suple" i dlatego zaszkodzi mu dodatkowe jabłko???
Masz doświadczenie z takimi przypadkami? Jeśli tak, dlaczego nie zaznaczyłeś że do nich jest skierowany artykuł?

Zgadzam się, że są takie choroby, takie przypadki, alergie itp, że dieta jest poważnym problemem i byle jabłko może zaszkodzić.
Ale to jest forum biegowe jak wspomniałeś, a nie Medical Forum, tym bardziej że nie wspomniałeś, że kierujesz artykuł do cukrzyków.
Poważnie chorych ... na tym zakończmy
Użyłeś nazwę diety "low carb". Oznacza to 100gr węgli/dzień, czyli 400kcal, czyli 2000kcal z białka i tłuszczu, razem 2400kcal.
Oznacza to dietę Dukana lub Atkinsa lub jakiś miks. Chyba, że wynalazłeś inny makroskładnik niż owe trzy.
Innymi słowy oznacza to jedzenie mięsa i nabiału, żeby dostarczyć 2000kcal(nie sądzę że znajdzie się wielu amatorów awokado, orzechów, oleju kokosowego). Jest to dieta wysokobiałkowa/wysokotłuszczowa, a nie żadne "low carb". Low carb ładnie brzmi ale ja wolę nazwę wysokotłuszczowa.
Chyba, że Twoja definicja low carb, znaczy co innego, zatem dobrze by było doprecyzować.
Low carb oznacza 100gr wegli na dzień bo tak przeczytałeś w definicji ? Stosowałeś kiedyś
A w diecie ketogenicznej poniżej 30gr a ja w okresie ketozy jadłem 120gr i z niej nie wychodziłem i co teraz ? Przecież to wbrew definicji :)

Nie sądzisz żeby było wielu amatorów awokado, orzechów, oleju kokosowego ? Bo Ty nie lubisz ? Czy nie masz pomysłu kulinarnego jak to przyrządzić ?

Ciszę się że jesteś obdażony takim super atutem, że Twój organizm rozpoznaje cyferki, kalorie i nazwy diet, którymi umiesz doskonale operować.

Pozostań teoretykiem a ja pozostane praktykiem
Zgadzam się, ale umówmy się makaron gryczany, to nie jest to co leży w sklepie na półce.
Sugerujesz, że tworząc tablice IG kazali jeść ludziom suchy makaron? :)
Wolne żarty po prostu odwracasz kota ogonem.

Żeby nie być gołosłownym za http://www.glukoza.pl/index.php/indeks- ... zny-tabele
jabłko IG 35
biały cukier IG 70
makaron z białej mąki IG 70!
chleb z białej mąki IG 90

Ponieważ autor tego nie napisał to ja napiszę im większa liczba tym większy wyrzut insuliny, na skutek szybkiego wzrostu glukozy we krwi(po posiłku). Co za tym idzie obciążenie trzustki. Insulina służy do rozprowadzenia glukozy do mięśni.
Czyli odpowiadając na pytanie w tytule, oczywiście że insulina to przyjaciel. Tak samo jak 99% składników naszego ciała i procesów w nich zachodzących.

Mam nadzieję, że pisząc węglowodany w artykule miałeś na myśli te z grupy o indeksie większym niż 50.
Chociaż nadal twierdzisz, że jabłko może szkodzić zdrowiu.
Tak wiem co to ładunek glikemiczny dlatego arbuz z IG 70 jest lepszy niż cukier z IG 70.
Ha ha ha suchy miałem na myśli mono składnik :hahaha:

Ponawiam zapewne ktoś doda do makaronu oliwe, mięso, warzywa więc wtedy kolego mówimy o ładunku glikemicznym!!! A nie o indeksie :)

Myślę że dalsza polemika i przekrzykiwanie się nie ma sensu :)


Bogil dziękuje, pozdrawiam
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

adrian.bednarek pisze:
Adrian, w którym miejscu artykułu jest napisane, że jest skierowany do osób poważnie chorych?
Sugerujesz w powyższym zdaniu, że ktoś chory na cukrzycę typu II "w każdym posiłku ładuje węglowodany na potęgę do tego słodkie przekąski typu batoniki, czekoladki oraz suple" i dlatego zaszkodzi mu dodatkowe jabłko???
Masz doświadczenie z takimi przypadkami? Jeśli tak, dlaczego nie zaznaczyłeś że do nich jest skierowany artykuł?

Zgadzam się, że są takie choroby, takie przypadki, alergie itp, że dieta jest poważnym problemem i byle jabłko może zaszkodzić.
Ale to jest forum biegowe jak wspomniałeś, a nie Medical Forum, tym bardziej że nie wspomniałeś, że kierujesz artykuł do cukrzyków.
Poważnie chorych ... na tym zakończmy
Rozumiem, że według Ciebie chory na cukrzycę chodzący z pompą insulinową to tylko taka mała niedogodność.

adrian.bednarek pisze:
Użyłeś nazwę diety "low carb". Oznacza to 100gr węgli/dzień, czyli 400kcal, czyli 2000kcal z białka i tłuszczu, razem 2400kcal.
Oznacza to dietę Dukana lub Atkinsa lub jakiś miks. Chyba, że wynalazłeś inny makroskładnik niż owe trzy.
Innymi słowy oznacza to jedzenie mięsa i nabiału, żeby dostarczyć 2000kcal(nie sądzę że znajdzie się wielu amatorów awokado, orzechów, oleju kokosowego). Jest to dieta wysokobiałkowa/wysokotłuszczowa, a nie żadne "low carb". Low carb ładnie brzmi ale ja wolę nazwę wysokotłuszczowa.
Chyba, że Twoja definicja low carb, znaczy co innego, zatem dobrze by było doprecyzować.
Low carb oznacza 100gr wegli na dzień bo tak przeczytałeś w definicji ? Stosowałeś kiedyś
A w diecie ketogenicznej poniżej 30gr a ja w okresie ketozy jadłem 120gr i z niej nie wychodziłem i co teraz ? Przecież to wbrew definicji :)

Nie sądzisz żeby było wielu amatorów awokado, orzechów, oleju kokosowego ? Bo Ty nie lubisz ? Czy nie masz pomysłu kulinarnego jak to przyrządzić ?

Ciszę się że jesteś obdażony takim super atutem, że Twój organizm rozpoznaje cyferki, kalorie i nazwy diet, którymi umiesz doskonale operować.

Pozostań teoretykiem a ja pozostane praktykiem
Co za różnica czy 30gr czy 150gr węgli skoro 1800kcal-2000kcal z mięsa/nabiału? Czyli potwierdzasz ze to dieta wysokotłuszczowa/wysokobiałkowa.

Uwielbiam awokado, orzechy, kokosy i doskonale wiem co z tym zrobić, jem codziennie. Ale u Polaków nie jest to podstawa diety.
I jak mówisz low carb, to dla większość oznacza to dietę wysokotłuszczową/wysokobiałkową z mięsa. Chyba że masz inną definicję, ale jej nie podałeś mimo że użyłeś nazwę diety.
adrian.bednarek pisze:
Zgadzam się, ale umówmy się makaron gryczany, to nie jest to co leży w sklepie na półce.
Sugerujesz, że tworząc tablice IG kazali jeść ludziom suchy makaron? :)
Wolne żarty po prostu odwracasz kota ogonem.

Żeby nie być gołosłownym za http://www.glukoza.pl/index.php/indeks- ... zny-tabele
jabłko IG 35
biały cukier IG 70
makaron z białej mąki IG 70!
chleb z białej mąki IG 90

Ponieważ autor tego nie napisał to ja napiszę im większa liczba tym większy wyrzut insuliny, na skutek szybkiego wzrostu glukozy we krwi(po posiłku). Co za tym idzie obciążenie trzustki. Insulina służy do rozprowadzenia glukozy do mięśni.
Czyli odpowiadając na pytanie w tytule, oczywiście że insulina to przyjaciel. Tak samo jak 99% składników naszego ciała i procesów w nich zachodzących.

Mam nadzieję, że pisząc węglowodany w artykule miałeś na myśli te z grupy o indeksie większym niż 50.
Chociaż nadal twierdzisz, że jabłko może szkodzić zdrowiu.
Tak wiem co to ładunek glikemiczny dlatego arbuz z IG 70 jest lepszy niż cukier z IG 70.
Ha ha ha suchy miałem na myśli mono składnik :hahaha:

Ponawiam zapewne ktoś doda do makaronu oliwe, mięso, warzywa więc wtedy kolego mówimy o ładunku glikemicznym!!! A nie o indeksie :)

Myślę że dalsza polemika i przekrzykiwanie się nie ma sensu :)
Dramat.
Wygląda na to, że nie wiesz co to jest indeks ani ładunek glikemiczny. O ładunku glikemicznym nie mówimy wtedy jak się połączy różne składniki w posiłku. Wydawało mi się że to niuans i można pominąć ale nie.
O ŁG mówimy w odniesieniu do dowolnego składnika np 100gr arbuza ma dużo mniejszy ŁG niż 100gr makaronu, mimo że oba mają taki sam indeks glikemiczny. A to dlatego że 100gr arbuza ma mało węglowodanów, bo aż w 90% składa się z wody.
Dowolny produkt mający w składzie jakieś węglowodany ma jakiś indeks i jakiś ładunek glikemiczny.
Oczywiście jak zblendujesz obiad to taki produkt też będzie jakiś miał indeks i ładunek glikemiczny, ale blendowanie to nie jest warunek konieczny, jak próbujesz przekonywać.
Jak ktoś rozumie co to jest IG i ŁG, to nie musi do tabelki zaglądać, żeby wiedzieć jaki jest ŁG. Chyba, że ktoś jest cukrzykiem i potrzebuje precyzyjne wyliczenie, żeby mu insuliny starczyło w zastrzyku. Ale to przecież betka, żadna poważna choroba jak mówisz.

Nadal nie odpisałeś na pytania co to jest "nadużywanie węglowodanów" i dlaczego jabłka są niezdrowe?

Znalazłem przy okazji, może to Cię zaszokuje ale węglowodany są polecane cukrzykom, niebywałe prawda? https://portal.abczdrowie.pl/owoce-w-cukrzycy
"Owoce, które można spożywać, a nawet są zalecane w cukrzycy, to np. brzoskwinie, pomarańcze, melony, truskawki, awokado." :D
adrian.bednarek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:55
Życiówka na 10k: 34:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dramat.
Wygląda na to, że nie wiesz co to jest indeks ani ładunek glikemiczny. O ładunku glikemicznym nie mówimy wtedy jak się połączy różne składniki w posiłku. Wydawało mi się że to niuans i można pominąć ale nie.
O ŁG mówimy w odniesieniu do dowolnego składnika np 100gr arbuza ma dużo mniejszy ŁG niż 100gr makaronu, mimo że oba mają taki sam indeks glikemiczny. A to dlatego że 100gr arbuza ma mało węglowodanów, bo aż w 90% składa się z wody.
Dowolny produkt mający w składzie jakieś węglowodany ma jakiś indeks i jakiś ładunek glikemiczny.
Oczywiście jak zblendujesz obiad to taki produkt też będzie jakiś miał indeks i ładunek glikemiczny, ale blendowanie to nie jest warunek konieczny, jak próbujesz przekonywać.
Jak ktoś rozumie co to jest IG i ŁG, to nie musi do tabelki zaglądać, żeby wiedzieć jaki jest ŁG. Chyba, że ktoś jest cukrzykiem i potrzebuje precyzyjne wyliczenie, żeby mu insuliny starczyło w zastrzyku. Ale to przecież betka, żadna poważna choroba jak mówisz.
Dobra zwij to sobie jak chcesz ( jak książkowa definicja ). Podsumowując białko i tłuszcz zawarte w posiłku nie maja wpływu na indeks insulinowy całego posiłku tak ?

"Nadużywanie węglowodanów" niestety jest to wartość niepoliczalna, indywidualna zapewne ta odpowiedź strasznie Cię wprowadzi w frustrację gdyż nie będzie się wpasowywać ani w słupki, ani tabelki, ani wykresy oraz równania matematyczno kaloryczne na których bazujesz.

Proszę skopiuj miejsce w którym napisałem, że jabłka są niezdrowe ? Chyba, że znów chcesz coś wyrwać z kontekstu.

Bardzo mnie to zaszokowało :hej: podlinkuj jeszcze mi artykuły znanych polskich profesorów z lat 90 o margarynie jako idealnym źródle obniżającym cholesterol :hahaha:

Apropos policzalności zdefiniuj od kiedy dieta jest wysoko tłuszczowa a od kiedy wysoko białkowa i ta wartość 2400kcal od której wychodzisz to jest jakiś próg wszystkich ludzi ? Jak to obliczyłeś ?

Jak codziennie jesz awokado to uważaj na ewentualny nadmiar miedzi w diecie :) - anemia, trądzik, wypadanie włosów, Zespół Jelita Drażliwego, alergia, autyzm , ADHD/ADD , depresja, astma, migreny, zaburzenia hormonalne, chroniczne infekcje, fibromialgia, bezsenność, nadciśnienie, niedoczynność tarczycy, przerost Candidy

A jak wybierasz codziennie orzechy to również powinieneś się zastanowić nad neutralizacją kwasu fitynowego nooo i dobry stosunek o3 do o6 w diecie i uważaj na nietolerancje pokarmowe

Myślę, że ten czas spędzony przy komputerze lepiej spożytkować na trening. Może uda się poprawić jakąś życióweczkę w nadochodzącym sezonie i tego z całego serca Ci życzę...

Jak byś miał jeszcze jakieś wątpliwości lub chciał prowadzić dywagację to może będzie lepiej jak przejdziemy na PW by nie zaśmiecać tematu

Pozdrawiam :taktak:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ