Ból kolana - walka na całego
- Beck`s
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 05 paź 2012, 11:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Napiszę o dziwnej przypadłości, która mnie męczy, może ktoś podsunie ciekawe pomysły jak się z tym uporać.
Kilka miesięcy temu poczułem na końcu treningu lekkie ukłucie w kolanie. Byłem w okresie błogiego biegania, bez realizacji planów, sporadyczne, luźne bieganie. Nie przejąłem się tym za bardzo, podczas codziennych czynności nic nie bolało. Później niestety ból podczas biegu odzywał się często, tak, iż w końcu nie mogłem biegać.
Poszedłem na badanie RTG - wszystko ok. Poszedłem do fizjoterapeuty biegacza, trochę gimnastyki, uzmysłowienie co mogę robić źle i pomogło na chwilę. Z czasem ból powrócił. Poszedłem na szereg zabiegów (ultradźwięki, magnetronic, krioterapia i inne) - dalej ból odczuwalny.
Bolało z zewnętrznej strony kolana oraz różnie, bo raz nad rzepką, raz pod. Niby przypadłości jak przy ITBS, robiłem sporo ćwiczeń właśnie pod to. Dalej bez poprawy. Poszedłem do ortopedy biegacza - zrobił mi USG, częściowo uszkodzona łąkotka boczna. Zalecił zabiegi ale fizjo nie był przekonany czy akurat w tym tkwi przyczyna, mówił też że robił mi znacznie lepsze zabiegi.
Zabieg zalecony przez ortopedę wydaje mi się, że pomógł choć nie do końca. Odczuwam cały czas - od długiego czasu - jakby coś mnie lekko ciągnęło z tyłu nogi. Mówiłem o tym lekarzowi, nic nie zobaczył poza łąkotką. Teraz truchtam, kolano tylko lekko na początku kłuje, później jest dobrze. Tylko zostaje ten mięsień z tyłu, który mnie męczy oraz jedna ważna sprawa: w nocy budzi mnie ból kolana. W jakiej pozycji bym nie spał - czuje ból, raz mniejszy, raz większy ale czuję. Robiłem i robię sporo ćwiczeń na kolano czy miesień dwugłowy, czworogłowy. Ktoś się spotkał z taką przypadłością? W czym może tkwić mój problem?
Dodam, że biegam od około 4 lat, nigdy kontuzje mnie nie męczyły.
Kilka miesięcy temu poczułem na końcu treningu lekkie ukłucie w kolanie. Byłem w okresie błogiego biegania, bez realizacji planów, sporadyczne, luźne bieganie. Nie przejąłem się tym za bardzo, podczas codziennych czynności nic nie bolało. Później niestety ból podczas biegu odzywał się często, tak, iż w końcu nie mogłem biegać.
Poszedłem na badanie RTG - wszystko ok. Poszedłem do fizjoterapeuty biegacza, trochę gimnastyki, uzmysłowienie co mogę robić źle i pomogło na chwilę. Z czasem ból powrócił. Poszedłem na szereg zabiegów (ultradźwięki, magnetronic, krioterapia i inne) - dalej ból odczuwalny.
Bolało z zewnętrznej strony kolana oraz różnie, bo raz nad rzepką, raz pod. Niby przypadłości jak przy ITBS, robiłem sporo ćwiczeń właśnie pod to. Dalej bez poprawy. Poszedłem do ortopedy biegacza - zrobił mi USG, częściowo uszkodzona łąkotka boczna. Zalecił zabiegi ale fizjo nie był przekonany czy akurat w tym tkwi przyczyna, mówił też że robił mi znacznie lepsze zabiegi.
Zabieg zalecony przez ortopedę wydaje mi się, że pomógł choć nie do końca. Odczuwam cały czas - od długiego czasu - jakby coś mnie lekko ciągnęło z tyłu nogi. Mówiłem o tym lekarzowi, nic nie zobaczył poza łąkotką. Teraz truchtam, kolano tylko lekko na początku kłuje, później jest dobrze. Tylko zostaje ten mięsień z tyłu, który mnie męczy oraz jedna ważna sprawa: w nocy budzi mnie ból kolana. W jakiej pozycji bym nie spał - czuje ból, raz mniejszy, raz większy ale czuję. Robiłem i robię sporo ćwiczeń na kolano czy miesień dwugłowy, czworogłowy. Ktoś się spotkał z taką przypadłością? W czym może tkwić mój problem?
Dodam, że biegam od około 4 lat, nigdy kontuzje mnie nie męczyły.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 11 gru 2011, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przypadłość bardzo przypomina mi moja, szczególnie bóle w nocy i w pozycji spoczynkowej. Ale w nocy czasem katastrofa... u mnie lokalizuję się w okolicach więzadła rzepki ale też na skrajach rzepki. I dokładnie też uczucie ciągnięcia z boku i z tyłu kolana co by wskazywało na łąkotkę. Jednak rezonans wykazał że wszystko z nią ok i z innymi strukturami też. Niestety u mnie od 1,5 roku nadal nie wiadomo co się dzieje a u specjalistów byłam już bardzo wielu włącznie z dr Marszałkiem... póki co skierowanie na artroskopie schowałam do szuflady i zastanawiam się nad podaniem czynnika wzrostu, zastrzyki z kwasu zero poprawy.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Mój przypadek by ł trochę inny, bo bolało nad rzepką, raczej od wewnętrznej strony. Wspólnym elementem był ból w nocy po "zasatniu" nogi w jednej pozycji. Był konkretny. Mi pomogły tejpy utrzymujące rzepkę w prawdidłowej pozycji, NLPZ (w moim przypadku opokan), coldpacki i dużo ćwiczeń wzmacniających czworogłowy. Moja przypadłośc to było najprawdopodobniej kolano kinomana.
Krzysiek
- Beck`s
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 05 paź 2012, 11:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie jest to pocieszający postgoodmorning pisze:Przypadłość bardzo przypomina mi moja, szczególnie bóle w nocy i w pozycji spoczynkowej. Ale w nocy czasem katastrofa... u mnie lokalizuję się w okolicach więzadła rzepki ale też na skrajach rzepki. I dokładnie też uczucie ciągnięcia z boku i z tyłu kolana co by wskazywało na łąkotkę. Jednak rezonans wykazał że wszystko z nią ok i z innymi strukturami też. Niestety u mnie od 1,5 roku nadal nie wiadomo co się dzieje a u specjalistów byłam już bardzo wielu włącznie z dr Marszałkiem... póki co skierowanie na artroskopie schowałam do szuflady i zastanawiam się nad podaniem czynnika wzrostu, zastrzyki z kwasu zero poprawy.

Ja mam tak, że nie odczuwałem/odpczuwam bólu tylko w jednym miejscu, bolało różnie, przeważnie jak pisałem nad lub pod rzepką, do tego na zewnątrz kolana. Miałem klejone tejpy w różny sposób i muszę przyznać, że pomogły, odczuwałem znacznie mniejszy ból. Mógłbyś wrzucić link, który pokaże jak miałeś naklejone tejpy? Będę wdzięczny.Buniek pisze:Mój przypadek by ł trochę inny, bo bolało nad rzepką, raczej od wewnętrznej strony. Wspólnym elementem był ból w nocy po "zasatniu" nogi w jednej pozycji. Był konkretny. Mi pomogły tejpy utrzymujące rzepkę w prawdidłowej pozycji, NLPZ (w moim przypadku opokan), coldpacki i dużo ćwiczeń wzmacniających czworogłowy. Moja przypadłośc to było najprawdopodobniej kolano kinomana.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
U mnie ten ból tez był trochę ruchomy, ale był zawsze w górnej stronie rzepki i raczej od środka. Nigdy nie bolało poniżej rzpeki.
Sam tejpowałem kolano. W taki sposób:
LINK
Sam tejpowałem kolano. W taki sposób:
LINK
Krzysiek
- Beck`s
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 05 paź 2012, 11:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję, miałem w podobny sposób klejone tejpy, jak pisałem odczuwałem poprawęBuniek pisze:U mnie ten ból tez był trochę ruchomy, ale był zawsze w górnej stronie rzepki i raczej od środka. Nigdy nie bolało poniżej rzpeki.
Sam tejpowałem kolano. W taki sposób:
LINK

Zastosuję się i do tego, ćwiczenia robię, zobaczymy jak to się potoczy.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 11 gru 2011, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
u mnie bóle migrują w takie miejsca jak na zdjęciu jestem ciekawa czy mniej więcej pokrywa się to tak jak u was. W każdy bądź razie jutro lece po taśmie do tejpów i będę próbować chociaż trochę niwelować ból.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- spietrza
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 27 cze 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
@goodmorning u mnie wyszło że to napięte pasmo (fizjo) . Od kiedy mocniej roluje pasmo przy kolanie ból ustąpił w obu miejscach. Roluje od zgiętej do wyprostowanej nogi a dodatkowo podnoszę korpus.
Triathlon to moje hobby
- Beck`s
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 05 paź 2012, 11:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zaznaczyłem na Twoim zdjęciu miejsca w których obecnie mnie najbardziej boli, wcześniej również w tych miejscach bolało, ból się przemieszczał. W pozostałych dwóch lokalizacjach nigdy nie odczuwałem żadnego bólu.goodmorning pisze:u mnie bóle migrują w takie miejsca jak na zdjęciu jestem ciekawa czy mniej więcej pokrywa się to tak jak u was. W każdy bądź razie jutro lece po taśmie do tejpów i będę próbować chociaż trochę niwelować ból.
Tejpy z pewnością powinny choć trochę pomóc - u mnie tak było.
spietrza - ja roluję co drugi dzień na wałku już chyba od trzech miesięcy. Momentami nie odczuwam, że jestem na wałku

Pamiętam jak pierwszy raz temu dwa lata się rolowałem - świeczki w oczach były

Buniek - napisz proszę jeszcze jak długo walczyłeś z kontuzją oraz czy w tym czasie biegałeś.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Koło 2 tygodni nie biegałem. Potem przez kolejne 6 tygodni biegałem tylko powolne wybiegania.Po 8 tygodniach zacząłem wprowadzać mocniejsze bieganie, a całkowicie zdrowy poczułem się po 10 tygodniach.
Mogło byc o tydzień więcej tydzień mniej. Podałem orientacyjnie.
Mogło byc o tydzień więcej tydzień mniej. Podałem orientacyjnie.
Krzysiek
- Beck`s
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 05 paź 2012, 11:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cieszyłem się fajnym bieganiem około 3-4 tygodni. Ostatnio po treningu zaczęło kolano boleć. Nad rzepką, słyszę też chrupanie w kolanie, i coś dziwnie przeskakuje. Nigdy czegoś takiego nie miałem.
Więc wróciłem do punktu totalnie zerowego niestety
Nie wygląda to ciekawie a miało być tak pięknie. Zostaje chyba nastawić się na kolejną wizytę i liczyć, że w końcu będzie dobrze 
Więc wróciłem do punktu totalnie zerowego niestety

