Jak to jest, że niektórzy dostają kontuzji bo w jakimś momencie za ostro wydłużą kilometraż itp. pomimo, że rozciągają się, rozgrzewają, a niektórzy nie muszą się rozciągać, po kilku miesiącach biegają sobie od razu i wychodzą z tego bez żadnych kontuzji?
Znam taką osobę co sobie biega tylko o tak, od czasu do czasu. Zero rozgrzewki, zero rozciągania już nie wspomnę o treningach uzupełniających. I co? i biega sobie po zimie z 4 miesiące, nieregularnie i żadnej kontuzji. I potem znowu przerwa na pół roku bo za zimno. Dziś ta osoba powiedziała mi, że niektórzy ludzie nie nadają się do biegania i muszą zająć się czymś innym. Powiedział wam tak ktoś? Zgadzacie się z tym? (podejrzewam, że na tym forum mało ludzi podzieli zdanie tej osoby, ale pytam z ciekawości) Może ta osoba ma rację?
Czy możecie mi to wytłumaczyć?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Są poprostu niektóre jednostki fizycznie bardziej uzdolnione.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wiesz, pewnie niektórzy "nie nadają się" do biegania, ale z innych względów, niż podatność na kontuzje. I myślę, że ci, którzy się nie nadają, za bieganie się nie biorą.
Co do kontuzji, to wiele czynników ma tu wpływ, nie tylko kilometraż/rozciąganie, i akurat te czynniki często nie są aż tak istotne.
A owa osoba, o której wspominasz nie biega, jak przypuszczam, 100k/tydz w tym trzy sesje mocnych interwałów siła biegowa, a w weekend start? Jeśli ktoś sobie biega ot tak, od czasu do czasu, to akurat ryzyko kontuzji nie jest duże. Znacznie większe jest przy dużym kilometrażu i wysokiej intensywności, a do tego mocne starty itp.
Co do kontuzji, to wiele czynników ma tu wpływ, nie tylko kilometraż/rozciąganie, i akurat te czynniki często nie są aż tak istotne.
A owa osoba, o której wspominasz nie biega, jak przypuszczam, 100k/tydz w tym trzy sesje mocnych interwałów siła biegowa, a w weekend start? Jeśli ktoś sobie biega ot tak, od czasu do czasu, to akurat ryzyko kontuzji nie jest duże. Znacznie większe jest przy dużym kilometrażu i wysokiej intensywności, a do tego mocne starty itp.
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tu jest od razu odpwoiedź na Twoje pytanie.adalruna pisze:. I co? i biega sobie po zimie z 4 miesiące, nieregularnie i żadnej kontuzji. I potem znowu przerwa na pół roku bo za zimno.
Niech taka osoba zacznie trenować regularnie, kilka miesięcy, rok, dorzuci potem czwarty, piąty a czasami szósty i wiecej trening w tygodniu, w tym intensywne jednostki, kilmetraż niech wskoczy na 60-70-80 km czy często sporo więcej i ryzyko kontuzji od razu rośnie. Takie obciążenia w połączeniu z amatorskim trybem życia czyli praca, rodzina, dom, obowiązki, często za mało snu i odpoczynku, nie optymalna dieta, to wszystko ma wpływ.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 paź 2015, 12:43
- Życiówka na 10k: 43,39
- Życiówka w maratonie: brak
Biegając 4 miesiące na luzie pewnie nie dasz rady "wyżyłować" organizmu do tego stopnia, że zamęczysz jakiś staw, ścięgno lub mięsień. Wydolność poprawia się z czasem i na jej bazie wraz ze wzrostem prędkości i dystansu rosną też obciążenia dla układu ruchu.
U mnie kontuzje biorą się z PRZEWLEKŁEGO zmęczenia jakiegoś drobnego elementu spowodowanego na przykład brakiem symetrii w budowie lub podświadomym odciążaniem w trakcie aktywności wcześniej kontuzjowanych elementów.
Jeśli stale zmagasz się z kontuzjami, to znajdź ich przyczynę. Pomoże w tym dobry fizjoterapeuta, który potrafi poświęcić godzinę nie na masowanie, tylko na pooglądanie pacjenta w ruchu i postawienie diagnozy. Można też poszukać wiedzy w internecie i samemu zrobić testy na brak symetrii w sile poszczególnych partii mięśniowych.
Wzmacniać stopniowo to, co niedomaga i biegać dalej.
Po kilkunastu miesiącach weź tego kolegę na interwały albo podbiegi, a za dwa dni zaproponuj pójście na trening tempowy
Prawdopodobnie będziesz miał okazje mu powiedzieć, że to on nie nadaje się do biegania
Oczywiście są przypadki różne i potrzeba tu trochę świadomości co do ograniczeń własnego ciała.
Ja dostałem diagnozę od ortopedy - nie biegać, odpoczywać, operować.
Biegam, ćwiczę, wzmacniam, a jedyne zalecenie ortopedy jakie realizuje to odpoczynek.
U mnie kontuzje biorą się z PRZEWLEKŁEGO zmęczenia jakiegoś drobnego elementu spowodowanego na przykład brakiem symetrii w budowie lub podświadomym odciążaniem w trakcie aktywności wcześniej kontuzjowanych elementów.
Jeśli stale zmagasz się z kontuzjami, to znajdź ich przyczynę. Pomoże w tym dobry fizjoterapeuta, który potrafi poświęcić godzinę nie na masowanie, tylko na pooglądanie pacjenta w ruchu i postawienie diagnozy. Można też poszukać wiedzy w internecie i samemu zrobić testy na brak symetrii w sile poszczególnych partii mięśniowych.
Wzmacniać stopniowo to, co niedomaga i biegać dalej.
Po kilkunastu miesiącach weź tego kolegę na interwały albo podbiegi, a za dwa dni zaproponuj pójście na trening tempowy

Prawdopodobnie będziesz miał okazje mu powiedzieć, że to on nie nadaje się do biegania

Oczywiście są przypadki różne i potrzeba tu trochę świadomości co do ograniczeń własnego ciała.
Ja dostałem diagnozę od ortopedy - nie biegać, odpoczywać, operować.
Biegam, ćwiczę, wzmacniam, a jedyne zalecenie ortopedy jakie realizuje to odpoczynek.