tempo wybiegania pod konkretny dystans

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

qamil pisze:Pozwolę się wtrącić :) Wiem, że to może być już osobny temat ale jednak skoro mówimy o 4 etapach to pokuszę się o pytanie. Co oznacza "wysoki kilometraż"? Chodzi mi o ilość kilometrów do jakiej dochodzimy podczas robienia tej objętości w stosunku do tego ile biegamy w pozostałych 3 fazach.Jest to temat traktowany trochę po macoszemu a może mieć spory wpływ na końcową formę.Niektórzy uważają, że w pierwszej fazie należy dojść do kilometrażu na jakim będziemy biegać w następnej.Jedni zwiększają tą objętość stopniowo przez kilka tygodni.Inni znowu od razu cisną maksymalną ilość (np.tak rozumiem plan Bartoszaka umieszczony w dziale "trening").Czy w tym treningu jak go określono "polaryzacyjnym" nie zwiększamy już kilometrażu i bazujemy do końca na takim do jakiego doszliśmy?Oczywiście rozumiem, że w HIIT objętość nieznacznie zmniejszamy i stawiamy na intensywność.No i jeszcze jedno.Rozumiem, że te 2 tygodnie HIIT są zawarte już w 8 tygodniach progowego?Sory za lawinę pytań :hejhej:
Masz racje... "wysoki kilometraż" to jest pojecie bardzo względne. Duzo zależy tu od przygotowania jakie mamy już za nami. Od kilometrów w nogach. Także dochodzenie do takiego kilometrażu jest urozmaicone. Niektórzy musza powoli zbliżać sie do planowanych objętości inni mogą bez problemow wskoczyć na 120-140 km w tygodniu. Tu jest konieczna wiedza własnego organizmu albo znajomość i zaufanie do trenera.

Pierwsza faza ma za zadanie przyzwyczaić sie do tego kilometrażu. Czyli powinno sie w niej osiągnąć największy kilometraż w okresie przygotowania. Czyli cały trening poświęcamy temu celowi. Zwiększymy ilość treningów, żeby nie obciążać organizm długimi wybieganiami i zmniejszamy obciążenie akcentami. Ale akcenty nie powinne być kompletne skreślone. Najlepszym okresem do takiego przygotowania jest obóz biegowy albo po prostu w urlopie.

Oczywiście w treningu polaryzacyjnym nie możliwe jest powiększenie kilometrażu w stosunku do okresu objętościowego, gdyż w dni, w które trenujemy bardzo szybko (do sprintów) jest robienie dużych kilometraży nie możliwe. Największa obawa długodystansowcow jest brak zapisów w dzienniczku, ale to jest błędem. Szybkie i krótkie interwały są w tym okresie duzo lepszym rodzajem treningu, jak 20km w drugim zakresie.

Temat HIIT jest całkiem innym, dużym tematem.
PKO
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
qamil pisze:Pozwolę się wtrącić :) Wiem, że to może być już osobny temat ale jednak skoro mówimy o 4 etapach to pokuszę się o pytanie. Co oznacza "wysoki kilometraż"? Chodzi mi o ilość kilometrów do jakiej dochodzimy podczas robienia tej objętości w stosunku do tego ile biegamy w pozostałych 3 fazach.Jest to temat traktowany trochę po macoszemu a może mieć spory wpływ na końcową formę.Niektórzy uważają, że w pierwszej fazie należy dojść do kilometrażu na jakim będziemy biegać w następnej.Jedni zwiększają tą objętość stopniowo przez kilka tygodni.Inni znowu od razu cisną maksymalną ilość (np.tak rozumiem plan Bartoszaka umieszczony w dziale "trening").Czy w tym treningu jak go określono "polaryzacyjnym" nie zwiększamy już kilometrażu i bazujemy do końca na takim do jakiego doszliśmy?Oczywiście rozumiem, że w HIIT objętość nieznacznie zmniejszamy i stawiamy na intensywność.No i jeszcze jedno.Rozumiem, że te 2 tygodnie HIIT są zawarte już w 8 tygodniach progowego?Sory za lawinę pytań :hejhej:
Masz racje... "wysoki kilometraż" to jest pojecie bardzo względne. Duzo zależy tu od przygotowania jakie mamy już za nami. Od kilometrów w nogach. Także dochodzenie do takiego kilometrażu jest urozmaicone. Niektórzy musza powoli zbliżać sie do planowanych objętości inni mogą bez problemow wskoczyć na 120-140 km w tygodniu. Tu jest konieczna wiedza własnego organizmu albo znajomość i zaufanie do trenera.

Pierwsza faza ma za zadanie przyzwyczaić sie do tego kilometrażu. Czyli powinno sie w niej osiągnąć największy kilometraż w okresie przygotowania. Czyli cały trening poświęcamy temu celowi. Zwiększymy ilość treningów, żeby nie obciążać organizm długimi wybieganiami i zmniejszamy obciążenie akcentami. Ale akcenty nie powinne być kompletne skreślone. Najlepszym okresem do takiego przygotowania jest obóz biegowy albo po prostu w urlopie.

Oczywiście w treningu polaryzacyjnym nie możliwe jest powiększenie kilometrażu w stosunku do okresu objętościowego, gdyż w dni, w które trenujemy bardzo szybko (do sprintów) jest robienie dużych kilometraży nie możliwe. Największa obawa długodystansowcow jest brak zapisów w dzienniczku, ale to jest błędem. Szybkie i krótkie interwały są w tym okresie duzo lepszym rodzajem treningu, jak 20km w drugim zakresie.

Temat HIIT jest całkiem innym, dużym tematem.
Znam już bardzo dużo osób które nie biegają ponad 110 km tygodniowo a by nikt na forum ich wyczynu nie dokonał ;)
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ