Trening 2x w tygodniu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
MiNi_92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 26 sty 2016, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Andrzeja Witka, jak Andrzeja Witka ... uczulona jestem na ludzi, którzy swoją postawą (w tym przypadku - bieganiem) reprezentują marny poziom, a 'depczą' po wyciągniętej do nich pomocnej dłoni. Poza tym, błędy językowe - ciężko się to czyta. Faktycznie temat mnie zaciekawił: trening biegowy 2x w tygodniu - na poprawienie formy... Później poszło lawinowo! ;p :hahaha:
Co do pisania - byłam, oficjalnie już jestem i na pewno będę - zerkać! I coś mi się wydaje, że nie będę stronić od komentarzy! 140 minut w maratonie czytam od - można powiedzieć - 4 postów i muszę stwierdzić, że to bardzo KONKRETNE bieganie i widać, że facet wie o czym pisze. :oczko:
“Bieganie dało mi odwagę, by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze" - Julie Isphording
PKO
dymas
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 06 paź 2008, 22:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zza krzaka

Nieprzeczytany post

Mój znajomy baaaardzo zapracowany ojciec i prowadzący swoją działalność gospodarczą biega od 1,5 roku 2x w tygodniu. Można by rzec aż, zważywszy na permanentny brak czasu i jest w stanie przebiec 15km w tempie 4.35min/km Nie w trupa - drugi zakres z mocniejszą końcówką. Do tego 3x w tygodniu 25minut wieczorkiem domowe ćwiczenia siłowe - pompeczki, brzuchy, podciąganie na drążku.
Lat 36, w młodości MTB i tenis. 2 lata temu 15kg nadwagi i typowy, zapracowan kanapowiec. Więc proszę nie opowiadajcie że nie można mieć progresu.


peace :hej:
"Jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić siłą, to znaczy że przyłożyłeś jej za mało"
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie ujmując nic ambitnemu koledze - 140 minut regularnie biegają kobiety. Nie ma więc powodu do KONKRETNYCH uniesień. Czasami coś mądrego powiedzą nawet ci z poziomu 130, albo i 123. Rzecz w tym, że często im odleglejszy wynikowo jest nasz autorytet, tym mniej empatyczne wydają się jego porady dla poziomu powiedzmy 300, czy 400 minut. Zwłaszcza, gdy autorytet jest wciąż czynnym biegaczem.
Trening 2x w tygodniu można całkiem dobrze spożytkować i będzie on tym lepszy im słabszy jest poziom trenującego.
xr7

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:xr7:

Andrzej-Witek robi wybiegania niewiele wolniej od tempa Twojego rekordu na dychę.
Być może ma jednak "jakieś" pojęcie na temat treningu?
A czy Andrzej Witek ma też ponad 40 lat?

To że biega szybko nie oznacza że musi mieć o czymś pojęcie. A już na pewno nie oznacza posiadania czegoś pod czaszką.
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Trening 2x w tygodniu można całkiem dobrze spożytkować i będzie on tym lepszy im słabszy jest poziom trenującego.
Jakieś konkretne przykłady?
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Proszę bardzo
Adam Klein pisze:Staraj sie robić jeden możliwie długi bieg.
Drugi, jakiś krótszy, najlepiej ze spora liczba przebieżek.
A co drugi tydzień:
Staraj się robić jeden nieco krótszy bieg z przebieżkami w trakcie lub na końcu lub w formie zabawy biegowej.
Drugi z podbiegami i koordynacją.

Wprowadzanie różnych opcji pozwala przerobić w miesiącu podstawowe środki treningowe, co ma przede wszystkim znaczenie dla głowy, a dopiero potem dla mięśni. Urozmaicanie sobie zajęć daje więcej szans na pozostanie w tym sporcie.
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Dzięki :)!

Inne pytanie, które mogłoby budzić kolejne wątpliwości. Co robić okołobiegowo, co pozwoli jako tako się rozwijać, ale nie obciąży wyraźnie układu ruchu. Core, ćwiczenia typowo siłowe, rower, pływanie?
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Koordynacja, rozciąganie lędźwiowych i pośladkowych, pleców, rolowanie na wałku, na piłkach, relaksacja, manualka po wewnętrznej stronie talerza biodrowego na lędźwiaku. Jednym słowem próba powrotu do gibkości stawu biodrowego sprzed 40 lat. Przy takiej manualce wychodzi niezła siła, a przy wałkowaniu całkiem spory kor, choć akurat tego bym unikał szukając raczej wygodnych pozycji. Godzina, dwie, cały weekend. Ograniczeniem jest tylko podrażnienie tkanek miękkich.
Pływanie jest ok gdy ktoś umie się podczas niego rozluźnić, coś a' la total immersion , bo nawalanka w wodzie tylko spina obręcz barkową.
Awatar użytkownika
Andrzej_Witek
Wyga
Wyga
Posty: 131
Rejestracja: 27 lis 2015, 08:06
Życiówka na 10k: 31:35
Życiówka w maratonie: 2:23:32
Lokalizacja: Wrocław / Szklarska Poręba
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czuję się wywołany do tablicy, widząc, że temat w jeden dzień urósł jak na drożdżach.

@xr7: Proponuję wyluzować. Nie zmuszę Cię do biegania częściej, jeżeli nie masz ochoty. Fakty są takie, że 3 razy w tygodniu dla utrzymania zdrowia fizycznego, powinieneś wykonywać wysiłek o umiarkowanej intensywności. Ta rada nie ma nic wspólnego z moim poziomem sportowym, to zalecenie Światowej Organizacji Zdrowia. Pomijam fakt, że tę wiedzę powinieneś posiadać po ukończeniu szkoły średniej.
Wiem, że wolałbyś usłyszeć, że prowadzisz świetny trening. Reszta poklepałaby Cię po plecach i powiedziała, że robisz wszystko, co możesz dla zwiększenia formy, ale zamiast chować się pod płaszczykiem blichtru, proponuję nabrać świadomości.
xr7 pisze:A czy Andrzej Witek ma też ponad 40 lat?

To że biega szybko nie oznacza że musi mieć o czymś pojęcie. A już na pewno nie oznacza posiadania czegoś pod czaszką.
Taka odpowiedź oznacza tylko tyle, że oprócz tego, że jestem prawie dwa razy młodszy, to przy okazji mam dwa razy więcej kultury osobistej od Ciebie.

@MiNi_92
Dzięki za akt obronny, ale po twoim poście czuję się zestresowany, że sam robię błędy ;).

@dymas
Twój znajomy biega 2 razy + 3 razy ćwiczy. Progres jest wręcz obowiązkowy :). Powiem nawet, że lepiej wychodzi na tym, niż jakby tylko biegał 5 razy w tygodniu, bo rozwija się całościowo. A to w codziennym życiu jest najważniejsze.

@yacool
yacool pisze:Nie ujmując nic ambitnemu koledze - 140 minut regularnie biegają kobiety. Nie ma więc powodu do KONKRETNYCH uniesień. Czasami coś mądrego powiedzą nawet ci z poziomu 130, albo i 123. Rzecz w tym, że często im odleglejszy wynikowo jest nasz autorytet, tym mniej empatyczne wydają się jego porady dla poziomu powiedzmy 300, czy 400 minut. Zwłaszcza, gdy autorytet jest wciąż czynnym biegaczem.
Trening 2x w tygodniu można całkiem dobrze spożytkować i będzie on tym lepszy im słabszy jest poziom trenującego.
Tu generalnie się zgadzam. Poza stwierdzeniem, że się unoszę. Sam przeszedłem drogę od ok 3:20 do blisko 2:30 i w tym przedziale mogę mówić o moim doświadczeniu. Nie znam uczucia, jakie pojawia się po 4 godzinach biegu, ani co czuje zawodnik, kończący maraton w 2:10. Posiadam natomiast wiedzę z zakresu kształtowania zdolności motorycznych człowieka, w stopniu pozwalającym żyć mu w zdrowiu. Mam wykształcenie z zakresu kultury fizycznej, więc jeżeli czegoś nie wiem lub nie jestem pewny, to tego nie piszę. Trzy treningi tygodniowo to paradygmat rozwoju sportowego. Jestem przekonany, co do swoich kompetencji dla tego też nie chowam się pod nickiem.

Temat wygląda na wyczerpany.
M: 2:23:32
HM: 1:08:57

ASICS Trail Team
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O uniesieniach, to akurat do kogo innego było. Nieważne.
Natomiast jest tu znowu dobra okazja do zastanowienia się właśnie nad tymi wszystkimi paradygmatami typu 3x w tygodniu, ABC, wieloskoki, dieta, bmi, czy wreszcie ten nieszczęsny core stability. Są to wszystko jakieś normy przyjęte dla populacji, albo mody jak śródstopie, bosak, czy minimalizm. Masowe bieganie długodystansowe jest jedną z niewielu dyscyplin, w której amatorzy mogą spotkać się z wyczynowcami. To rodzi wiele nieporozumień, sprzecznych informacji i tak odległych doświadczeń jakbyśmy uprawiali zupełnie inne sporty. Jeżeli dochodzi do tego głos pokoleniowy, to się okazuje, że na drugi dzień rano po akcencie, dojście do kibla zajmuje mi 5 minut, a mojemu synowi 5 sekund. On nie ma o tym kompletnie pojęcia. Ja owszem, ale wcale nie jest mi z tego powodu łatwiej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Trening 2x w tygodniu można całkiem dobrze spożytkować i będzie on tym lepszy im słabszy jest poziom trenującego.
Tak, poprawić sie ze bardzo słabego na slaby poziom. Na dobre wyniki jest to duzo za mało. Możesz teraz pięknie opisywać te treningi, ale to jest po prostu za mało.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Andrzej_Witek pisze: Tu generalnie się zgadzam. Poza stwierdzeniem, że się unoszę. Sam przeszedłem drogę od ok 3:20 do blisko 2:30 i w tym przedziale mogę mówić o moim doświadczeniu. Nie znam uczucia, jakie pojawia się po 4 godzinach biegu, ani co czuje zawodnik, kończący maraton w 2:10. Posiadam natomiast wiedzę z zakresu kształtowania zdolności motorycznych człowieka, w stopniu pozwalającym żyć mu w zdrowiu. Mam wykształcenie z zakresu kultury fizycznej, więc jeżeli czegoś nie wiem lub nie jestem pewny, to tego nie piszę. Trzy treningi tygodniowo to paradygmat rozwoju sportowego. Jestem przekonany, co do swoich kompetencji dla tego też nie chowam się pod nickiem.
Masz tez pełne moje poparcie. Nie widzę sensu w wypowiedzi Yacoola (kobiety biegają 140') i kategoryzuje ja jako próba zlekceważenia wiedzy ogólnie przyjętej i z duzege własnego doświadczenia.

3 treningi tygodniowo są zalecane by utrzymać poziom wytrenowania i to jest fakt (studia tez są) reszta jest tylko próba podziału niedoborów. Czy to jest celem czy możliwościami pytającego, to już inne pytanie i on musi sam o tym zadecydować i my nie możemy tego oceniać.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13365
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Tak, poprawić sie ze bardzo słabego na slaby poziom.
Przypominam, że określenia słaby lub bardzo słaby poziom, to nie są zafiksowane wartości. Jeżeli 15 lat temu słaby był na przykład wynik 50 minut na dychę, to dzisiaj będzie to 60 lub więcej i ta tendencja jest jednoznaczna. Coraz słabsi ludzie biorą się za bieganie i ich problemy wykraczają nierzadko poza ramy wąsko pojmowanej kultury fizycznej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Rolli pisze:Tak, poprawić sie ze bardzo słabego na slaby poziom.
Przypominam, że określenia słaby lub bardzo słaby poziom, to nie są zafiksowane wartości.
Komplikujesz temat. To jest wszystko subiektywne i osobiste określenie maksymalnych możliwości. Nie do średniego społeczeństwa tylko do własnego maksimum. Ktos kto moze uzyskać 30'/10km ma strasznie slaby poziom biegnąc 50'/10km.
Dla innych te 50' to juz max.
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: manualka po wewnętrznej stronie talerza biodrowego na lędźwiaku.
Zainteresowało mnie to, co piszesz. Wrzuciłem sobie tę "manualkę na lędzwiaku" w google, ale poza "jestem sołtysem tej wioski i nazywam się Lędźwiak Tadeusz" :bum: nic ciekawego nie znalazłem. Mógłbyś nieco rozwinąć temat?
yacool pisze: Pływanie jest ok gdy ktoś umie się podczas niego rozluźnić, coś a' la total immersion , bo nawalanka w wodzie tylko spina obręcz barkową.
Z moich luźnych obserwacji wynika, że zdecydowana większość ludzi nie pływa rozluźniona. Ale skąd by mieli, skoro zupełnie nie zwracają na to uwagi instruktorzy pływania.
Andrzej_Witek pisze: zamiast chować się pod płaszczykiem blichtru, proponuję nabrać świadomości [...] Taka odpowiedź oznacza tylko tyle, że oprócz tego, że jestem prawie dwa razy młodszy, to przy okazji mam dwa razy więcej kultury osobistej od Ciebie.
Kultury Ci nie brak, choć mnie akurat ująłeś skromnością. Ale blichtru to nie :ojnie: blichtru to co innego, blichtru tu nie pasuje.

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ