Suplementacja dla wytrzymałościowca.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Badania zrobione przed 2 miesiącami. Wszystko jest bardzo dobrze. Wszystko. I wszystko bez suplementów.
To ze jedzenie jest uboższe w witaminy i składniki mineralne w porównaniu z przed 200 laty to fakt, ale tak minimalnie ze nie ma dla dzisiejszego Europejczyka żadnego znaczenia, gdyż domostwo do witamin (owoców i warzyw) jest duzo łatwiejsze, tańsze i bardzo różnorodne i to przez cały rok.
Dodatkowo owoce i warzywa posiadają nie tylko witaminy i minerały, ale tez składniki poboczne, które pozwalają organizmowi to duzo lepiej przyswajać jak wyizolowane pojedyncze suplementy. Naukowcy do dzisiaj nie wykryli jak dokładnie to funkcjonuje.
Faktem jest:
Suplementacja jest potrzebna tylko wtedy, gdy wykazane są braki. Opowieści z krainy kulturystów sa mitami i kosztuje tylko kupę forsy.
Moj osobisty typ:
weź sie za trening, bo łykając proszki i pigułki nie poprawisz ani zdrowia ani wytrzymałości sportowej.
I nie wierz w każde bzdury!
To ze jedzenie jest uboższe w witaminy i składniki mineralne w porównaniu z przed 200 laty to fakt, ale tak minimalnie ze nie ma dla dzisiejszego Europejczyka żadnego znaczenia, gdyż domostwo do witamin (owoców i warzyw) jest duzo łatwiejsze, tańsze i bardzo różnorodne i to przez cały rok.
Dodatkowo owoce i warzywa posiadają nie tylko witaminy i minerały, ale tez składniki poboczne, które pozwalają organizmowi to duzo lepiej przyswajać jak wyizolowane pojedyncze suplementy. Naukowcy do dzisiaj nie wykryli jak dokładnie to funkcjonuje.
Faktem jest:
Suplementacja jest potrzebna tylko wtedy, gdy wykazane są braki. Opowieści z krainy kulturystów sa mitami i kosztuje tylko kupę forsy.
Moj osobisty typ:
weź sie za trening, bo łykając proszki i pigułki nie poprawisz ani zdrowia ani wytrzymałości sportowej.
I nie wierz w każde bzdury!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Sorry?Bogil pisze:Zawsze wynik może być lepszy. Jesteś sportowcem i zakresy referencyjne dla Ciebie powinny być inne. Mówi się, że dziś nie ma ludzi w pełni zdrowych, są tylko niezdiagnozowani.
No z takimi bzdurami sie jeszcze nigdy nie spotkałem!
Edit:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipochondria
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Jedzenie zawsze będzie więcej warte niż suple - pełna zgoda. Nigdzie nie napisałem, żeby sie odżywiać suplami.
Dlatego piszę, że dieta musi być dograna i wtedy są jak przysłowiowa wisienka na torcie.
Różni są ludzie i jest tez spora ilość dobrze dostosowanych do środowiska których nic nie tyka.
Nie piszę tego tylko ze swojego doświadczenia ale również jest to przede wszystkim wiedza wielu dietetyków/ trenerów.
Ocenianie co działa, a co nie działa tylko na podstawie swojego przykładu to mała statystyczna próba, żeby móc coś orzec.
Moja morfologia i cholesterol jest prawie idealna. Profil tarczycowy już nie, a mało kto robi takie badanie(Nie tylko samo TSH). Przeciwciała choroby autoimmunologicznej niestety mam dodatnie. Większość kobiet które znam i które się zbadały ma hashimoto(może mam pecha). Bardzo dużo osób ma podwyższoną prolaktyne i niski poziom testosteronu. Wszystkie te błachostki gdy się z nimi zrobi porządek dają lepsze działanie organizmu co przekłada się na wynik sportowy.
Dlatego piszę, że dieta musi być dograna i wtedy są jak przysłowiowa wisienka na torcie.
Różni są ludzie i jest tez spora ilość dobrze dostosowanych do środowiska których nic nie tyka.
Nie piszę tego tylko ze swojego doświadczenia ale również jest to przede wszystkim wiedza wielu dietetyków/ trenerów.
Ocenianie co działa, a co nie działa tylko na podstawie swojego przykładu to mała statystyczna próba, żeby móc coś orzec.
Moja morfologia i cholesterol jest prawie idealna. Profil tarczycowy już nie, a mało kto robi takie badanie(Nie tylko samo TSH). Przeciwciała choroby autoimmunologicznej niestety mam dodatnie. Większość kobiet które znam i które się zbadały ma hashimoto(może mam pecha). Bardzo dużo osób ma podwyższoną prolaktyne i niski poziom testosteronu. Wszystkie te błachostki gdy się z nimi zrobi porządek dają lepsze działanie organizmu co przekłada się na wynik sportowy.
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Jakie jest przysłowie o wisience na torcie? Nie znam.
Reszta to jakieś banialuki.
Reszta to jakieś banialuki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
???Bogil pisze:Wszystkie te błachostki gdy się z nimi zrobi porządek dają lepsze działanie organizmu co przekłada się na wynik sportowy.
Jesteś olimpijczykiem? Czy biegasz 49'/10km?
To jest poziom początkującego amatora, który nie jest absolutnie zależny od jakiejkolwiek diety.
Wystarczy trochę potrenować i to polepszy wszystko duzo więcej jak pigułki.
Jako ze nie opieram sie tylko na swoich doświadczeniach, a doświadczeniach sportowców na bardzo wysokim poziomie, sa twoje wywody "przekłada sie na wyniki" po prostu bzdura i wyssane z paluszka. (albo trenerów Fitness)
Nie chce ci zniszczyć wizerunków twoich Fitness-Trenerów. Ale... Takie licencje może każdy osiągnąć przez jedno tygodniowe szkolenie (tydzień!!!) i nie świadczy o ich poziomu wiedzy, tylko ze maja dyplomik.
Takich dyplomików mam kilka.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Nie ma znaczenia na jakim poziomie kto biega. Pewne niedobory będą powodować i u amatora biegającego 49' na 10km i u olimpijczyka dodatkowy niepotrzebny balast w rozwoju. Jak ktoś ostro zasuwa na treningach, wszystko jest dograne a pomimo to nie ma progresu albo progres jest bardzo powolny w stosunku do innych zawodników to przyczyna może być właśnie w zdrowiu.
Dlaczego zakładasz, że każdy jest zdrowy i nie ma niedoborów.
Można odesłać do lekarza o ile znamy dobrego lekarza który nie zadziała tylko prewencyjnie ale można też odesłać do dobrego dietetyka.
Będę bronił suplementów w diecie bo można je porównać do dodatkowych elementów treningu takich jak siła biegowa, rozciąganie, praca nad techniką, ćwiczenia siłowe czy poprawki u fizjoterapeuty. Wybiegane killometry są najważniejsze ale braki w pozostałych elementach mogą popsuć całą reszte.
Po drugie skąd wiesz z kim pracują ludzie na których autorytet się powołuje?
Jeżeli ktoś jest dietetykiem osoby osiągającej wielokrotnie mistrzostwo świata i to nie w kulturystyce, to zmienia to coś dla Ciebie?
Dlaczego zakładasz, że każdy jest zdrowy i nie ma niedoborów.
Można odesłać do lekarza o ile znamy dobrego lekarza który nie zadziała tylko prewencyjnie ale można też odesłać do dobrego dietetyka.
Będę bronił suplementów w diecie bo można je porównać do dodatkowych elementów treningu takich jak siła biegowa, rozciąganie, praca nad techniką, ćwiczenia siłowe czy poprawki u fizjoterapeuty. Wybiegane killometry są najważniejsze ale braki w pozostałych elementach mogą popsuć całą reszte.
Po drugie skąd wiesz z kim pracują ludzie na których autorytet się powołuje?
Jeżeli ktoś jest dietetykiem osoby osiągającej wielokrotnie mistrzostwo świata i to nie w kulturystyce, to zmienia to coś dla Ciebie?
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
W ogóle chciałem dodać, że dyskutujemy tu o suplementach prozdrowotnych. Nie ma mowy nawet o aminokwasach, a co dopiero prohormonach, przedtreningówkach, spalaczach które faktycznie są stratą pieniędzy i dodatkowo mogą nam zaszkodzić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
aminokwasy BCAA zaszkodzą > jak ? wiem że dieta najważniejsza ale dodatek musi być.
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
bo nie chce biegać 45 min na 10 km a 35 min
a najlepiej kilos w 2'30 


1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A Bogil je i nie daje rady te 35'/10km, a ja nie jem i biegam 35'/10km.Zbigniew94 pisze:bo nie chce biegać 45 min na 10 km a 35 mina najlepiej kilos w 2'30
Czyli po co te BCAA?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Rolli pisze:A Bogil je i nie daje rady te 35'/10km, a ja nie jem i biegam 35'/10km.Zbigniew94 pisze:bo nie chce biegać 45 min na 10 km a 35 mina najlepiej kilos w 2'30
Czyli po co te BCAA?
każdy jest inny i nie każdy może być najlepszym ale pracuje 40 h tygodniowo biegam 70 km tygodniowo i trochę pracuje na siłowni i uważam że taki dodatek jak BCAA do mojej diety na pewno pomoże. A moja dieta jest w miarę dobra.
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Buki, nie płacz. Kazdy pracuje. I jeszcze maja dzieci, żonę i dom do obrobienia i nie narzekają jak ty. 35'/10km to nie jest taki wynik żeby trzeba było żyć i sie odżywiać jak olimpijczyk (a większość olimpijczyków tez pracuje lub studiuje na cały etat)Zbigniew94 pisze:Rolli pisze:A Bogil je i nie daje rady te 35'/10km, a ja nie jem i biegam 35'/10km.Zbigniew94 pisze:bo nie chce biegać 45 min na 10 km a 35 mina najlepiej kilos w 2'30
Czyli po co te BCAA?
każdy jest inny i nie każdy może być najlepszym ale pracuje 40 h tygodniowo biegam 70 km tygodniowo i trochę pracuje na siłowni i uważam że taki dodatek jak BCAA do mojej diety na pewno pomoże. A moja dieta jest w miarę dobra.
Pigułki sie bierze jak cos brakuje. Jak nie, to szkoda pieniędzy.
Oczywiście, jak chcesz to bierz, ale one ci nie pomogą.
Co mnie jednak przeraza, ze koledzy tacy jak @Bogil piszą: "my musimy brać, bo jesteśmy wszyscy chorzy, bo tak mi powiedział Fitnes-Trener" co jest wielka bzdura i śmiechu warte.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Tylko im bogatsza gleba w minerały i witaminy tym bogatsze w nie są rosliny, owoce, warzywa, i to co będa jadły zwierzęta.Rolli pisze: Dodatkowo owoce i warzywa posiadają nie tylko witaminy i minerały, ale tez składniki poboczne, które pozwalają organizmowi to duzo lepiej przyswajać jak wyizolowane pojedyncze suplementy. Naukowcy do dzisiaj nie wykryli jak dokładnie to funkcjonuje.
Bo stąd pochodzą makra i mikro elementy.
Tylko Wit D wytwarza się na skórze dzięki cholesterorze, masz niski poziom cholesterolu to i latem, wiosna będzie problem z jej wytworzeniem naturalnie.biegowyninja pisze:Podobno zaleca się w naszych szerokościach geograficznych. Nie biorę. Wynik w normie. Może dlatego, że w Germaniii trochę więcej świeci niż w Polsce a ja dużo czasu spędzam na słońcu. W każdym razie po sobie patrząc, powiem, że nie ma to znaczenia.
Tylko najlepiej wytwarza się Wit D właśnie w samo południe, nie rano ani nie wieczorem, wtedy UV jest rakotworczy, przy UV B Wit D się wytwarza i są to promienie bezpieczne dla nas.
Ale chodzi również co i jak wchloniesz, co wydalisz i co przejdzie do krwiobiegu, wszystk zaczyna się w jelitach. Tak więc warto zadbać o jelita.
Wczoraj robiłem badania krwi, i ten co mi pobierał krew powiedział, że wolno spływa do próbki ta krew, powiedział że to normalne, może ktoś wie dlaczego krew spływała wolno, gęsta ta krew pewnie.?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Kod: Zaznacz cały
więcej wody pij.
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08