Witam wszystkich - mam 2 pytania...
Nigdy nie biegałem ale tej zimy postanowiłem zacząć. Chcę biegać w poniedziałek, środę + piątek intensywna koszykówka. Mój cel to dobra kondycja i samopoczucie bo czuję się nienajlepiej ze względu na brak ruchu- jedynie w zimę grałem 1x w kosza (ale czuję że kondycha mi pada) . "Pierwszy mój raz" odbył się we wtorek. Bigłem około 30 minut przerywając 4 razy na 2 minutowy marsz. Dziś (dzień po) nie mam żadnych zakwasów ale bolą mnie "stawy biodrowe"(nie potrafię fachowo tego nazwać). Czy taka sytuacja jest za pierwszym razem normalna ? Dodam ,że mam 28 lat i biegłem po lesie,bez żadnego napinania się -powoli ( biegłem tak jak mnie nogi niosły).
Nie zmęczyłem się za bardzo- czy to oznacza że powinienem biegać szybciej?
Pierwszy bieg, pierwszy ból - co dalej?
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam,
moim zdaniem to za ostro zaczynasz, treningi wcale nie powinny konczyc sie bólem - ból wcale nie oznacza że się dało z siebie wszystko i tak powinno być. Jeśli nie masz zamiaru trenowac zawodowo ( a nie piszesz że masz), to staraj się oszczędzać. Zawodowcy mają lekarzy i trenerów od pilnowania ich zdrowia więc mogą iść na całość albo i więcej. Jeśli bolą cie biodra, to daj sobie spokój na kilka dni - np. 2-3, i po tym czasie zrób 20 minutową przebierzke. Zupełnie spokojnie, tak żeby nie nie złapać zadyszki.
Nie wroci ci forma w ciagu jednego, dwóch tygodni ale pewnie dopiero za miesiąc. Nie piszesz jaki miałeś wcześniej kontakt ze sportem. Ważne jest dbanie o zdrowie, bo z bieganiem można tak samo szybko skończyć jak i zacząć.
Jeśli w czasie biegu nie miałeś zadyszki (nie biegłeś z wywalonym jęzorem :) ) to myślę że tempo możesz podwyższyć. Chociaż dzisiaj było dość zimno więc lepiej z tym uważać. Piszesz też o przestojach,- może spróbuj biegu ciągłego, czyli albo skróć trasę albo zmniejsz tempo.
Co do stawów biodrowych to nie bardzo wiem co poradzić. Moze to wina butów, albo siedzącego trybu pracy i braku jakichś witamin?? Może ktoś bardziej duświadczony się wypowie.
a to byly moje 3 grosze,..
moim zdaniem to za ostro zaczynasz, treningi wcale nie powinny konczyc sie bólem - ból wcale nie oznacza że się dało z siebie wszystko i tak powinno być. Jeśli nie masz zamiaru trenowac zawodowo ( a nie piszesz że masz), to staraj się oszczędzać. Zawodowcy mają lekarzy i trenerów od pilnowania ich zdrowia więc mogą iść na całość albo i więcej. Jeśli bolą cie biodra, to daj sobie spokój na kilka dni - np. 2-3, i po tym czasie zrób 20 minutową przebierzke. Zupełnie spokojnie, tak żeby nie nie złapać zadyszki.
Nie wroci ci forma w ciagu jednego, dwóch tygodni ale pewnie dopiero za miesiąc. Nie piszesz jaki miałeś wcześniej kontakt ze sportem. Ważne jest dbanie o zdrowie, bo z bieganiem można tak samo szybko skończyć jak i zacząć.
Jeśli w czasie biegu nie miałeś zadyszki (nie biegłeś z wywalonym jęzorem :) ) to myślę że tempo możesz podwyższyć. Chociaż dzisiaj było dość zimno więc lepiej z tym uważać. Piszesz też o przestojach,- może spróbuj biegu ciągłego, czyli albo skróć trasę albo zmniejsz tempo.
Co do stawów biodrowych to nie bardzo wiem co poradzić. Moze to wina butów, albo siedzącego trybu pracy i braku jakichś witamin?? Może ktoś bardziej duświadczony się wypowie.
a to byly moje 3 grosze,..
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
1.O problemie z biodrami było ostatnio tutaj
2.Zadbać o rozgrzewkę.(różne krążenia bioder)
3.Gimnastykę siłową-wyrobienie mięśni wokół bioder i kręgosłupa(też będzie mógł się w przyszłości odezwać)
4.Zadbaj o właściwy dobór butówpod kątem stawiania przez Ciebie stopy, w trakcie biegu.
2.Zadbać o rozgrzewkę.(różne krążenia bioder)
3.Gimnastykę siłową-wyrobienie mięśni wokół bioder i kręgosłupa(też będzie mógł się w przyszłości odezwać)
4.Zadbaj o właściwy dobór butówpod kątem stawiania przez Ciebie stopy, w trakcie biegu.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.