Witam. Dosłownie przez głupotę (wypadki chodzą po ludziach) pół roku temu naderwałem wiązadła krzyżowe w kolanie. Miałem przeprowadzony rezonans. Teraz (od 2 miesięcy) jestem w trakcie rehabilitacji.
Termin na przypuszczalną operację mam na Wrzesień 2016, lecz chciałbym jej uniknąć (bo to znów noga w gipsie i kolejna rehabilitacja).
Jak myślicie jest szansa wrócić do biegania ?? Tak aby kontuzja się nie odnowiła ??
Naderwane ACL
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, jest szansa, ale nic samo się nie zrobi - czeka Ciebie ciężka praca.
Warunkiem powodzenia rehabilitacji pooperacyjnej jest doprowadzenie nogi do sprawności jeszcze przed operacją, i przede wszystkim wzmocnienie wszystkich istotnych z punktu widzenia kolana struktur.
Mam znajomą, która zerwała ACL na nartach w marcu 2014. Jak tylko zdjęła stabilizator - intensywna rehabilitacja i praca siłowa, cały sezon na rowerze a zimowy na nartach, ale w stabilizatorze. Operacja w maju 2015, później znów konsekwentna i intensywna rehabilitacja/siłownia i jak tylko już było można - rower. Teraz już trochę truchta, chodzi po górach a pod koniec zimy planuje wrócić na narty. Napisała mi ostatnio, że operowaną nogę ma teraz silniejszą, niż przed operacją.
Warunkiem powodzenia rehabilitacji pooperacyjnej jest doprowadzenie nogi do sprawności jeszcze przed operacją, i przede wszystkim wzmocnienie wszystkich istotnych z punktu widzenia kolana struktur.
Mam znajomą, która zerwała ACL na nartach w marcu 2014. Jak tylko zdjęła stabilizator - intensywna rehabilitacja i praca siłowa, cały sezon na rowerze a zimowy na nartach, ale w stabilizatorze. Operacja w maju 2015, później znów konsekwentna i intensywna rehabilitacja/siłownia i jak tylko już było można - rower. Teraz już trochę truchta, chodzi po górach a pod koniec zimy planuje wrócić na narty. Napisała mi ostatnio, że operowaną nogę ma teraz silniejszą, niż przed operacją.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 11 wrz 2014, 23:45
- Życiówka na 10k: 39:10
- Życiówka w maratonie: brak
Nie bój się operacji, wiem że niektórzy piszą ze jak wzmocnisz nogi to i bez operacji sie obędzie itp.
Takim sposobem pogorszysz sobie i prawdopodobnie uszkodzisz łękotkę.
Ja jestem po operacji już 5 lat ale zwlekałem z operacja 1,5 roku,Noga stawała się coraz mniej stabilna to tego stopnia że wyskakiwała przy schodzeniu ze schodów uderzałem w kolano wskakiwała i żyłem dalej.Przez to łękotka trochę oberwała. Miałem operacje robioną metodą dwu-pęczkową czyli więzadło dodatkowo wzmocnione implantem. Więzadło jest mocniejsze w tej operowanej nodze niż w zdrowej.Do tej metody musiałem dopłacić około 1000 zł za implanty bo fundusz tego nie refundował.Nie wiem jak to wygląda dziś, ale warto. Standardowo robią metodą jedno- pęczkową.Moja siostra miała robiona tą metodą 2 lata przede mną i jej kolano nie było tak sprawne jak moje.Rok temu miała kolejną operacje ale już prywatnie.
Nogi nie będziesz miał w gipsie tylko w ortezie, 2 tygodnie pomagałem sobie chodząc o kulach dalej już chodzisz normalnie,o ile pamiętam do 3 miesięcy w ortezie stopniowo zwiększając kąt ortezy i ciągłe ćwiczenia. Później dużo siłowni i odbudowa mięśni z nawiązką.Do biegania wrócisz szybko, trochę później narty i piłka nożna.A zaczniesz od rowerka.
Takim sposobem pogorszysz sobie i prawdopodobnie uszkodzisz łękotkę.
Ja jestem po operacji już 5 lat ale zwlekałem z operacja 1,5 roku,Noga stawała się coraz mniej stabilna to tego stopnia że wyskakiwała przy schodzeniu ze schodów uderzałem w kolano wskakiwała i żyłem dalej.Przez to łękotka trochę oberwała. Miałem operacje robioną metodą dwu-pęczkową czyli więzadło dodatkowo wzmocnione implantem. Więzadło jest mocniejsze w tej operowanej nodze niż w zdrowej.Do tej metody musiałem dopłacić około 1000 zł za implanty bo fundusz tego nie refundował.Nie wiem jak to wygląda dziś, ale warto. Standardowo robią metodą jedno- pęczkową.Moja siostra miała robiona tą metodą 2 lata przede mną i jej kolano nie było tak sprawne jak moje.Rok temu miała kolejną operacje ale już prywatnie.
Nogi nie będziesz miał w gipsie tylko w ortezie, 2 tygodnie pomagałem sobie chodząc o kulach dalej już chodzisz normalnie,o ile pamiętam do 3 miesięcy w ortezie stopniowo zwiększając kąt ortezy i ciągłe ćwiczenia. Później dużo siłowni i odbudowa mięśni z nawiązką.Do biegania wrócisz szybko, trochę później narty i piłka nożna.A zaczniesz od rowerka.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wydaje mi się, że to samo mniej więcej napisałam wyżej.krecikk89 pisze:Później dużo siłowni i odbudowa mięśni z nawiązką.Do biegania wrócisz szybko, trochę później narty i piłka nożna.A zaczniesz od rowerka.
Z tym, że wzmacniać nogę należy zacząć już przed zabiegiem - pod nadzorem specjalisty. Nie odradzałam natomiast operacji.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 11 wrz 2014, 23:45
- Życiówka na 10k: 39:10
- Życiówka w maratonie: brak
Wiem że nie odradzałaś, autor sam napisał że chce uniknąć operacji, a nie warto.beata pisze:Wydaje mi się, że to samo mniej więcej napisałam wyżej.krecikk89 pisze:Później dużo siłowni i odbudowa mięśni z nawiązką.Do biegania wrócisz szybko, trochę później narty i piłka nożna.A zaczniesz od rowerka.
Z tym, że wzmacniać nogę należy zacząć już przed zabiegiem - pod nadzorem specjalisty. Nie odradzałam natomiast operacji.