Biegam i CHCĘ spaść na wadze

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Jaki masz ostatni wynik TSH? Jaki wynik Glukozy na czczo?
moje niektóre ostatnie wyniki z 5 listopada 2015, mój wynik i w nawiasie normy podane na wydruku:
glukoza na czczo: 92 mg/dl (70-99), TSH: 1,45 ulU/ml (0,27 - 4,2)
cholesterol całkowity: 159 mg/dl
HDL : 52 mg/dl
LDL : 96 mg/dl
Triglicerydy : 53 mg/dl (<150)
ALT : 21,3 U/l ( <41)
AST : 31,5 U/l (<37)

plany treningowe na zimę/wiosnę:
- listopad było roztrenowanie
- od początku grudnia przez 5 tygodni baza tzn. bieganie 4 razy w tygodniu (tygodniowo wzrost od 46km do 58km) i 3 razy w tygodniu ćwiczenia stabilizacyjno-siłowe w domu z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała (po około 30minut dziennie)
- w styczniu chcę wejść w plan maratoński (prawdopodobnie Pfitzinger z książki "Maraton zaawansowany" na max kilometraż tygodniowy 88-90km), 5 razy w tygodniu, pozostawić 2 razy w tygodniu ćwiczenia w domu,
- 20 marca półmaraton kontrolny
- 8 maja start docelowy Wings for Life
- potem wyluzowanie około miesiąca i zejscie z obciążeń
- koniec czerwca start z planem na jesienny maraton

Tak to sobie wymyśliłem jak nic nie pokrzyżuje planów.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
PKO
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Wyniki super, chociaż glukoza dość wysoko. Pewnie nie pamiętasz co i ile jadłeś na kolacje i o której, na dzień przed badaniem?
Odezwij się na priv. To coś spróbuje zaproponować.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

goscabcd pisze:
Kolego. Oliwa z oliwek to olej roślinny. Organizm ludzki potrzebuje wiecej tłuszczy zwierzęcych.

A tłuszcze roslinne powinny byc jako uzupełnienie/dodatek. I nie bazować jedynie na tłuszczach roślinnych.

A węgli nie trzeba duzo.
Na sniadanie węgle odpadają. I przenica rowniez jest kiepskim wyborem.
Hormony szaleją jak insulina. Xd

Z weglo bym polecał kasze gryczana i jaglana, amarantus oraz quinoa.
Przy redukcji.
Spożycie tłuszczy powinno być w granicach 20-30% przy czym ważne jest żeby większą część stanowiły kw. tł. jednonienasycone czyli oliwa z oliwek, migdały i tak dalej dlatego, że nie wpływają one negatywnie na wrażliwość insulinową przy spożywaniu węglowodanów.
Kw. tł nasycone czyli zwierzęce, olej kokosowy nie powinien przekraczać ~10% dziennego zapotrzebowania. Około 5-8% powinno przypadać dla kw. wielonienasyconych. Stosunek kw. omega 3 do kw omega 6 powinien być w granicach 1:1 do 1:4. Totalnie unikać kw. trans tłuszczowych.

Co do węgli. Najlepszej jakości węgle to ryż basmati, paraboiled, dziki i brązowy, kasza gryczana niepalona, ziemniaki, bataty.
Owoce należy traktować jako uzupełnienie tak samo jak produkty zbożowe otrzymane z mąki z pełnego przemiału.

I tak dalej.

@up
PS. nie wiem czy zauważyłeś, ale to jest kobieta.
Wierz czy nie, ale tłuszcze nasycone powinny stanowic wiekszosc niz inne tłuszcze, czy robisz mase redukcje. Roślinnych tlszczy potrzebujemy zaledwie 2%. Po co wiecej.

Oliwa z oliwek to kiepskie zrodlo tłuszczy jednonadyconych. Tam jest wiecej wielonasyconych w tym omega6.

Lepszym rozwiazaniem by bylo jedzenie awokado.
i dostarczenie omega3 z zewn.

Tak jak wyzej bylo powiedziane, nie laczy sie tłuszczy z ww.
Tak czesto jada sie sniadanie z 6 jajek smażonych i do tego 2 kromki chlebka pełnoziarnistego z zyta. I poziom insuliny drastycznie idzie do gory.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Oliwa to dobre źródło jednonasyconych. Ja bym tu nie miał objekcji.
http://www.cociekrzepi.pl/?p=47
goscabcd
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 01 lis 2014, 17:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Proporcje kw. tł. powinny wynosić 1:1:1 lub 1:2:1 dla jednonienasyconych.
Jak chcesz lecieć głębiej to masz jeszcze n3:n6 gdzie stosunek powinien wynosić od 1:1 do 1:4, a nawet 1:5. Najlepsze są EPA i DHA.

2. Nie powinno się łączyć tłuszczy nasyconych i trans z węglami prostymi.
3. Można łączyć ww złożone z tłuszczem, np. kasza + oliwa
4. Wartości odżywcze pierwszej lepszej oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia.

- - nasycone 13 g
- - jednonienasycone 69,6 g
- - wielonienasycone 9 g

Dla autorki polecam zbilansowaną dietę redukcyjną. Prosta, a sukces murowany.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Gosca. Skąd taka pewność? Używasz bardzo często słowa "Powinny", "Powinien" itd.
To dietetyka jest już zamkniętą nauką i wszystko co trzeba zostało już odkryte?
Mamy już matematyczne równanie do którego podstawiamy człowieka , jego wagę, wzrost, wiek, płeć i gotowe?

Pozdro
goscabcd
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 01 lis 2014, 17:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W zasadzie to tak, na tym to przecież polega. Wyliczanie (Total Daily Energy Expenditure) TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT. Są kalkulatory, które zrobią to za nas z mniejszą dokładnością albo można liczyć wszystko od jednego do drugiego. Końcem końca i tak wszystko sprowdza się do obserwacji i manipulacji ale mniej więcej wiemy na czym stoimy. Powinniśmy się stosować do rad panów w białych fartuchach, którzy przeprowadzają badania i ekspertyzy.
Co do diet. Każda dieta "cud" (np. kopenhaska czy inne z gazet) jest do dupy bo do satysfakcjonującej sylwetki nie ma drogi na skróty. Jest tylko trening i prawidłowe odżywianie, czyli zachowanie odpowiednich proporcji. Banan, pierść z kurczaka i owsianka to co najwyżej zdrowe odżywianie, a nie odpowiednio nakierunkowane na wymarzoną sylwetkę bo wszystko sprowadza się do liczb, które odgrywają najważniejszą rolę w diecie. Co nie znaczy, że takie diety nie działają bo jak ktoś ma silną wole to zanotuje progres spadku wagi, ale szkoda na to zdrowia.
Poza tym w redukcji nie chodzi tylko o to żeby stracić na wadzę lecz poprawić wygląd sylwetki, proporcji i uwidocznić pokryte tłuszczem szczegóły. Ponadto celem dobrej redukcji jest spalenie jak największej ilości tłuszczu, tracąc przy tym jak najmniejszą ilości mięśni, a zarazem zanotowanie jak najmniejszego spadku wysiłkowego. I właśnie tutaj dochodzi to całe 'prawidłowe odżywianie'.
..i tutaj na przykład pojawia się temat sześciopaka na brzuchu. Mięśnie te są pokryte tłuszczem, który należy odpowiednio zredukować. Wtedy ukażą się mięśnie brzucha. Głodówka, robienie xxxx brzuszków to głupota z ignorancją. W szczególności głupoty bo w dzisiejszych czasach wszystko jest podane na tacy w internecie.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

A co kiedy dwie grupy Panów w białych fartuchach podczas badań dochodzą do wykluczających się wniosków? Co wtedy robisz?

A no i powiedz mi jeszcze gdzie jest ta oficjalna wersja spisana? Na stronach WHO? Czy wikipedii?
I czemu ta oficjalna jedyna słuszna wersja jeszcze parę lat temu polecała tłuszcze trans jako zdrowa alternatywa masła?
Czemu normy cholesterolu są zmieniane raz na 2 lata? Czemu Autorzy książek w kolejnych wydaniach piszą kolejne sprostowania?
A tylko Ty jedna znasz uniwersalną prawdę?
goscabcd
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 01 lis 2014, 17:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem facetem.

Tłuszcze należy spożywać w odpowiednich proporcjach według zaleceń ekspertów z WHO/FAO. Nie będę szukał po internecie badań dlaczego ten i ten jest szkodliwy w takich i takich ilościach bo nie mam na to chęci ani nikt mi za to nie płaci. Sam sobie poszukaj jak chcesz czytać badania i ekspertyzy. Te twierdzenie ma kilkanaście lat i nadal ludzie się do tego stosują.

I tyle. Nie mam ochoty rozmawiać z frustratem. Chcesz to sobie uważaj, że jednonasycone są be, a nasycone są super. Czy jakkolwiek tam chcesz. Nie interesuje mnie to tak długo jak nie jestem w błędzie.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

http://suppversity.blogspot.com/2014/02 ... -read.html - a ja będę strzelał badaniami, bo wiem gdzie są i nie muszę ich szukać.

Pozdro
Frustrat
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

goscabcd pisze:W zasadzie to tak, na tym to przecież polega. Wyliczanie (Total Daily Energy Expenditure) TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT. Są kalkulatory, które zrobią to za nas z mniejszą dokładnością albo można liczyć wszystko od jednego do drugiego. Końcem końca i tak wszystko sprowdza się do obserwacji i manipulacji ale mniej więcej wiemy na czym stoimy. Powinniśmy się stosować do rad panów w białych fartuchach, którzy przeprowadzają badania i ekspertyzy.
Co do diet. Każda dieta "cud" (np. kopenhaska czy inne z gazet) jest do dupy bo do satysfakcjonującej sylwetki nie ma drogi na skróty. Jest tylko trening i prawidłowe odżywianie, czyli zachowanie odpowiednich proporcji. Banan, pierść z kurczaka i owsianka to co najwyżej zdrowe odżywianie, a nie odpowiednio nakierunkowane na wymarzoną sylwetkę bo wszystko sprowadza się do liczb, które odgrywają najważniejszą rolę w diecie. Co nie znaczy, że takie diety nie działają bo jak ktoś ma silną wole to zanotuje progres spadku wagi, ale szkoda na to zdrowia.
Poza tym w redukcji nie chodzi tylko o to żeby stracić na wadzę lecz poprawić wygląd sylwetki, proporcji i uwidocznić pokryte tłuszczem szczegóły. Ponadto celem dobrej redukcji jest spalenie jak największej ilości tłuszczu, tracąc przy tym jak najmniejszą ilości mięśni, a zarazem zanotowanie jak najmniejszego spadku wysiłkowego. I właśnie tutaj dochodzi to całe 'prawidłowe odżywianie'.
..i tutaj na przykład pojawia się temat sześciopaka na brzuchu. Mięśnie te są pokryte tłuszczem, który należy odpowiednio zredukować. Wtedy ukażą się mięśnie brzucha. Głodówka, robienie xxxx brzuszków to głupota z ignorancją. W szczególności głupoty bo w dzisiejszych czasach wszystko jest podane na tacy w internecie.
Nie mozna czlowieka podstawić do wzoru. To jest nie mozliwe, oszacujesz? Watpie w to. Nie jestes robotem zaprogramowanym przez japończyków i działasz przez 10h aktywnie.
Kazdy dzien sie rozni. Nie ma takich samych dni u kazdego.

I zejdź na ziemie i nie patrz na WHO.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ