Komentarz do artykułu Subiektywna ocena ciężkości wysiłku, czyli odczucia w służbie treningu
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Subiektywna ocena ciężkości wysiłku, czyli odczucia w służbie treningu
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
- Życiówka na 10k: 42:12
- Lokalizacja: Londyn
W moim przypadku sprawdza sie obserwacja oddechu polaczana z pytaniem: "czy dalbym rade tak kontynuowac przez 20 minut? a przez 40? a 60?". Oddech 3/3 daje odpowiedz "tak" w 3 przypadkach na 3, a 2/3 - w dwoch
co podpowiada mi, ze jestem na jednym lub drugim koncu przedzialu biegu tempowego. Bieg spokojny to z kolei taki, przy ktorym nie musze zadawac sobie zadnych pytan 
Na czucie biegam od niedawna, bo biegi spokojne od ok. 6 tygodni, a akcenty dopiero dwa
ale juz wczoraj okazalo sie to bardzo pomocne. Robilem 3x10minut na lekko pofalowanej petli z przerwa 2:15. Wiatr dochodzil do 50km/h i stawial na sztorc, wiec gdybym biegl nastawiony na stale tempo, umarlbym w polowie drugiego powtorzenia. Zdalem sie zatem na czucie, a na ekran wrzucilem jedynie stoper. Efekt (dla mnie) zdumiewajacy - trening zrealizowany zgodnie z zalozeniami, z ostatnim powtorzeniem na nieco wiekszym poziomie zmeczenia (oddech w drugiej czesci 2/2) niz pierwsze dwa, a tempa odcinkow wyszly niemal jak spod linijki: 4:09, 4:07, 4:08, przerwy odpowiednio w tempie 5:00 i 5:01. Psychicznie tez czulem sie dobrze, bardzo pomagala swiadomosc, ze jezeli jest za ciezko, to zwyczajnie moge i powinienem zwolnic. Do tej pory bylem beznadziejnym niewolnikiem wskazan tempa, wiec byla to bardzo mila odmiana.
Pewnym dyskomfortem bylo dla mnie to, ze az do powrotu do domu nie mialem pojecia, jak bieglem. Biegajac na czucie trzymam rowne tempo, ale nie mam pojecia, jakie to tempo jest. Patrzac rozsadnie, nie powinno miec to znaczenia, ale ciezko sie uwolnic od nawyku.


Na czucie biegam od niedawna, bo biegi spokojne od ok. 6 tygodni, a akcenty dopiero dwa

Pewnym dyskomfortem bylo dla mnie to, ze az do powrotu do domu nie mialem pojecia, jak bieglem. Biegajac na czucie trzymam rowne tempo, ale nie mam pojecia, jakie to tempo jest. Patrzac rozsadnie, nie powinno miec to znaczenia, ale ciezko sie uwolnic od nawyku.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
kibuc pisze:W moim przypadku sprawdza sie obserwacja oddechu polaczana z pytaniem: "czy dalbym rade tak kontynuowac przez 20 minut? a przez 40? a 60?". Oddech 3/3 daje odpowiedz "tak" w 3 przypadkach na 3, a 2/3 - w dwochco podpowiada mi, ze jestem na jednym lub drugim koncu przedzialu biegu tempowego. Bieg spokojny to z kolei taki, przy ktorym nie musze zadawac sobie zadnych pytan
Na czucie biegam od niedawna, bo biegi spokojne od ok. 6 tygodni, a akcenty dopiero dwaale juz wczoraj okazalo sie to bardzo pomocne. Robilem 3x10minut na lekko pofalowanej petli z przerwa 2:15. Wiatr dochodzil do 50km/h i stawial na sztorc, wiec gdybym biegl nastawiony na stale tempo, umarlbym w polowie drugiego powtorzenia. Zdalem sie zatem na czucie, a na ekran wrzucilem jedynie stoper. Efekt (dla mnie) zdumiewajacy - trening zrealizowany zgodnie z zalozeniami, z ostatnim powtorzeniem na nieco wiekszym poziomie zmeczenia (oddech w drugiej czesci 2/2) niz pierwsze dwa, a tempa odcinkow wyszly niemal jak spod linijki: 4:09, 4:07, 4:08, przerwy odpowiednio w tempie 5:00 i 5:01. Psychicznie tez czulem sie dobrze, bardzo pomagala swiadomosc, ze jezeli jest za ciezko, to zwyczajnie moge i powinienem zwolnic. Do tej pory bylem beznadziejnym niewolnikiem wskazan tempa, wiec byla to bardzo mila odmiana.
Pewnym dyskomfortem bylo dla mnie to, ze az do powrotu do domu nie mialem pojecia, jak bieglem. Biegajac na czucie trzymam rowne tempo, ale nie mam pojecia, jakie to tempo jest. Patrzac rozsadnie, nie powinno miec to znaczenia, ale ciezko sie uwolnic od nawyku.
Pytanie tylko, czy po 10 min biegu jesteś w stanie ocenić, czy wytrzymasz takim tempem 40 min lub 60 min? Wg mnie nie da się precyzyjnie ocenić. Ale oczywiście do ocen "zgrubnych" jak najbardziej można stosować takie metody.
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
- Życiówka na 10k: 42:12
- Lokalizacja: Londyn
Po 10 minutach to juz na to "troche" za pozno przy 10-minutowym interwalebarcel pisze:Pytanie tylko, czy po 10 min biegu jesteś w stanie ocenić, czy wytrzymasz takim tempem 40 min lub 60 min? Wg mnie nie da się precyzyjnie ocenić. Ale oczywiście do ocen "zgrubnych" jak najbardziej można stosować takie metody.

Jak najbardziesz masz racje, sa to szacunki a nie prezycyjne odpowiedzi, ale tak samo szacunkowe sa sztywne widelki tempa czy zakresu tetna z kalkulatorow. Czy bardziej wartosciowy bedzie trening w tempie LT wyliczonym z dobrze pobiegnietych zawodow, choc akurat dzis dmucha z kazdej strony a w nocy spalismy krotko i zle, czy w tempie, ktore szacujemy, ze bylibysmy w stanie utrzymac przez godzine, choc tak naprawde dalibysmy rade tylko przez 50 minut? Nie znam odpowiedzi, ale moje dotychczasowe doswiadczenia z bieganiem na czucie za bardzo pozytywne i planuje tak pobiec najblizsza dyche.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Do tego artykułu mogę jeszcze dorzucić dziewięcio punktowa skale opisu zmęczenia przy intensywnym treningu interwałowym według Rolli'ego. Ta skala jest bardziej obiektywna i dokładniejsza jeżeli chodzi o wysiłki bardzo intensywne:
1. można dalej biec
2. można dalej truchtać
3. nie da się biec, musisz iść
4. nie da się iść, musisz stać
5. musisz się trzymac za kolana
6. musisz się oprzeć na barierce
7. musisz usiąść na tartanie
8. musisz się położyć na tartanie
9. gdzie ja jestem
Przy pomocy tej skali można dobrze ocenić dyspozycje zawodnika w dany dzien i w zależności od celów treningu, przedłużyć przerwę, skrócić odcinki, albo przerwać trening.
1. można dalej biec
2. można dalej truchtać
3. nie da się biec, musisz iść
4. nie da się iść, musisz stać
5. musisz się trzymac za kolana
6. musisz się oprzeć na barierce
7. musisz usiąść na tartanie
8. musisz się położyć na tartanie
9. gdzie ja jestem
Przy pomocy tej skali można dobrze ocenić dyspozycje zawodnika w dany dzien i w zależności od celów treningu, przedłużyć przerwę, skrócić odcinki, albo przerwać trening.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
dodałbym punkt 10, żeby było okrągłoRolli pisze:Do tego artykułu mogę jeszcze dorzucić dziewięcio punktowa skale opisu zmęczenia przy intensywnym treningu interwałowym według Rolli'ego. Ta skala jest bardziej obiektywna i dokładniejsza jeżeli chodzi o wysiłki bardzo intensywne:
1. można dalej biec
2. można dalej truchtać
3. nie da się biec, musisz iść
4. nie da się iść, musisz stać
5. musisz się trzymac za kolana
6. musisz się oprzeć na barierce
7. musisz usiąść na tartanie
8. musisz się położyć na tartanie
9. gdzie ja jestem
Przy pomocy tej skali można dobrze ocenić dyspozycje zawodnika w dany dzien i w zależności od celów treningu, przedłużyć przerwę, skrócić odcinki, albo przerwać trening.
10. Mamo oooo !!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Według skali Rolliego na treningu było maks 6 a na zawodach maks 8 chyba się opier... : ))
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
trening bardziej wymaga od zawodnika niż zawody ;0 zobaczcie najlepszych po biegu jakby 0 zmęczenia. To tylko test a trening to huhu aż padniesz i porzygasz 

1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Nieee, jak "gdzie ja jestem", to nie da się wołać mamy.barcel pisze:dodałbym punkt 10, żeby było okrągłoRolli pisze:Do tego artykułu mogę jeszcze dorzucić dziewięcio punktowa skale opisu zmęczenia przy intensywnym treningu interwałowym według Rolli'ego. Ta skala jest bardziej obiektywna i dokładniejsza jeżeli chodzi o wysiłki bardzo intensywne:
1. można dalej biec
2. można dalej truchtać
3. nie da się biec, musisz iść
4. nie da się iść, musisz stać
5. musisz się trzymac za kolana
6. musisz się oprzeć na barierce
7. musisz usiąść na tartanie
8. musisz się położyć na tartanie
9. gdzie ja jestem
Przy pomocy tej skali można dobrze ocenić dyspozycje zawodnika w dany dzien i w zależności od celów treningu, przedłużyć przerwę, skrócić odcinki, albo przerwać trening.
10. Mamo oooo !!!
Natomiast zdecydowanie brakuje mi punktu pt. "uzewnętrznienie menu z ostatnich godzin". Myślę, że to powinien być pkt nr 8,5

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU