Komentarz do artykułu Droga do Rio - projekt mający pomóc trójce polskich zawodników

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Jelon
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bardzo fajnie, że powstają takie inicjatywy! Trzymam kciuki!
Keep walking...

Więcej o mnie: http://jelon.blog

To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Awatar użytkownika
google
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 11 lut 2010, 22:31

Nieprzeczytany post

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że oni naprawdę wierzą w to, że tylko tych kilka obozów jest im potrzebne do zawalczenia w miarę na równym poziomie na Igrzyskach. Żeby biegać na poziomie najlepszych na świecie potrzebny jest albo wybitny talent (gdyby taki mieli to juz byśmy o tym wiedzieli) albo totalne poświęcenie. Nie znam ich, więc może dużo poświęcają, może organizatorzy tego projektu coś więcej powiedzą?
pozdrawiam
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak zrobiony zostanie porządek w IAAF i WADA to zobaczymy jaki jest naprawdę poziom tych najlepszych na świecie. Może się okazać, że naszym wcale tak dużo nie brakuje... Inicjatywa fajna i wiele mówi o tym jak nasze Państwo dba o sportowców. Te 75000 to mniej niż niektórzy politycy wydają na paliwo na "podróże służbowe".
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Ich determinacja, dotychczasowe sukcesy i motywacja są gwarancją ich potencjalnego sukcesu.
czy ktoś może mi to przetłumaczyć na polski? :D
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Poza tym, że Jakub Nowak wypadł trochę blado, to jest ok ;).
google pisze:Żeby biegać na poziomie najlepszych na świecie potrzebny jest albo wybitny talent (gdyby taki mieli to juz byśmy o tym wiedzieli) albo totalne poświęcenie. Nie znam ich, więc może dużo poświęcają, może organizatorzy tego projektu coś więcej powiedzą?
Biegają na poziomie i poświęcają tyle samo co Angelika Cichocka czy Henio Szost, ale nie zrobili minimum od którego dzieli ich niewiele - może pech a może odrobina mniej talentu albo zdrowia - trudno dyskutować, nie pojechali też na MŚ i wypadli ze szkolenia PZLA, więc teraz jest dylemat - postawić wszystko na jedną kartę, zaryzykować, inwestując własne środki w obozy zagraniczne, czy też iść do pracy i budować sobie inną przyszłość. Taka rzeczywistość.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W zeszłym roku też był taki projekt. Na czwórkę biegaczy 41000zł. Apel do społeczności biegowej to chybiony pomysł. Naprawdę. Nie doczekacie się tej kasy.
Jeżeli rzeczywiście stawiacie wszystko na jedną kartę, to bierzcie przykład z amatorów, którzy na własną rękę wyjeżdżają w góry.
Celem projektu jest zebranie funduszy na górskie obozy
Ile ma być tych obozów i dlaczego są takie drogie?
Bilet w dwie strony do Nairobi można wyhaczyć za 2 do 3 koła. Im wcześniejsza rezerwacja tym taniej. Wiza jest ważna 3 miechy, Można sobie przedłużyć na kolejne 3. Koszt transportu z Nairobi do Iten jest niewarty wzmianki. Na miejscu można znaleźć naprawdę tanie opcje hotelowe. Ceny są negocjowalne. Jak wynajmiecie mieszkanie z trzema pokojami na pół roku, to jest to koszt kilkuset dolców na miesiąc za całość. Jedzenie jest tanie. Warto nawet rozważyć opcję wynajęcia kucharza. Największy problem to monotonia i odcięcie od świata. No ale to cena za możliwość trenowania w najlepszym miejscu na świecie przez długi czas.
Uwierzcie, naprawdę można to zrobić. Bez patosu i użalania się nad ciężkim losem sportowca z Polski. Jeżeli potrzebujecie pomocy logistycznej, to pomogę zorganizować podjęcie z lotniska w Nairobi. W samym Iten mogę dać kontakt, żeby znaleźć odpowiedni hotel. Nawet z ciepłą wodą pod prysznicem!
Do was należeć będzie spanie, trenowanie, jedzenie, spanie, trenowanie, jedzenie i tak w kółko przez najbliższe pół roku. Tak powinna wyglądać wasza droga do Rio.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Popieram przedmówcę :)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

podpisuję się wszystkimi kończynami.

problem moim zdaniem w tym, że żaden z naszych super sportowców nie jest na to gotowy. chcieliby trenowac, ale w polsce z wyjazdami do font romeau. internet lte, kontakt ze światem, znajomi, wszystko, co składa się na poczucie "obecności", "uczestniczenia" w świecie, w środowisku itd.

dodatkowo - na stronie projektu kilka razy przewija się sformułowanie w stylu "zaryzykowaliśmy wszystko", "postawiliśmy wszystko na jedną kartę" itd. To są rzeczy, które rażą mnie dokładnie tak samo, jak "najlepsze buty na świecie" i "rewolucyjne technologie, które przeniosą bieganie każdego na inny poziom".
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

A ja się trochę nie zgodzę.
Bo trenowanie trenowaniem, ale dochodzą jeszcze starty, element niezbędny by zrobić minimum i by w" świecie sportu" zaistnieć. Więc nie można zaszyć się na 6 mies. w Kenii i tylko trenować, bo nawet sam system kwalifikacji wymaga potwierdzania dyspozycji, i nie wystarczy wystartować raz w roku na MP i raz na jakimś mityngu.

A co do potrzeby kontaktu ze światem - to świat dziś często wymaga tego kontaktu ... Zawodnicy, którzy mają jakichś tam sponsorów, kontrakty, muszą być widoczni - tego wymaga sponsor. Jak ktoś chce zniknąć i trenować w ciszy, zniknie też sponsor, proste.

Nie mówię, że się z tym zgadzam, ale takie są często realia.
harlan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: 2:49:35

Nieprzeczytany post

beata pisze:Zawodnicy, którzy mają jakichś tam sponsorów, kontrakty, muszą być widoczni - tego wymaga sponsor. Jak ktoś chce zniknąć i trenować w ciszy, zniknie też sponsor, proste.
Zawodnicy którzy mają sponsorów nie muszą na własną rękę szukać środków finansowych na obóz w internecie. Jeśli natomiast muszą to robić, to niech sobie dadzą spokój ze sponsorem, bo taki sponsor nie może niczego wymagać i oczekiwać od zawodnika skoro nie jest w stanie zapewnić mu obozu przygotowawczego.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przygotowania do Rio, to nie czas na pokazywanie się sponsorom. Albo pierdoły albo Igrzyska. To jest właśnie jedna ze składowych stawiania sprawy na jedną kartę. Od którego miesiąca zaczynają się starty kontrolne? Od kwietnie, maja?
Gdyby bohaterzy projektu wybrali mniej roszczeniowy wariant, to siedzieliby już w Iten od miesiąca albo i dłużej.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

harlan pisze:Zawodnicy którzy mają sponsorów nie muszą na własną rękę szukać środków finansowych na obóz w internecie. Jeśli natomiast muszą to robić, to niech sobie dadzą spokój ze sponsorem, bo taki sponsor nie może niczego wymagać i oczekiwać od zawodnika skoro nie jest w stanie zapewnić mu obozu przygotowawczego.
Nie, bo jeśli jest to sponsor sprzętowy - a często tak jest - to zapewnia sprzęt, a nie kasę obóz - tak w dużym uproszczeniu. Przecież nie będą nadmiaru sprzętu sprzedawać, żeby mieć środki na obóz.

Poza tym wypowiedź Qby były raczej bardziej generalna - w sensie, że wszyscy teraz chcieliby mieć net i inne wygody, więc odpowiadam w sensie bardziej generalnym - że czasem jest to konieczność, coś za coś. Można z tego oczywiście zrezygnować świadomie i jechać do Kenii na pół roku we własnych dresach i za własne pieniądze, da się - nie mówię, że nie.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie zgadzam się z Tobą, Beata.

po pierwsze, Kenia to nie dziura w ziemi. jak widać po wycieczce jacka i agaty, da się żyć i nawet trochę internetu jest. dla biegacza - jedzenie, trening, spanie. powtórzyć. może masaż - to też się znajdzie. ale to trzeba wyjść poza strefę komfortu, przede wszystkim psychicznego - a na to moim zdaniem nasi nie mają ochoty.

po drugie, bez przesady z tymi własnymi dresami. ile oni niby "oddają" czasu i energii sponsorowi sprzętowemu na co dzień? bez przesady, to nie są gwiazdy telewizji i nie dostają sprzętu za grube tysiące miesięcznie. znajmy miarę.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Przygotowania do Rio, to nie czas na pokazywanie się sponsorom
.
Nam nie musisz tego mówić, ja piszę, jak wg mnie jest - obiektywnie. Wcale mi się nie podoba, że na profilach FB czołowych lekkoatletów widzę sesję za sesją, ale skoro weszli na rynek, to do reguł muszą się dostosować.
Od którego miesiąca zaczynają się starty kontrolne? Od kwietnie, maja?
Jest jeszcze hala ...

Od miesiąca nie mogliby siedzieć w Kenii, bo właśnie teraz były jakieś doroczne gale ... (to już trochę ironia ale też - rzeczywistość "gwiazd").
ODPOWIEDZ