Kupiłam FR230, dlaczego... Jestem multisportowcem od dziecka, nadaktywnym i mam rodzinę, więc potrzebowałam zegarka nie najprostszego, ale:
1. Z GPS i możliwością zrzucania treningów do Endomondo= tak, jestem wielką fanką akcji POMOC MIERZONA KILOMETRAMI !!!
2. BATERIA!!! To dla mnie kryterium nr 2, które kasuje większość konkurencji (TOM TOMY i POLARY)
3. Zakres temp., w których działa - do -20st.C - zimą biegam właściwie codziennie, uwielbiam bieganie podczas ujemnych temperatur a nienawidzę upałów- taki ze mnie odmieniec.
4. Możliwość podłączenia do czujnika rowerowego.
5. Dodatkowo monitoring aktywności. Dlaczego... Dla wielu jest to śmieszna funkcja, dla osób z pewnymi schorzeniami może okazać się przydatna. Gdybym była zupełnie zdrowa i umiała dawkować wysiłek z umiarem a nie na 300% możliwości, pewnie w ogóle nie zwróciłabym na to uwagi. Oczywiście jest to wartość orientacyjna, ale nawet teraz w ciąży przeginam i często mam przez to kłopoty- nawyki a właściwie nałóg trenowania jest bardzo silny.
Myślałam nad 920XT, ponieważ bateria wymiata inne, ale w sumie nie potrzebuję zegarka aż z tyloma funkcjami. Pływanie tylko w basenie, wystarczy mi stoper. Zawodowym kolarzem też nie jestem, choć rower jest moją domeną.
Dynamika biegu- tego mi brakuje w FR230, ale przeboleję. Zanim się rozkręcę po porodzie i będę szlifować technikę i dynamikę biegu minie jakieś 4 lata (z dwójką maluszków nie poszaleję, ale mam nadzieję na regularny jogging min., bo trening siłowy, bo rower, bo crossfit... Więc to się po prostu wplata jako uzupełnienie). Wtedy na rynku na pewno będzie jeszcze większa rewolucja. Być może pewne podstawowe i względnie przydatne funkcje wreszcie będą w jednym zegarku...?
Tak, uwielbiam gadżety, uwielbiam analizy- ale bez przesady. Tylko to, co uważam za potrzebne i tyle ile chcę i zdołam regularnie analizować, co dodatkowo daje mi jakieś informacje na temat tego co robię i tego jak działa mój organizm.
Dodatkowo trenując ponad 24lata jednak człowiek potrzebuje urozmaicenia, mając do tego 2 dzieci- potrzebuje czasem kopniaka, jak się zasiedzi ze zmęczenia i znużenia.
Natomiast funkcje powiadomień z telefonu... Dla mnie idiotyczne, przepraszam, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.
Gdybym nie miała możliwości- wybrałabym Polar M400 (ok. 700 zł z czujnikiem HR obecnie), natomiast podobny do FR920XT (HR ok. 1700 zł) równie wypasiony zegarek dla triatlonistów to Polar V800 (ok. 1300 z czujnikiem HR), jednak bateria dużo słabsza, choć na pewno wystarczająca i praktyczna funkcja Heart Touch- polecam zainteresowanym (ale zakres temp. działania do-10st. tylko...)
Nie można ludzi krytykować za to, że chcą mierzyć swoje postępy, albo widzieć ich brak. Myślę, że są osoby, którym nie wystarczy się tylko przebiec 30 min. Są ludzie, którzy chcą widzieć pewne parametry, chcą widzieć czy i jak się one zmieniają, chcą ruszyć do przodu i osiągać postępy a jak je zmierzą, jeśli nie za pomocą sprzętu?
Nie demonizujmy samego sprzętu, ale skupmy się na jego funkcjonalności i użyteczności.
Pozdrawiam wszystkich kochających ruch
