
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
melduję się, tajest! jest coraz lepiej, ale biegać jeszcze się nie da. czekam z utęsknieniem, bo taką pogodę lubię najbardziej, a tu mi przelatuje koło nosa, a raczej zęba 

go get 'em tiger
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
trzymamy kciuki, abyś jak najszybciej wróciła na błotniste ścieżki 

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A ja zrobiłam sobie pomiary składu cała - ale nie na żadnym urządzeniu elektronicznym, tylko fałdomierzem, przez specjalistę. I mam 16% tkanki tłuszczowej, a beztłuszczowa masa ciała to u mnie 46kg.
Czyli prawie, jak podczas super formy sportowej, tylko szkoda, że forma w głębokim lesie
.
Czyli prawie, jak podczas super formy sportowej, tylko szkoda, że forma w głębokim lesie

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Uuuu Beata! Ładnie! A formę masz pewnie lepszą niż 90% nas :-D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
hej Wam
a ja mam teraz okres roztrenowania. Tak naprawdę od soboty nie biegam i wmówiłam sobie, że 2 tyg nie wynurzę nosa, kroku nie zrobię... a wczoraj wieczorem mnie już nosiło..
sięgnęłam po lekturę Mo Farah, Siła ambicji
i cały wieczór przeleżałam.
może na weekend wyjdę na wolne 6 km?
w roli kibica jadę na beskidzką 160 na raty... i wiecie przeraża mnie ta trasa
dobrze, że się tam męczyć nie będę musiała
a ja mam teraz okres roztrenowania. Tak naprawdę od soboty nie biegam i wmówiłam sobie, że 2 tyg nie wynurzę nosa, kroku nie zrobię... a wczoraj wieczorem mnie już nosiło..
sięgnęłam po lekturę Mo Farah, Siła ambicji

może na weekend wyjdę na wolne 6 km?
w roli kibica jadę na beskidzką 160 na raty... i wiecie przeraża mnie ta trasa

dobrze, że się tam męczyć nie będę musiała

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Paulina, jeśli dobrze się czujesz, nic Ci nie dolega, to ja bym nie robiła na Twoim miejscu takiej absolutnej przerwy. Zregenerujesz się nawet, jeśli będziesz biegać nadal, 3-4x w tyg. lajtowo, po 5-6km i robiąc jakieś proste ćwiczenia. Takie przerwy całkowite wcale nie są dobre, to jednak jest spory szok dla organizmu i niczemu nie służy.
Roztrenowanie to ma być okres wyluzowania i biegania bez napinki, ale nie absolutnego lenistwa. To też dobry czas na uprawianie innych sportów, jeśli przez cały rok tylko biegamy.
Roztrenowanie to ma być okres wyluzowania i biegania bez napinki, ale nie absolutnego lenistwa. To też dobry czas na uprawianie innych sportów, jeśli przez cały rok tylko biegamy.
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
pogoda mnie dziś pokonała...
porywisty wiatr, taki że istnieje obawa, czy jakiś konar na głowę poleci...
do tego deszcz, zacinający deszcz...
żeby choć basen był otwarty, ech...
jak wyszedłem wyprowadzić psa, to ten schował się pod przystanek
choć tego spodziewałem się po pogodzie - że od połowy listopada, że będzie się łapać pogodę...
porywisty wiatr, taki że istnieje obawa, czy jakiś konar na głowę poleci...
do tego deszcz, zacinający deszcz...
żeby choć basen był otwarty, ech...
jak wyszedłem wyprowadzić psa, to ten schował się pod przystanek

choć tego spodziewałem się po pogodzie - że od połowy listopada, że będzie się łapać pogodę...
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Krzysztof, moj pies w niedziele juz 5 m od domu chowal sie za wiekszymi kepami traw. I caly czas patrzyl na mnie z prosba: "moze jednak nie idzmy biegac". Ale poszlismy. U nas na poludniu piekny wieczor, wiatr minal. Niestety trzeci dzien bez biegania, wrocilam dzis z podrozy sluzbowej po 20 i jakos glupio bylo tak od razu zostawiac dzieci i meza i isc na trening. Siedzielismy 1,5 godzny w kuchni opowiadajac co sie komu wydarzylo przez ostatnie 3 dni.
Beata, dla mnie to marzenie, by byc szczuplejsza, co bym musiala zrobic, zeby sie spelnilo. Mam mysle fajnie wysportowane cialo, tylko na nim troche za duzo tkanki tluszczowej, pewnie z 26, a nie 16 procent. I co schudne z 1,5-2 kg, to popadam w samozadowolenie, jakie to latwe i ze skoro tak fajnie sie udalo, to jakies dobre jedzenie uda mi sie pewnie znowu spalic. I tym sposobem kg wracaja bez efektu, ostatnie pol roku planuje schudnac 5 kg, sportu robie bardzo duzo, a bez bardzo mocnego pilnowania jedzenia schudnac sie nie udaje. Trzeba mi wiecej determinacji
Beata, dla mnie to marzenie, by byc szczuplejsza, co bym musiala zrobic, zeby sie spelnilo. Mam mysle fajnie wysportowane cialo, tylko na nim troche za duzo tkanki tluszczowej, pewnie z 26, a nie 16 procent. I co schudne z 1,5-2 kg, to popadam w samozadowolenie, jakie to latwe i ze skoro tak fajnie sie udalo, to jakies dobre jedzenie uda mi sie pewnie znowu spalic. I tym sposobem kg wracaja bez efektu, ostatnie pol roku planuje schudnac 5 kg, sportu robie bardzo duzo, a bez bardzo mocnego pilnowania jedzenia schudnac sie nie udaje. Trzeba mi wiecej determinacji

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
a moja waga się wzieła i zawiesiła na 61.5
i nie chce nawet drgnąć, ale to nie dziwne, jak się zjada tyyyyle czekolady
2 lata temu miałam 26% tłuszczu
dzis pewnie troszkę mniej, ale zapasy są duże
chciałabym to sprawdzić 


2 lata temu miałam 26% tłuszczu




- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ASK, pojęcie "szczupły" jak i pojęcie masy, zwłaszcza w przypadku ludzi uprawiających sport, są dość względne. Ja może mam i mało tkanki tłuszczowej, ale ważę nie mało - 56-57kg przy 159 wzrostu, to nie są parametry maratońskie.ASK pisze:Beata, dla mnie to marzenie, by byc szczuplejsza, co bym musiala zrobic, zeby sie spelnilo. Mam mysle fajnie wysportowane cialo, tylko na nim troche za duzo tkanki tluszczowej, pewnie z 26, a nie 16 procent. I co schudne z 1,5-2 kg, to popadam w samozadowolenie, jakie to latwe i ze skoro tak fajnie sie udalo, to jakies dobre jedzenie uda mi sie pewnie znowu spalic. I tym sposobem kg wracaja bez efektu, ostatnie pol roku planuje schudnac 5 kg, sportu robie bardzo duzo, a bez bardzo mocnego pilnowania jedzenia schudnac sie nie udaje. Trzeba mi wiecej determinacji
A wbrew pozorom, muszę trochę uważać na, to jem, jak żyję, muszę też mimo wszystko zacząć się inaczej odżywiać - to akurat zalecenie dietetyka. Tak tak, po 40-tce nie ma lekko

Ja mam dużo mięśni i dużo aktywności mocno angażujących tkankę mięśniową, jak wspinanie, bardzo dużo też teraz ćwiczę, a tkanka mięśniowa ma wyższy metabolizm i im więcej jej się ma, tym szybciej się spala różne zapasy. Dlatego od biegania skuteczniejsze są treningi oporowe, siłowe. A jeśli bieganie, to mocniejsze, interwały itp. Najwięcej tracę na górskich wyjazdach, tam jednak całodzienny, intensywny wysiłek plus często niekorzystne warunki atmosferyczne - organizm zużywa energię na ogrzanie ciała, plus ujemny bilans - nie ma kiedy jeść ani nie ma za bardzo co jeść.
W tym roku koledze, z którym jeżdżę w Alpy zegarek pokazywał dzienne zużycie kcal na poziomie 4000. Kolega waży z 10kg więcej, niż ja, więc ja miałabym nieco mniejsze zużycie, ale to i tak dużo, zważywszy na to, że je się zdecydowanie mniej, niż w normalnym trybie miejskim.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Atletycznej budowy co prawda nie mam, ale jestem dosc umiesniona, szczegolnie na nogach, od jakiegos czasu cwicze silowo regularnie. Jakby zedrzec z zewnatrz troche tego tluszczu, to wygladalabym fajnie, ale to na pewno tez nie bedzie sylwetka maratonska, jestem typowym mezomorfikiem, mocne nogi, biodra nie za szerokie, ale wyrazne, za to wyrazne wciecie w talii, ramiona szerokie, biust raczej wiekszy. Ubran z Zary nie zaloze, bo spodnie za ciasne w udach, a w pasie odstaja na kilkanascie cm
Co do sportu, to lacznie jest tego ok 50 godz/mc w wakacje, co daje 20tys kkalorii, a po wakacjach 25-27 godz/mies 12-13 tys kcal. I nic nie chudne, a na wakacje nawet przytylam kilka kg.W tym momencie na 169 waze 69. Kazda kromka chleba zamienia mi sie w tluszcz. Ja ciastek i slodyczy nie kupuje, ale jak ktos kupi, nie pogardze. I w ogole lubie i dobre jedzenie i dobre winko, a to nie sluzy trzymaniu wagi. Najlepszy skutek daje mi dieta niskoweglowodanowa, ale ze wzgledu na problemy z odpornoscia nie chce jej stosowac, zeby dodatkowo sie nie oslabiac. Najpierw musze byc zdrowa, jak przezyje zime bez chorob, to pomysle o jakims mocniejszym odchudzaniu na wiosne. Na razie zdrowie, wzmocnienie korpusu, sila i lekkie bieganie , w tym weekendy po gorkach.
Pedze zaraz do Lasowki, ktos wpadnie?

Pedze zaraz do Lasowki, ktos wpadnie?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
3x tak!ASK pisze:Na razie zdrowie, wzmocnienie korpusu, sila i lekkie bieganie , w tym weekendy po gorkach.

Chętnie, musi być tam teraz miło, lubię takie jesienne szarugi spędzać gdzieś na odludziu. Tylko, żeby wpaść do Ciebie do Lasówki musiałabym spędzić dzień w drodze ...Pedze zaraz do Lasowki, ktos wpadnie?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zamierzałam zrobić sobie parę dni przerwy od biegania, ale okazało się, że czeka mnie nieco dłuższy przestój od wszelkiego sportu i większego wysiłku. Miałam wczoraj zabieg udrożniający nos i póki się wszystko nie wygoi będę tęskniła za sportem. W sumie 2 tygodnie. Dawno nie miałam takiej długiej przerwy.
beata możesz być dumna ze swoich mięśni i tej siły!
ASK a byłaś u dietetyka? Może potrzebujesz takiego wsparcia? Muszę sobie poszukać, gdzie jest Twoja Lasówka - też bym się wybrała w plener.
beata możesz być dumna ze swoich mięśni i tej siły!
ASK a byłaś u dietetyka? Może potrzebujesz takiego wsparcia? Muszę sobie poszukać, gdzie jest Twoja Lasówka - też bym się wybrała w plener.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
W gorach zima. Mijane wczoraj jelenie mialy juz zimowa szate. Swieci piekne slonce. Ale mnie boli gardlo, chyba tez musze odpuscic dzis planowane bieganie
Tak, Ania bylam, ale czym innym jest znac zasady, a czym innym je stosowac, np gdy maz przynosi z zakupow.super ciasto, albo.znajomi wpadaja na weekend i siedzimy do pozna, a na stole pysznosci.
Lasowka jest w Kotlinie Klodzkiej, na granicy z Czechami, w Gorach Bystrzyckich.

Tak, Ania bylam, ale czym innym jest znac zasady, a czym innym je stosowac, np gdy maz przynosi z zakupow.super ciasto, albo.znajomi wpadaja na weekend i siedzimy do pozna, a na stole pysznosci.
Lasowka jest w Kotlinie Klodzkiej, na granicy z Czechami, w Gorach Bystrzyckich.