Komentarz do artykułu Technika biegu wg Lydiarda [KONKURS]

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Natomiast - czy naprawdę jest dla początkujących? Ciekawe, że wszyscy którzy się nią zachwycają początkujący nie są. :)
W moim przypadku widzę jakie błędy popełniałem na początku mojej przygody z bieganiem. Pierwszym błędem jaki przytoczę to ten że nie biegałem codziennie. Za nim ciągnie się cała reszta.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Początkujacemu raczej nie powiesz: "biegaj codziennie".
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Lidiard by powiedział: "Biegaj codziennie przez 5 minut w jedną stronę i 5 minut z powrotem. Jeżeli nie dasz rady wrócić to za szybko biegłeś na początku."
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:
Adam Klein pisze:Natomiast - czy naprawdę jest dla początkujących? Ciekawe, że wszyscy którzy się nią zachwycają początkujący nie są. :)
W moim przypadku widzę jakie błędy popełniałem na początku mojej przygody z bieganiem. Pierwszym błędem jaki przytoczę to ten że nie biegałem codziennie. Za nim ciągnie się cała reszta.
A ja uważam, ze biegłem na początku za wolno i ze nie powinienem biegać codziennie...

Wszystko zależny od perspektywy.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Osobiście, podkreślam słowo osobiście - za najlepszą pozycją "Lydiardową", zwłaszcza dla początkujących, uważam książkę Livingstone'a. Taki paradoks ...
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:A ja uważam, ze biegłem na początku za wolno i ze nie powinienem biegać codziennie...
Wszystko zależny od perspektywy.
Jeżeli dzieciaki w krajach III świata przemieszczają się codziennie biegiem (np. do szkoły, po wodę itd.) niekiedy po wiele kilometrów, to dlaczego my nie powinniśmy?

"Szybkość jest nam dana (lub nie) - tylko w niewielkim stopniu można ją wytrenować; wytrzymałość natomiast można wytrenować w dużym stopniu" - Lidiard.

A może Rolli powinien biegać maratony? :oczko:
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:Osobiście, podkreślam słowo osobiście - za najlepszą pozycją "Lydiardową", zwłaszcza dla początkujących, uważam książkę Livingstone'a. Taki paradoks ...
Czym różnią się te książki? Dlaczego ta jest najlepsza? w skrócie ... :oczko:
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:
rosomak pisze:Osobiście, podkreślam słowo osobiście - za najlepszą pozycją "Lydiardową", zwłaszcza dla początkujących, uważam książkę Livingstone'a. Taki paradoks ...
Czym różnią się te książki? Dlaczego ta jest najlepsza? w skrócie ... :oczko:
Bo mój wspaniały imiennik nie potrafił dobrze pisać? :-)

W skrócie.
Uważam, że książka Livingstone'a jest dobrze skonstruowana, przejrzysta, ciekawa. Ma ilustracje, które przemawiają (jeden obrazek jest wart tysiąca słów), odwołuje się do doswiadczenia całego pokolenia, wychowanego na metodach Lydiarda.

Znam trzy książki Lydiardowskie, tę polską, tę o której pisałem wyżej i Running with Lydiard. Wybierając pozycję dla siebie kupiłem tę trzecią, wyboru nie żałuję. Ale jeżeli ktoś chce pobiegać Lydiardem, a nigdy tego nie robił i chce jedną pozycję, chyba zasugerowałbym mu właśnie Livingstone'a.

Jak ktoś chce trochę więcej, mogę napisać jej kilkunastozdaniowe podsumowanie.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Livingstonea jest dosyć techniczna, dużo wykresów, tabel, wg mnie jego "Lydiardyczność" jest trochę nieuprawiona, on próbuje zrobić teorię wszystkiego, dodaje Danielsa. Wg mnie jakieś jego tłumaczenia na temat progów są własne, Lydiard nic takiego nie mówił.

EDIT: Sorry, nie własne ale pochodzą z książki jakiegoś Janssena z 1987 roku, to pewnie ten sam Janssen którego póżniejszą książkę "Lactate Threshold Training" mam.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:Jak ktoś chce trochę więcej, mogę napisać jej kilkunastozdaniowe podsumowanie.
Myślę że to pytanie do naczelnego??? :spoczko:
No bo chyba nie do ludzi którzy bazują na planie Lidiarda w swoich przygotowaniach. :jatylko:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

rosomak pisze: Jak ktoś chce trochę więcej, mogę napisać jej kilkunastozdaniowe podsumowanie.
Dawaj ! :)
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lydiard właściwie dzielił biegi na dwie grupy - tlenowe i beztlenowe (aerobowe i anaerobowe). Skupiał się głownie na tym pierwszym.
Dyskusja zaś o progach porusza się w zakresie biegania anaeorobowego. Nic dziwnego, że "Lydiarda w tej dyskusji nie ma".

Ja w każdym razie jego książkę odbierałem jako lydiardowską. Ma tam na przykład tę klasyczną piramidę, uzasadniającą poglądowo konieczność budowania dużej bazy aerobowej. I jak napisałem - to nie jest Lydiard z lat 60-ych (najbardziej taki z dostępnych jest chyba Running to the Top). Mogę się zgodzić na określenie, że jest to próba napisania podręcznika biegowego opartego o Lydiarda, uwspółcześnionego do pierwszej dekady XXI wieku.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Panowie, ale pamiętacie, że napisałem o kilkunastozdanowym podsumowaniu?

Książkę przeczytałem jakiś czas temu, zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, uznałem ją za ciekawą.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:Panowie, ale pamiętacie, że napisałem o kilkunastozdanowym podsumowaniu?
Tak; czekamy na kilkunastozdaniowe podsumowanie, film jak biegasz i ładnie podnosisz kolanka na podbiegu, film jak należy pokonywać schody, zdjęcia twoich butów biegowych i obecny zarys twojego planu treningowego.
Do roboty. :spoczko: :oczko:
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

urocze
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
ODPOWIEDZ