Komentarz do artykułu Ruda jedzie do Kenii

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Dorotka Gonitwa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 346
Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z kalkulatora

Nieprzeczytany post

Historia jaką opisuje Agata jest dla mnie smutna. Rozwiała magię pięknej i groźnej Afryki, gdzie o głodzie i ciężką pracą dochodzi się do sukcesu. Teraz już wiem dlaczego kenijski rekordzista zazwyczaj nie powtarza po raz kolejny swego osiągnięcia. Zaczyna chlać, balować, dopingować(nie wszyscy oczywiście), szukać Graala w postaci Yacoola. I......... cieszę się jednak, że był ktoś taki jak Haile, Kenenisa, bo zostawili mi trochę złudzeń.
New Balance but biegowy
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Relacje interesujace - aczkolwiek, dla podniesienia ich jakosci, mialbym dwie uwagi.
a. w Afryce nie ma tukanow - ptaki te wystepujace wylacznie w Ameryce Pld. W tekscie chodzi najprawdopodobniej o jakis gatunek dzioborozcow;
b. czasem niestety, przydalby sie slownik ortograficzny.
pogrodnik
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 23 lis 2014, 19:40
Życiówka na 10k: 40:40
Życiówka w maratonie: 3:28:08

Nieprzeczytany post

Robert pisze: a. w Afryce nie ma tukanow - ptaki te wystepujace wylacznie w Ameryce Pld.
Hmm. Wg mnie również w Ameryce Północnej (np. Meksyk).
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No i proszę, nie ma mnie dwa dni, bo wziąłem sobie wolne i pojechałem nad jezioro popływać, a tu takie rozpasanie. Z tym tukanem, to przegięcie. Za coś takiego wylatuje się z Królewskiego Towarzystwa Geograficznego. Mam belferskie podejrzenie, że rudej łatwiej było napisać tukan niż dzioborożec.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Oj tam, oj tam. W Polsce po lesie biegaja kangury, w jeziorach mozna spotkac krokodyle, a i pirania to nie rzadkosc (to bynajmniej nie jest zart), takze i w takiej Kenii moze i tukany lataja jak sie z zoo urwaly :ble:
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czytam kolejne odcinki z wielkim zainteresowaniem. Nigdy mnie Kenia nie pociągała, ale po lekturze myślę sobie, że właściwie czemu by nie?
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Dzieki za super relacje.
Troche szkoda, ze juz wracacie :bum:
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Relacje są świetne. Dzisiejsza trochę krótsza i odczuwam, że bardziej sentymentalna i nostalgiczna ;).
Fajnie czytać o podróżach, pomarzyć trochę o odwiedzinach także tamtych rejonów i zobaczyć jak inni żyją.
Czekam na więcej.
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odwiedzenie Kenii dla ich safari jest ekscytujące, ale też i drogie. Odwiedzenie Kenii dla ich biegaczy nie jest tak drogie, a myślę, że dla wielu amatorów biegania może nawet być bardziej ekscytujące niż klasyczne safari. To kwestia raczej logistycznego dogrania podróży i noclegów niż odległego snucia marzeń o czarnym lądzie.
Ten cykl artykułów ma na celu przede wszystkim zachęcenie do odwiedzenia Iten i innych miejsc biegowych w Kenii. Cena biletu w obie strony to nawet poniżej 2000 złotych przy odpowiednio wcześniejszym zakupie. Transport z Nairobi do Eldoret, to 8 do 12 dolarów. Z Eldoret do Iten matatu jest za dolara. Oczywiście można też zaszaleć i wziąć sobie samolocik za 100 dolarów. Na miejscu da się znaleźć różne opcje noclegowe. Od hardkorowych po luksusowe, jak na przykład 46 euro za noc u Lorny. Ceny są negocjowalne. O jedzenie nie trzeba się martwić, bo jest tanie. Nawet to wypasione, hotelowe. Więcej szczegółów później.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Więcej szczegółów później.
Prosimy. :ble:
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Świetny wypad, połączenie turystyki z nauką :taktak:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Rudaa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 465
Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kurczę, szkoda, bo nie mam dostępu do fb.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ja tak samo.
Przy okazji różnych aplikacji społecznościowych, to wczoraj się przełamałem i zainstalowałem whats up. To jest bardzo popularne wśród Kenioli i chyba lekarzy na nocnych dyżurach, bo mam takich dwóch w swoich kontaktach i zdziwiłem się, że są też aktywni na whats up.
Rudaa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 465
Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mel, niestety to już nie ode mnie zależało. Gdybyś chciała poczytać relacje z tych kilku ostatnich dni naszej wyprawy, podaj mi swój email na priv, podeślę Ci w mailu.
ODPOWIEDZ