Komentarz do artykułu Przewodnik po bieganiu ultra Hala Koernera

[Qba Krause]

dziękuję

[lukglo]

Bardzo dobra książka. Dla mnie jako świeżaka w biegach ultra (przeczytałem ją dwa dni przed pierwszym startem) to kopalnia wiedzy. Wszystko napisane przejrzyście, pro tipy i ważne rzeczy wypunktowane. Autor nie robi mega wywodów na temat danego zagadnienia tylko wszystko krótko, konkretnie i nieraz poparte przykładami z życia wziętymi. W książce jest dosłownie wszystko o ultra od odżywiania, ubioru przez wybór pierwszych zawodów po... jak się zachować gdy na trasie spotkamy dzikie zwierze (np łosia) lub użądli nas osa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Hael]

Ja bym ją chętnie kupił, ale cały czas to odkładam, bo wiem czym u mnie to się może skończyć;)

[chojnac]

Książkę czyta się świetnie (ciekaw jestem Kuba, czy Tobie się ją tak samo dobrze tłumaczyło, jak nam czytało?). Trudno ją z czymkolwiek na polskim rynku porównać, bo dotychczasowe rzeczy o ultra to była jednak beletrystyka przeplatana poradami, tu proporcje są odwrócone. Jeśli ktoś spodziewa się wydumanych planów treningowych to się zawiedzie. To chyba najkrótszy i ostatni rozdział. Niestety na razie te plany mnie przeraziły i nie wiem czy uda mi się przeskoczyć z bycia maratończykiem w bycie ultrasem.
Część porad oczywistych, część przyda się każdemu kto wędruje czy biega (nawet tylko "długie" wybiegania) po mniej cywilizowanych terenach. No i chciałbym potwierdzić, po sobotnim porannym spotkaniu z dwoma łosiami w Sierakowie, że są faktycznie duże, ale chyba bardziej asertywne niż defensywne. Z wszystkich wspominanych przez Hala tras najbardziej zrył mi mózg Barkley Marathons, zwłaszcza jak zobaczyłem zdjęcia (nie dowierzając czasowi 9 godzin na 32-kilometrowej pętli).
Krótko: warto przeczytać, zwłaszcza, że cena nie zabija

[MikeSpy]

Kiedy tłumaczenie drugiej najlepszej książki o ultra czyli Relentless Forward?

[Qba Krause]

co do tłumaczenia - pracowało się dobrze, chociaż jedna sprawa nastręczała trudności i spowalniała pracę - w oryginale wiele konstrukcji językowych powtarza się co rusz - w języku angielskim to jest ok, w polskim - to błędy. Sporo czasu poświęciłem więc zastanawianiu się, jak powiedzieć to samo innymi słowami

w kwestiach tłumaczenia innych książek o ultra- atakujcie wydawnictwa mailowo z zapytaniami, popyt kształtuje podaż

[Adam Klein]

Na przykład: "Nigdy nie podcieraj sobie tyłka wiewiórką"
http://www.amazon.com/Never-Wipe-Your-S ... 107%2C160_

[MEL.]

Już jestem po lekturze. Chcecie recenzję?

[Adam Klein]

Jasne

[Qba Krause]

uwielbiam bloga Robillarda.

[Kangoor5]

Trudno ją z czymkolwiek na polskim rynku porównać, bo dotychczasowe rzeczy o ultra to była jednak beletrystyka przeplatana poradami, tu proporcje są odwrócone.

Spokojnie można by ją porównać z książką Grzegorza Rogóża którą fajnie mi się czytało także dlatego, że jest sporo o dziedzinie, o której nic dotychczas nie wiedziałem. Skorzystałem nawet z jednej z porad sprzętowych która widzę, że w dalszym ciągu jest mało popularna wśród biegaczy. Podzielam też przedstawione w książce jego podejście do biegania.

Kuba, gratuluję kolejnego dobrego tłumaczenia.

Można by porozmawiać o tym, czy widzicie w książce jakąś poradę, z którą się całkowicie nie zgadzacie? Przeczytałem ostatnio rozdział o burzach i śmiem twierdzić, że zalecanie położenia się na skałach w otwartym terenie nie jest najlepsze. Można zostać porażonym przez napięcie krokowe. Zachowanie w trakcie burzy najlepiej opisujefilm TOPRu.

[Qba Krause]

Dziękuję uprzejmie.

[marbej]

Moim zdaniem książka Grzegorza Rogóża "Ultramaratony. Bieganie i kolarstwo" bije na głowę omawianą tutaj pozycję.
Pozycję tą bije na głowę również część trzecia "trylogii" o maratonie autorstwa Dariusza Sidora, w której mowa jest o ultra

--
Pozdrawiam,
Marcin

[Qba Krause]

to mamy w tej kwestii zupełnie inne zdanie, bo według mnie ksiązka Koernera jest o wiele lepsza niż ksiązka Rogóża.

[marbej]

to mamy w tej kwestii zupełnie inne zdanie, bo według mnie ksiązka Koernera jest o wiele lepsza niż ksiązka Rogóża.

Może po prostu, czego innego szukaliśmy w tych książkach To czego ja szukałem, znalazłem w naszych krajowych pozycjach.
U Koernera mam wrażenie, że wszystko jest opisane tak po łebkach
Do kupna jego książki skusił mnie spis treści, ale co z tego skoro spis zapowiada bardzo ciekawą pozycję, a zawartość jest na prawdę słaba moim zdaniem.

Moją książką nr 1 z tych wszystkich jakie miałem okazję czytać jest oczywiście "Relentless Forward Progress: A Guide to Running Ultramarathons", a zaraz za nią wspomniane dwa polskie tytuły.

PS: nic jednak nie pobije i nie zastąpi rad udzielonych przez doświadczonych ultrasów oraz własne doświadczenie

--
Pozdrawiam,
Marcin