zespół bólu rzepkowo-udowego (?)

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Biegam już ładnych parę lat i co jakiś czas coś zaboli i jest to normalne. Czasami zaobli już trochę mocniej i to można przeżyć. Niestety czasmi zaboli na dłużej i wtedy pojawia się problem.

W sobotę rano obudziłem się dość mocnym bólem w kolanie, centralnie nad rzepką. Bieganie tego dnia postanowiłem odpuścić. Sporo chodziłem, a nawe wybrałem się na tańce wieczorem i w niedzielę stan się pogorszył. Całą niedzielę mocno sie oszczędzałem i mroźiłem coldpackami. W ciągu dnia się poprawiło, ale ponownie po nocy było gorzej. Czułem w kolanie stan zapalny - pojawiło sie charakterystyczne skrzypienie i przy dotyku było czuć "latanie" elementów w kolanie.

Kolejne dni rozpoczynały się od pogorszenia, a w ciągu dnia następowa poprawa. Mocno oszczędzałem nogę, prawie nie chodziłem. Wtorek i śreoda to już masakra. W nocy 2-3 godziny snu, a dalej ból, dyskomfort, niemożność odnalezienia akceptowalnej pozycji niepozwalał spać.

Wczoraj (6 dni od pierwszych objawów) postanowiłem udać sie do ortopedy (termin na poniedziałem). Nieprzespana noc pozwoliła mi na lekturę internetu i postawienie autodiagnozy - kolano kinomana (lub bardziej achowo jak w tytule). Rano kupiłem opokan (chyba najśilniejszy środek przeciwzapalny dostępny bez recepty, a także otejpowałem kolano. Rano nie mogłem wstać, usiąść, założyć spodni ani właściwie jakkolwiekj się ruszyć, aby nie powodowało to ostrego bólu w kolanie. Tejpy, które ustabilizowały rzepkę, oraz środek przeciwzapalny zdziałały po porstu cuda. Po 8-10 godzinach mogłem w ograniczonym zakresie ruszać nogą.

Dziś ( 7 dzień od wystąpienia objawów) mogę już normalnie chodzić. Bólu praktycznie nie ma. Mogę zginac nogę i p-rzeszedłem nawet z 2 km. :) Odczucia w nodze są trochę nienaturalne, ale to może być przewrażliwienie lub odczuwanie tejów (używam ich pierwszy raz, więc brak przyzwyczajenia i byc może nieoptymalne naklejenie). Z bieganiem, a raczej z próbami biegania poczekam parę dni. Będę informował jak sytuacja się rozwinie. Może komuś się przyda.

Jakby ktoś miał dośwaidczenia z tym problemem to zachęcam do podzielenia się nimi.
Krzysiek
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Jak przy większości problemów, tak i tu pomóc może fizjoterapeuta, nie lekarz.
Takie dolegliwości pojawiają się na skutek różnych utrwalonych napięć i dysbalansów mięśniowych - trzeba porozluźniać jedne struktury, a powzmacmiać drugie, tak, aby zmienić tor ruchu rzepki, który najprawdopodobniej jest zły.
Mnie też od jakiegoś czasu boli kolano (może nie tak mocno, ale za to stale), a problem jest nie w kolanie, tylko w tym, że na skutek właśnie tych różnych napięć rzepka zmienia dość znacznie położenie - podczas zgięcia kolana ucieka w bok (lateralizacja rzepki). No i to wszystko razem powoduje konflikt rzepkowo-udowy, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do zwyrodnień i temu podobnych. Więc warto się tym zająć. Fizjo porozluźnia to, co jest za bardzo ponapinane i zaleci ćwiczenia, żeby wzmocnić jakieś tam osłabione struktury, pozwoli to na ustabilizowanie rzepki we właściwej pozycji.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ