
Problem ze startem w maratonie w Łodzi
-
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 18 lut 2004, 09:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Maratonu nie trzeba przebiec, wystarczy go ukończyć.
30 km długie wybieganie to dystans dla zaawansowanych, dobrych maratończyków. Moje długie wybiegania wynoszą 20 - 24 km i w ostatnim maratonie warszawskim uzyskałem czas 3:44, a pobiegłbym dużo lepiej, gdybym nie zaczął biec zbyt szybko i biegł w lepszym obuwiu.
Pamiętajmy, że w maratonie limit czasu wynosi na ogół 5 godzin, a to oznacza, że ktoś, kto połowę dystansu pobiegnie w tempie 12 km/godz., a drugą połowę przejdzie w tempie 5 km/godz. zmieści się w limicie czasu.
30 km długie wybieganie to dystans dla zaawansowanych, dobrych maratończyków. Moje długie wybiegania wynoszą 20 - 24 km i w ostatnim maratonie warszawskim uzyskałem czas 3:44, a pobiegłbym dużo lepiej, gdybym nie zaczął biec zbyt szybko i biegł w lepszym obuwiu.
Pamiętajmy, że w maratonie limit czasu wynosi na ogół 5 godzin, a to oznacza, że ktoś, kto połowę dystansu pobiegnie w tempie 12 km/godz., a drugą połowę przejdzie w tempie 5 km/godz. zmieści się w limicie czasu.
JS
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
Witajcie;-]
Wojtku, nick rzeczywiście podobny, ale i nasze możliwości w bieganiu również! W ubiegłym roku nie udało mi się wygrać z Tobą nawet razu;-) Musisz wziąć pod uwagę fakt, że sporo czasu spędziłeś zagranicą i (z tego co mówiłeś) treningi odeszły na plan dalszy. Z pewnością niebawem będziemy noga w nogę pokonywać trasę nie tylko w Kabatach!
Dziękuję za Wasze cenne opinie. Yuras - zgadzam się z Tobą. Myślę, że się zdecyduję i pobiegnę treningowo, rozkoszując się atmosferą maratonu (przy okazji będę miał zaliczone konkretne LSD <na poczet maratonu w Warszawie> proponowane przez Kaziga; oczywiście wcześniej postaram się zastosować w praktyce tę radę).
Niefortunnie dzień przed Maratonem w Łodzi jest bieg z cyklu Cztery Pory Roku i będę zmuszony wystartować w Kabatach, ale treningowo, aby w tym cyklu nie stracić zbyt dużo punktów;-)
Pamiętam maraton we Wrocławiu, gdzie biegłem na luzie i spokojnie ukończyłem trasę. Swobodny bieg, rozmowy na trasie, bezstresowy bieg; TAK, to jest to, Łódź mam nadzieję również tak wspominać;-)
Jestem bardzo ciekawy, jakie są Wasze doświadczenia z regeneracją i startami np.: na 10 km po maratonie (oczywiście nie bezpośrednio po;-)? Czy w startach po maratonie nie traci się zbyt dużo na szybkości?
Pozdrowienia,
Mariusz vel MiŚ
(Edited by MiS at 6:38 pm on April 13, 2004)
(Edited by MiS at 6:40 pm on April 13, 2004)
Wojtku, nick rzeczywiście podobny, ale i nasze możliwości w bieganiu również! W ubiegłym roku nie udało mi się wygrać z Tobą nawet razu;-) Musisz wziąć pod uwagę fakt, że sporo czasu spędziłeś zagranicą i (z tego co mówiłeś) treningi odeszły na plan dalszy. Z pewnością niebawem będziemy noga w nogę pokonywać trasę nie tylko w Kabatach!
Dziękuję za Wasze cenne opinie. Yuras - zgadzam się z Tobą. Myślę, że się zdecyduję i pobiegnę treningowo, rozkoszując się atmosferą maratonu (przy okazji będę miał zaliczone konkretne LSD <na poczet maratonu w Warszawie> proponowane przez Kaziga; oczywiście wcześniej postaram się zastosować w praktyce tę radę).
Niefortunnie dzień przed Maratonem w Łodzi jest bieg z cyklu Cztery Pory Roku i będę zmuszony wystartować w Kabatach, ale treningowo, aby w tym cyklu nie stracić zbyt dużo punktów;-)
Pamiętam maraton we Wrocławiu, gdzie biegłem na luzie i spokojnie ukończyłem trasę. Swobodny bieg, rozmowy na trasie, bezstresowy bieg; TAK, to jest to, Łódź mam nadzieję również tak wspominać;-)
Jestem bardzo ciekawy, jakie są Wasze doświadczenia z regeneracją i startami np.: na 10 km po maratonie (oczywiście nie bezpośrednio po;-)? Czy w startach po maratonie nie traci się zbyt dużo na szybkości?
Pozdrowienia,
Mariusz vel MiŚ
(Edited by MiS at 6:38 pm on April 13, 2004)
(Edited by MiS at 6:40 pm on April 13, 2004)
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
W zeszłym roku po w miarę udanym starcie w Maratonie Warszawskim po 2 tygodniowej regeneracji straciłem nieco na szybkości, ale z drugiej strony poprawiła mi się wytrzymałość. Dziesiątki kończyłem w stałym czasie bez kryzysów. Na pewno przebiegnięcie maratonu na całość pozostawia po sobie duże ślady i trzeba się z tym zgodzić. Czyli - najlepiej wybrać sobie główne cele - czy wygrać cykl 10km, czy pobiec na życiówkę w maratonie czy ... jest tyle możliwości że to mi się w bieganiu podoba.
- Pedro
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 275
- Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście nie jestem na takim poziomie jak wy Panowie (mam nadzieję, że jeszcze nie jestem
) ale miałem niedawno taką sytuację.
04.04. biegłem w Dębnie maraton, nie wyszedł on mi zupełnie (3:40) a kosztował sporo sił. Po szybkiej regeneracji (dużo snu, masaż, kąpiel w solance, relaks) 06.04 postanowiłem pobiec dychę w Kabatach. Oczywiscie na wiele nie liczyłem (dotyczczasowy najlepszy wynik na tej trasie to 39:47). Pierwszy kilometr OK, zacząłem nawet szybciej niż zwykle potem też super ale zaciągnąłem trochę hamulec, bo obawiałem się, że nie dam rady tak biec po maratonie. Pobiłem życiówkę (co prawda tylko o 8 sek) ale dotarłem do mety niezbyt wyczerpany i w dobrej formie. Uważam, że mogłem pobiec jeszcze szybciej, gdybym zapomniał o biegu sprzed 2 dni.
Coż MIŚ wg mnie regeneracja to sprawa bardzo indywidulna i zarówno od "cech osobniczych" jak i ogólnego obciąźenia treningami, wspomagania, wieku itp.
Bieganie dychy po maratonie to jest o tyle łatwiejsze, że zawsze ją przebiegniesz (najwyżej w troche gorszym czasie). Trzeba sie liczyc jednak, że po takim podwójnym wysiłku i stresie startowym, podróżach organizm może byc potem szcególnie narażony na kontuzję, czy infrekcję.
Odwrotna sytuacja jest trudniejsza. Z twoich czasów wynika, że jesteś dobrym biegaczem, Jęśli pobiegniesz w Kabatach potraktuj Łódź wybitnie treningowo i nie martw się wtedy o utratę szybkości, która może wynikać po prostu ze zmęczenia. Choć może przy czasach jakie osiągasz jest to bardziej istotne , bo moje dychy poprawiam w tej chwili pracując nad wytrzymałością na wyższych zakresach.
Do zobaczenia w Kabatach lub w Łodzi (chyba też tam wystartuję). Powodzenia
Pozdr

04.04. biegłem w Dębnie maraton, nie wyszedł on mi zupełnie (3:40) a kosztował sporo sił. Po szybkiej regeneracji (dużo snu, masaż, kąpiel w solance, relaks) 06.04 postanowiłem pobiec dychę w Kabatach. Oczywiscie na wiele nie liczyłem (dotyczczasowy najlepszy wynik na tej trasie to 39:47). Pierwszy kilometr OK, zacząłem nawet szybciej niż zwykle potem też super ale zaciągnąłem trochę hamulec, bo obawiałem się, że nie dam rady tak biec po maratonie. Pobiłem życiówkę (co prawda tylko o 8 sek) ale dotarłem do mety niezbyt wyczerpany i w dobrej formie. Uważam, że mogłem pobiec jeszcze szybciej, gdybym zapomniał o biegu sprzed 2 dni.
Coż MIŚ wg mnie regeneracja to sprawa bardzo indywidulna i zarówno od "cech osobniczych" jak i ogólnego obciąźenia treningami, wspomagania, wieku itp.
Bieganie dychy po maratonie to jest o tyle łatwiejsze, że zawsze ją przebiegniesz (najwyżej w troche gorszym czasie). Trzeba sie liczyc jednak, że po takim podwójnym wysiłku i stresie startowym, podróżach organizm może byc potem szcególnie narażony na kontuzję, czy infrekcję.
Odwrotna sytuacja jest trudniejsza. Z twoich czasów wynika, że jesteś dobrym biegaczem, Jęśli pobiegniesz w Kabatach potraktuj Łódź wybitnie treningowo i nie martw się wtedy o utratę szybkości, która może wynikać po prostu ze zmęczenia. Choć może przy czasach jakie osiągasz jest to bardziej istotne , bo moje dychy poprawiam w tej chwili pracując nad wytrzymałością na wyższych zakresach.
Do zobaczenia w Kabatach lub w Łodzi (chyba też tam wystartuję). Powodzenia
Pozdr
Pedro
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Pedro jeśli maraton Ci nie wyszedł, to oznacza dla mnie że z różnych powodów nie mogłem pobiec tam na 100% swoich możliwości, a to oznacza że zrobiłeś sobie dobry trening... i w ten sposób miałeś okazję do pobicia rekordu na dychę w którym na pewno jest jeszcze sporo do urwania. Natomiast ja pisałem o sytuacji w której sięgnęliśmy do rezerw organizmu (bo żeby dobrze przebiec maraton trzeba to zrobić), wtedy trzeba uważać na odpowiednią regenerację i lepiej zbyt szybko w ogóle nie startować chyba że chce się "zajechać" swój organizm.
- Pedro
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 275
- Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się. Ciężko jest biegać "wszystko" z założeniem, że robimy to na maksa. Właśnie w bieganiu możemy zaplanowac sobie cały rok - cykle treningowe, starty. Potem i tak życie to weryfikuje przez różne nieprzewidziane zdarzenia
Opisałem mój przypadek bo MiS chciał aby podzielić się z nim doświadczeniami. Mimo, iż dla mnie start na 10 po maratonie skończył sie dobrze dopuszczam to raczej wyjatkowo.
Pozdr
Opisałem mój przypadek bo MiS chciał aby podzielić się z nim doświadczeniami. Mimo, iż dla mnie start na 10 po maratonie skończył sie dobrze dopuszczam to raczej wyjatkowo.
Pozdr
Pedro