panucci10 - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Graty Panowie!Choć nie znam czasów i nie znam się na TRI.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Ja mialem tak tylko za pierwszym razem a teraz juz jest wszystko w porzadkukrzychooo pisze:a tak przy okazji zapytam, po wyjściu z wody nie macie problemów z równowagą i ogarnięciem "o co kaman" i płynnym biegiem do strefy zmian ? pytam, bo mam paru kumpli triathlonistów i wiem, że to ćwiczą czasami. Idą pływać i robią wybiegi z wody i bieg 200-300 metrów i tak parę razy.panucci10 pisze:Co do T1 i T2 to niestety jak chce się dobrze to ogarnąć to trzeba też pare razy to przećwiczyć i na żywo i w głowie !
Jedyne co t zawsze oddech mam przyspieszony, i tak mnie trzyma az do o 2km rower!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Mam podobnie, pier3wsze kilometry jazdy rowerem na wysokiej intensywności, później się normuje. Jednak zdecydowanie szybszy oddech mam na końcu
http://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/07/74/55e ... 1441573053
A tak po prawdzie to niewielu ludzi w tri dobiega na metę na wysokiej intensywności biegowej, niewiele osób zgina za kreską, z obserwacji i rozmów Ci zgięci to "biegacze". Może ten trening biegowy poza większą wydajnością biegową daje także możliwość sięgnięcia do zdecydowanie większych rezerw.
http://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/07/74/55e ... 1441573053
A tak po prawdzie to niewielu ludzi w tri dobiega na metę na wysokiej intensywności biegowej, niewiele osób zgina za kreską, z obserwacji i rozmów Ci zgięci to "biegacze". Może ten trening biegowy poza większą wydajnością biegową daje także możliwość sięgnięcia do zdecydowanie większych rezerw.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jak zwykle świetnie się czyta Twoje relacje.
Czapki z głów,naprawdę.Na to co Ty trenowałeś a raczej nie trenowałeś to ekstra wynik.
Pływanie,rower rewelacja.
Na biegu chyba najwięcej straciłeś przez braki treningów.
Wiem,że 3 minuty z hakiem do Michała(Mihumora) to nie tak źle,ale jak bywałeś w formie to na 10km tyle
nie traciłeś.
Co by było jakbyś miał czas tylko "normalnie" trenować,strach pomyśleć.
Jeszcze raz brawo!
Czapki z głów,naprawdę.Na to co Ty trenowałeś a raczej nie trenowałeś to ekstra wynik.
Pływanie,rower rewelacja.
Na biegu chyba najwięcej straciłeś przez braki treningów.
Wiem,że 3 minuty z hakiem do Michała(Mihumora) to nie tak źle,ale jak bywałeś w formie to na 10km tyle
nie traciłeś.
Co by było jakbyś miał czas tylko "normalnie" trenować,strach pomyśleć.
Jeszcze raz brawo!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Dzieki! Z tym czasem to u mnie naprawde kiepsko, nawet nie mam szans cos urwac ze snu bo spie po 2-6h ! w nastepnym roku bedzie jeszcze gorzej wiec i poluwke w TRI musze odpuscic ale jakos musze ten okres przetrwac a potem bedzie luxKrzychu M pisze:Jak zwykle świetnie się czyta Twoje relacje.
Czapki z głów,naprawdę.Na to co Ty trenowałeś a raczej nie trenowałeś to ekstra wynik.
Pływanie,rower rewelacja.
Na biegu chyba najwięcej straciłeś przez braki treningów.
Wie. że 3 minuty z hakiem do Michała(Mihumora) to nie tak źle,ale jak bywałeś w formie to na 10km tyle
nie traciłeś.
Co by było jakbyś miał czas tylko "normalnie" trenować,strach pomyśleć.
Jeszcze raz brawo!
Co do Michala, On mowil ze bylo cholernie ciezko i to byl wtedy jego max, do tego dochodz jeszcze rozne zmeczenie po rowerze i te 3min by sie zgadzaly. Pozatym ta lydka mnie trzyma az do dzis, i bieglem z dusza na amieniu co by mnie skurcz w niej nie chwycil ! Tak czy siaak poszlo bardzo dobrze!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Dokładnie,każdy okres w życiu trzeba przetrwać acz u nas amatorów trening jest na końcu
listy obowiązków i dopiero jak wszystko inne mamy podopinane to możemy sobie pozwolić na luksus biegania,rowerowania
czy innej formy wysiłku fizycznego.
P.S Żeby nie było tak różowo to u mnie teraz się też wszystko wywróciło do góry nogami.Córka ma szkołę na popołudnie plus
dodatkowe zajęcia i nie mogę się za bardzo odnaleźć.
Mam wrażenie,że poza pracą,treningiem to resztę czasu spędzam w samochodzie a dom jest tylko hotelem do spania.
listy obowiązków i dopiero jak wszystko inne mamy podopinane to możemy sobie pozwolić na luksus biegania,rowerowania
czy innej formy wysiłku fizycznego.
P.S Żeby nie było tak różowo to u mnie teraz się też wszystko wywróciło do góry nogami.Córka ma szkołę na popołudnie plus
dodatkowe zajęcia i nie mogę się za bardzo odnaleźć.
Mam wrażenie,że poza pracą,treningiem to resztę czasu spędzam w samochodzie a dom jest tylko hotelem do spania.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Fajny wynik z tego treningu ale też trzeba stwierdzić, że fajny też w wartości bezwzględnej, po prostu dobry występ i tyle trzeba oddać w słowach. Co do relacji i pewnych spekulacji to pozwolę sobie na kilka słów komentarza:
- pływanie, wydaje mi się, że to było delikatnie niedomierzone niemniej tu pewności nie mam, znam Krysp od lat i dużo tam pływałem i to było około 1,5km, wyniki wyszły fajne bo w stronę pod wiatr płynęliśmy w sumie przy brzegu i w strefie osłoniętej, powrót był już na otwartej przestrzeni i z wiatrem, na "driftingu" płynie się ponoć nieco szybciej, ja po pokonaniu pewnych problemów z okularkami i ze swoją głową popłynąłem jednak bardzo mocno, mocniej niż na treningu więc wydaje się, ze było 1,5km albo prawie było.
- rowerowa trasa było jednak mocno niedomierzona, mi wyszło 37,5km i to chyba tak było, rok temu nawrotka była ponad kilometr dalej ale teraz chyba to skrócili rozmyślnie z uwagi na bardzo długie dobiegi w strefach. W Radłowie miałem sumę zmian 3min 15 sek, tu ponad 8 i pół min, straciłem ze 40 sek na przebieranie się ale kilometr dodatkowego biegania z rowerem robi swoje i wydaje mi się, ze czasowo i wysiłkowo to wychodziło nawet na niekorzyść niż dodatkowe 2-2,5km rowerowania.
Dlatego musisz skorygować sobie tą średnią z roweru, wyjdzie słabsza ale też bardzo dobra.
- triatlon jest sportem zdecydowanie mocno taktycznym, pewne straty, które ponosimy w trakcie wykonań dają też pewien odpoczynek i pewne zyski z tego później są, sumarycznie to wychodzi oczywiści gorzej ale ale w mojej opinii wymuszona strata na rowerze typu 2 min przekłada się na nieco lepszy bieg i w sumie strata wyjdzie półtora minuty może. To w sumie proste, pojadę mocniej rowerem to gorzej pobiegnę, nie widzę innej opcji. Ja jadę rowerem tak by pobiec jak najmocniej, oczywiście dałbym radę pojechać 1 czy 2 min lepiej tylko po co, wtedy bym pobiegł dużo gorzej i prawdopodobnie wynik miałbym słabszy. Pamiętać też należy, że suma czasu wykonania takich zawodów jest spora i spokojnie można też zaliczyc ścianę - ja biegnąc w niedzielę biegłem mocno ale jednak na pełnej kontroli, cały czas z marginesem rezerwy, mimo tego sama końcówka zrobiła się nagle niesamowicie ciężka, ostatnie 200m biegłem już sam, nikogo przed, nikogo za - biegłem naprawdę już wolno i spokojnie a mimo tego było nagle niemożebnie ciężko, można by rzec, ze przed samą metą zaliczyłem ścianę (choć to mogła być po części kwestia psychiczna czyli głowa już była na mecie a nogi jeszcze musiały to dokończyć)
- trasa biegowa była trudna i zdecydowanie domierzona dobrze, ktoś kto nie robił nigdy tri nie bardzo złapie tu sensu zwrotu "trudna trasa". Wyjaśnię więc w kilku słowach, człowiek w biegu w triatlonie jest już zmęczony i do tego dosyć mocno i inaczej zmęczony mięśniowo. Jeśli się nie przesadzi na rowerze to można z tego zmęczenia w sumie dobrze pobiec bo w dużej mierze "mięśnie biegowe" są zmęczone mniej. Na płaskiej i dobrej trasie straty będą małe bo biegniemy z mięśni mniej zmęczonych, gdy jednak trasa jest wysilona (podbiegi, zła nawierzchnia, silny wiatr, miękki piach) to okazuje się, ze trzeba używać też mięśni mocno dojechanych wcześniej i tu robi się lekki problem, tu dużo zyskają osobnicy mniej dojechani czy też biegający lepiej z siły. Najlepszy czas biegu (36,50) miał zawodnik biegający kiedyś w kadrze w biegach górskich, ludzie biegający dychę poniżej 35 min tracili do niego po 3,5-4 minuty. Wystarczy spojrzeć jak beznadziejne tema z tego biegu wychodziły na tych trudniejszych odcinkach a przecież one nie były same w sobie jakieś specjalnie trudne, na świeżości każdy by to łyknął dużo szybciej, z kolei asfalt i z wiatrem biegałem sporo poniżej 3,50 i to było niespecjalnie ciężkie, dało się to biec ekonomicznie i szybko.
Co do zmian i wolnego czasu, mniemam, że coś tam znajdziesz na jakieś trenowanie, że łataną metodą przygotujesz się do jakiejś połówki biegowej czy ćwiartki tri (na tym bym się skupił) albo olimpijki. Może lżejszy trening, który Ci wyraźnie służy da fajne owoce i będziesz z tego zadowolony czego życzę jak i w tych innych sprawach także życzę jak najlepiej (ale to wiadomo ).
- pływanie, wydaje mi się, że to było delikatnie niedomierzone niemniej tu pewności nie mam, znam Krysp od lat i dużo tam pływałem i to było około 1,5km, wyniki wyszły fajne bo w stronę pod wiatr płynęliśmy w sumie przy brzegu i w strefie osłoniętej, powrót był już na otwartej przestrzeni i z wiatrem, na "driftingu" płynie się ponoć nieco szybciej, ja po pokonaniu pewnych problemów z okularkami i ze swoją głową popłynąłem jednak bardzo mocno, mocniej niż na treningu więc wydaje się, ze było 1,5km albo prawie było.
- rowerowa trasa było jednak mocno niedomierzona, mi wyszło 37,5km i to chyba tak było, rok temu nawrotka była ponad kilometr dalej ale teraz chyba to skrócili rozmyślnie z uwagi na bardzo długie dobiegi w strefach. W Radłowie miałem sumę zmian 3min 15 sek, tu ponad 8 i pół min, straciłem ze 40 sek na przebieranie się ale kilometr dodatkowego biegania z rowerem robi swoje i wydaje mi się, ze czasowo i wysiłkowo to wychodziło nawet na niekorzyść niż dodatkowe 2-2,5km rowerowania.
Dlatego musisz skorygować sobie tą średnią z roweru, wyjdzie słabsza ale też bardzo dobra.
- triatlon jest sportem zdecydowanie mocno taktycznym, pewne straty, które ponosimy w trakcie wykonań dają też pewien odpoczynek i pewne zyski z tego później są, sumarycznie to wychodzi oczywiści gorzej ale ale w mojej opinii wymuszona strata na rowerze typu 2 min przekłada się na nieco lepszy bieg i w sumie strata wyjdzie półtora minuty może. To w sumie proste, pojadę mocniej rowerem to gorzej pobiegnę, nie widzę innej opcji. Ja jadę rowerem tak by pobiec jak najmocniej, oczywiście dałbym radę pojechać 1 czy 2 min lepiej tylko po co, wtedy bym pobiegł dużo gorzej i prawdopodobnie wynik miałbym słabszy. Pamiętać też należy, że suma czasu wykonania takich zawodów jest spora i spokojnie można też zaliczyc ścianę - ja biegnąc w niedzielę biegłem mocno ale jednak na pełnej kontroli, cały czas z marginesem rezerwy, mimo tego sama końcówka zrobiła się nagle niesamowicie ciężka, ostatnie 200m biegłem już sam, nikogo przed, nikogo za - biegłem naprawdę już wolno i spokojnie a mimo tego było nagle niemożebnie ciężko, można by rzec, ze przed samą metą zaliczyłem ścianę (choć to mogła być po części kwestia psychiczna czyli głowa już była na mecie a nogi jeszcze musiały to dokończyć)
- trasa biegowa była trudna i zdecydowanie domierzona dobrze, ktoś kto nie robił nigdy tri nie bardzo złapie tu sensu zwrotu "trudna trasa". Wyjaśnię więc w kilku słowach, człowiek w biegu w triatlonie jest już zmęczony i do tego dosyć mocno i inaczej zmęczony mięśniowo. Jeśli się nie przesadzi na rowerze to można z tego zmęczenia w sumie dobrze pobiec bo w dużej mierze "mięśnie biegowe" są zmęczone mniej. Na płaskiej i dobrej trasie straty będą małe bo biegniemy z mięśni mniej zmęczonych, gdy jednak trasa jest wysilona (podbiegi, zła nawierzchnia, silny wiatr, miękki piach) to okazuje się, ze trzeba używać też mięśni mocno dojechanych wcześniej i tu robi się lekki problem, tu dużo zyskają osobnicy mniej dojechani czy też biegający lepiej z siły. Najlepszy czas biegu (36,50) miał zawodnik biegający kiedyś w kadrze w biegach górskich, ludzie biegający dychę poniżej 35 min tracili do niego po 3,5-4 minuty. Wystarczy spojrzeć jak beznadziejne tema z tego biegu wychodziły na tych trudniejszych odcinkach a przecież one nie były same w sobie jakieś specjalnie trudne, na świeżości każdy by to łyknął dużo szybciej, z kolei asfalt i z wiatrem biegałem sporo poniżej 3,50 i to było niespecjalnie ciężkie, dało się to biec ekonomicznie i szybko.
Co do zmian i wolnego czasu, mniemam, że coś tam znajdziesz na jakieś trenowanie, że łataną metodą przygotujesz się do jakiejś połówki biegowej czy ćwiartki tri (na tym bym się skupił) albo olimpijki. Może lżejszy trening, który Ci wyraźnie służy da fajne owoce i będziesz z tego zadowolony czego życzę jak i w tych innych sprawach także życzę jak najlepiej (ale to wiadomo ).
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
chłopaki OGROMNE Gratulacje!!!! :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Dzięki! Ty również zaliczyłeś świetny występ!mihumor pisze:Fajny wynik z tego treningu ale też trzeba stwierdzić, że fajny też w wartości bezwzględnej, po prostu dobry występ i tyle trzeba oddać w słowach.
To był taki wiatr że pływanie z nim jest fajne i przyjemne, w Poznaniu był już tak silny że nawet z wiatrem płynęło się fatalnie!mihumor pisze:- pływanie, wydaje mi się, że to było delikatnie niedomierzone niemniej tu pewności nie mam, znam Krysp od lat i dużo tam pływałem i to było około 1,5km, wyniki wyszły fajne bo w stronę pod wiatr płynęliśmy w sumie przy brzegu i w strefie osłoniętej, powrót był już na otwartej przestrzeni i z wiatrem, na "driftingu" płynie się ponoć nieco szybciej, ja po pokonaniu pewnych problemów z okularkami i ze swoją głową popłynąłem jednak bardzo mocno, mocniej niż na treningu więc wydaje się, ze było 1,5km albo prawie było.
Mi wyszło ciut ponad 39km, ciekaw jestem ile wyszło osobom które jechały na licznik rowerowy a nie na gpsa? Bo jednak 7 nawrotek 180st daje spore przekłamanie w pomiarze na gps. Nie wiadomo do końca jak oni liczyli ten długi dobieg z rowerem! Ale pal licho z tymi liczbami! Ile by nie było km byłem 41 na rowerze czyli nieźlemihumor pisze:- rowerowa trasa było jednak mocno niedomierzona, mi wyszło 37,5km i to chyba tak było, rok temu nawrotka była ponad kilometr dalej ale teraz chyba to skrócili rozmyślnie z uwagi na bardzo długie dobiegi w strefach. W Radłowie miałem sumę zmian 3min 15 sek, tu ponad 8 i pół min, straciłem ze 40 sek na przebieranie się ale kilometr dodatkowego biegania z rowerem robi swoje i wydaje mi się, ze czasowo i wysiłkowo to wychodziło nawet na niekorzyść niż dodatkowe 2-2,5km rowerowania.
Dlatego musisz skorygować sobie tą średnią z roweru, wyjdzie słabsza ale też bardzo dobra.
Wszystko spoko tylko weź pod uwage że łydka trzyma mnie do tej pory! Jeszcze wczoraj jak dotykałem to mnie bardzo bolała! Cały bieg biegłem z myślą że jak pójde w trupa to łydka mi siądzie od razu bo ją cały czas czułem. W tym konkretnym przypadku nie było tego tzw "odpoczynku" na rowerze, w końcu jak łydka mnie puściła to dogoniłem tą samą grupe co mi uciekła, a praca samemu na takim wietrze wiadomo jak jest wyczerpująca.mihumor pisze: triatlon jest sportem zdecydowanie mocno taktycznym, pewne straty, które ponosimy w trakcie wykonań dają też pewien odpoczynek i pewne zyski z tego później są, sumarycznie to wychodzi oczywiści gorzej ale ale w mojej opinii wymuszona strata na rowerze typu 2 min przekłada się na nieco lepszy bieg i w sumie strata wyjdzie półtora minuty może. To w sumie proste, pojadę mocniej rowerem to gorzej pobiegnę, nie widzę innej opcji. Ja jadę rowerem tak by pobiec jak najmocniej, oczywiście dałbym radę pojechać 1 czy 2 min lepiej tylko po co, wtedy bym pobiegł dużo gorzej i prawdopodobnie wynik miałbym słabszy. Pamiętać też należy, że suma czasu wykonania takich zawodów jest spora i spokojnie można też zaliczyc ścianę - ja biegnąc w niedzielę biegłem mocno ale jednak na pełnej kontroli, cały czas z marginesem rezerwy, mimo tego sama końcówka zrobiła się nagle niesamowicie ciężka, ostatnie 200m biegłem już sam, nikogo przed, nikogo za - biegłem naprawdę już wolno i spokojnie a mimo tego było nagle niemożebnie ciężko, można by rzec, ze przed samą metą zaliczyłem ścianę (choć to mogła być po części kwestia psychiczna czyli głowa już była na mecie a nogi jeszcze musiały to dokończyć)
Wiadomo że coś tam pobiegam, pojeżdżę na rowerze czy popływam, nie jest aż tak źle żebym od czasu do czasu czegoś nie porobił Ale bez sensu jest np startować w 1/2IM nie mając żadnej perspektywy na złamanie 5h albo przynajmniej po to żeby się dobrze przygotować!mihumor pisze:Co do zmian i wolnego czasu, mniemam, że coś tam znajdziesz na jakieś trenowanie, że łataną metodą przygotujesz się do jakiejś połówki biegowej czy ćwiartki tri (na tym bym się skupił) albo olimpijki. Może lżejszy trening, który Ci wyraźnie służy da fajne owoce i będziesz z tego zadowolony czego życzę jak i w tych innych sprawach także życzę jak najlepiej (ale to wiadomo ).
Nad 1/4IM pomyśle na pewno, może jakiś sprint? Jeszcze jest na to czas! Sam bieg bedzie może łatwiej ogarnąć i gdzies wystartować, ale czy bedzie mnie stać na jakiś postęp? Nie sądze! Na to bedzie mi nieco dłużej poczekać!
Od stycznia wszystko wywróci się do góry nogami, a czas bedzie uciekał jak sekundy na zegarku, tak że nie wiadomo co to bedzie !
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Dziękujemykatekate pisze:chłopaki OGROMNE Gratulacje!!!! :uuusmiech:
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Polecam Ci ćwiartkę w Radłowie jeśli tarnowskie orgi będą kontynuować robienie tych zawodów. Dla Ciebie same plusy, masz bardzo blisko, ćwiartka z driftingiem, pływanie w bardzo czystej wodzie (przyjemnie), strefy z normalnymi dobiegami, trasa rowerowa płaściutka i jazda bez driftingu (nawrotów sporo ale idzie przeżyć), trasa biegowa również płaska wiec da się wynik zrobić naprawdę dobry, niezła organizacja. Do tego da się przygotować mniejszym nakładem czasu, koszta startu też niskie a zawody można ogarnąć "przed obiadem".
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
To są właśnie te zawody na które się ewentualnie bede nastawiał. Do pełni szcześci brakuje jeszcze fajnej pogody i bedzie luxmihumor pisze:Polecam Ci ćwiartkę w Radłowie jeśli tarnowskie orgi będą kontynuować robienie tych zawodów. Dla Ciebie same plusy, masz bardzo blisko, ćwiartka z driftingiem, pływanie w bardzo czystej wodzie (przyjemnie), strefy z normalnymi dobiegami, trasa rowerowa płaściutka i jazda bez driftingu (nawrotów sporo ale idzie przeżyć), trasa biegowa również płaska wiec da się wynik zrobić naprawdę dobry, niezła organizacja. Do tego da się przygotować mniejszym nakładem czasu, koszta startu też niskie a zawody można ogarnąć "przed obiadem".
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
ale mnie rozśmieszyłeś.Opitolić 1:30? Jak dziś interwałowo pobiegłeś tempem na 1:31 to jak równo
pobiegniesz to tempo wzrośnie tylko o 4sek/km,tak?
Aha,a finiszu nie będzie...
Forma jest,atakuj życiówkę.Zaczynasz gadać jak Sosik.
pobiegniesz to tempo wzrośnie tylko o 4sek/km,tak?
Aha,a finiszu nie będzie...
Forma jest,atakuj życiówkę.Zaczynasz gadać jak Sosik.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
formy brak, to się czuje! poza tym jak dla mnie dzisiaj idealne warunki, oczywiście jak beda takowe na królewskim to zaczynam tak jak marzanne czyli po 4:12-4:15, jeśli nie to po 4:20/km. W sumie mi nie zależy na tym biegu, może dlatego że podswiadomie czuje że jestem zmęczony <niebieganiem> i walczenie o życiówke może mnie zmiażdżyć! Popatrz ile ja biegam! Na miesiąc robie po 100km, tygodniowo 20-30km! Jednym słowem masakra! Wiadomo, jest jeszcze sporo czasu, ale im jest więcej czasu tym ja go mniej mam <budowa> no i koło się zamykaKrzychu M pisze:ale mnie rozśmieszyłeś.Opitolić 1:30? Jak dziś interwałowo pobiegłeś tempem na 1:31 to jak równo
pobiegniesz to tempo wzrośnie tylko o 4sek/km,tak?
Aha,a finiszu nie będzie...
Forma jest,atakuj życiówkę.Zaczynasz gadać jak Sosik.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Wojtek bez jaj. Spokojnie jesteś w stanie powtórzyć czas z treningu na całej połówce. Zgadzam się z Krzychem, że jak będziesz biegł równo to pójdzie to lepiej. Spokojnie możesz zacząć po 4'10"/km i przyspieszyć w trakcie.
Co do gadania jak sosik, to ja ostatnio mam więcej optymizmu :P
Co do gadania jak sosik, to ja ostatnio mam więcej optymizmu :P
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43