Sobota ( 29.08.2015 4:51 )
Long + 10 km WB2
Wczoraj, sprawdzając pogodę stwierdziłem, że trzeba by się dobrze nawodnić. Więc przez cały dzień wypiłem 2 litry ekstra napojów. Dzisiaj rano kawka, kibelek i stanąłem na wadze. Pokazała 82 kg czyli ponad 1,5 kg więcej niż w tygodniu. Do pasa zabrałem 0,5 l wody + galaretkę i żel. Chwilę przed piątą ruszyłem. Pierwsze kilometry spokojnie, na dobudzenie ( wczoraj Wisełka ze Śląskiem fajny mecz zagrały ). Zjadłem galaretkę, popiłem wodą i w okolicach początku tescowej dyszki wcisnąłem lap i przyspieszyłem.
Z grubsza trasa wygląda to tak:
- nawrotka, aby wbiec na Kładkę Bernadkę - bruk
- nawrotka, aby z Kładki wbiec na Bulwary - bruk
- potem wbieg na Most Hetmański - bruk
- Bulwary spoko o ile nie będzie mocno wiało z zachodu
- ok 5 km podbieg na Most Zwierzyniecki i potem od razu
- podbieg na Malczewskiego - daje w kość - ponad 600 metrów mocno pod górę, na końcu po bruku
- zbieg ul Zaścianek - tu jest masakra - bardziej stromy niż podbieg, nawierzchnia z kostki i ostre zakręty - nie ma szans odrobić podbiegu!!!
- potem Błonia - tu spoko - teren zany jak własna kieszeń.
Podsumowując < 40 minut będzie sukcesem - serio
Od 4 km zauważyłem przygotowane oznaczenia na chodniku + duże wymalowane oznaczenie 5 km.
Potem wcisnąłem lap, zjadłem żela, napiłem się i ruszyłem w drogę powrotną. Nogi dobrze podawały chociaż pod koniec czułem już przebiegnięty dystans. Spociłem się niemiłosiernie. Jak wyciskałem rzeczy to woda lała się strumieniem. Stanąłem na wadze i zobaczyłem 77,2 kg. W trakcie wypiłem 0,4 l wody. Wychodzi więc, że ponad 5 kg straciłem
Odczucia: Dobry, mocny trening wyszedł. No i ostatni tak mocny tydzień w tym roku

.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka
7,16 36:33 5:06
10,23 44:48 4:23
13,15 1:02:14 4:44
Całość:
30,54 2:23:30 4:42
Waga: 82 -> 77,2 kg
Plany: Dzisiaj solanka, jutro wolne, a w poniedziałek interwały - 5 *( 1 km I + 400 m S ) - tempo ok 3'40" ( na dzień konia nie liczę

)
Tydzień: Dystans: 110,57 km; Czas: 08:50:30 [h
s]; Tempo: 4'48"/km
Mój rekordowy tydzień jeśli chodzi o dystans. Od zaskoczenia na interwałach, przez całkiem niezłe T10, do mocnego longa. Teraz przekuć to na zawody
