Cool...widzę, że bardzo rozsądnie podchodzisz do sprawy (niestety wiele osób chciałoby "już, teraz, zaraz"...mimo, że sił i mozliwości brak).
To po kolei:
1) Bieganie 3x w tygodniu na zasadzie 7/7/7 to moim zdaniem idealnie...spokojnym tempem powinieneś przebiegać to w 40-45 minut (jak będzie dużo szybciej, to znaczy, że za szybko i zwolnij ;-)) Szczerze mówiąc ja też tak zaczynałem (możesz sobie rzucic okiem na endomondo i treningi z czerwca zeszłego roku) i raczej sobie chwalę, żadnych kontuzji. Pierwsze 10km pobiegłem w sumie po miesiącu (też wolnym tempem), a potem powoli przechodziłem na model 7/7/10 (ja mialem trasę 6,64km ale to szczegół). Tak więc możesz przebiec za jakiś czas "kontrolnie" taką 10kę i sam ocenisz jak się po niej będziesz czuć: jeśli "zarżnięty", to poczekaj jeszcze jakiś czas, jeśli poczujesz, że jest ok, to wrzuć taka trasę raz w tygodniu i będzie ok. Aha...tylko zrób tą 10chę w tempie nie szybszym niż 6min/km (10km/h).
2) Aha, pytałeś jeszcze o pulsometr: jest calkowicie zbędny, tylko Ci będzie mieszał w głowie, skup się na tempie (nie za szybkim) i to wystarczy :)
3) Podbiegi na trasie: o ile nie są jakieś strasznie zarzynające, to nawet lepiej, trenowanie podbiegów to jeden z fajnych elementów treningowych, uzywany przy treningach "siły biegowej" (możesz pogooglać na ten temat, lub przeszukać bieganie.pl, znajdziesz artykuły na ten temat...ale to będziesz ćwiczyć potem). Tak więc jeśli nie są to jakieś "ekstremalne górki", to spokojnie możesz używać trasy z podbiegiem, wręcz wyjdzie Ci to na plus. Pamiętaj, by na podbiegu zwolnić trochę, wtedy wszystko będzie w porządku (i nie będziesz dyszał jak pies po dotarciu na szczyt)...zbiegaj spokojnie, na luzie. Oczywiście możesz tez znaleźć sobie jakąś "prostrzą", płaską trasę, ale taka nachylona co jakiś czas dobrze Ci zrobi :)
4) Pozostała aktywność w dni niebiegowe...przydałyby się jakieś ćwiczenia sprawności ogólnej, termin do wyszukiwania to też ćwiczenia na "core stability" (czyli mięsnie głębokie utrzymujące ciało w równowadze...ważne w bieganiu, na pewno przyda się przy dłuższych dystansach).
5) Zawody: "standardowe" dystanse to 5, 10, półmaraton (HM) i maraton. Możesz spokojnie rozejrzeć się wokół i zacząć od 5km. W Szczecinie masz cykl "City Trail" (aktualnie widzę,że pracują nad harmonogramem)...to takie biegi 5km, zawsze "w terenie" (po parku na przykład). Są organizowane po kilka razy w roku, a potem klasyfikowane "łącznie" (
http://citytrail.pl/strony/miasta/miast ... iny_biegow). We Wrocławiu w takich biegach biorą udział również "początkujący" i nie ma problemu. Regularnie trenując spokojnie możesz spróbować sił na 10km na jesieni (zależy jak sie będziesz czuł)...wiesz, branie udziału w zawodach to niekoniecznie "próba wygrania biegu"...po prostu biegniesz. Półmaraton na wiosnę bez problemu...z maratonem jak mówię..dasz rade za rok, ale ja bym poczekał...ale to jak trochę pobiegasz, to sam będziesz wiedział..."poczujesz to".
--
Axe